Dzisiaj Towarzystwo Strażnica dopuszcza polowania na zwierzęta, ale kiedyś było to łamaniem Prawa Bożego:
"Czy ustawy przymierza wiecznego ograniczone są jedynie do stworzeń ludzkich? Odpowiedź Pisma Św. jest: Nie. Przymierze wieczne ma do czynienia zarówno z życiem zwierząt. (...) Zabijanie zwierząt jedynie dla sportu, a nie dla otrzymania pokarmu, zawsze jest łamaniem prawa Bożego i stąd gwałceniem wiecznego przymierza. Człowiek, który wychodzi z bronią palną i zabija dzikie zwierzęta i ptactwo jedynie dla okazywania swojej zręczności i zadowolenia swojej fantazji, jest gwałcicielem prawa Bożego i dlatego przestępcą wiecznego przymierza względem poświęconego życia. Prawo, które dał Bóg ludowi przez Mojżesza, całkowicie popiera ten wniosek" (Strażnica 01.02 1939 s. 36-37 [ang. 01.12 1938 s. 355-356]).
A dziś? Jak uczy Ciało Kierownicze?
Obecnie wolno Świadkom Jehowy używać broni myśliwskiej:
„Taka żyłka łowiecka lub namiętne zamiłowanie do wędkarstwa mogą się udzielić również chrześcijaninowi. Niejeden myśliwy lub wędkarz, który przeanalizował swoje pobudki, stwierdził, że zaraził się ‛radością z upolowania zdobyczy’. Towarzyszy jej beztroski stosunek do życia zwierząt. Chociaż więc polowanie ani łowienie ryb nie jest niczym zdrożnym (gdy zdobycz zostanie zjedzona lub zużytkowana w inny godny sposób), to jedno i drugie byłoby nie na miejscu, gdyby chrześcijanin przejawiał takiego ducha jak Nemrod. (...) Podobnie chrześcijanin, któremu sumienie pozwala polować i łowić ryby, powinien wiedzieć, co jest ważniejsze. Co na przykład zrobi, gdy otwarcie sezonu łowieckiego lub wędkarskiego ma się odbyć w tym samym czasie co zebranie zborowe? Czy w rozmowach chlubi się swymi wyczynami jako myśliwy lub wędkarz? Jak to dobrze, gdy dojrzały chrześcijanin, który od czasu do czasu pójdzie na polowanie lub na ryby, może z przekonaniem powiedzieć: »Tak, Panie, ty wiesz, że cię kocham [bardziej niż to zajęcie]« (Jana 21:16)” (Strażnica Nr 10, 1990 s. 31).
*** w07 1.12 s. 31 Pytania czytelników ***
Warto się więc zastanowić: „Czy daję innym dobry przykład, szanując pogląd Jehowy na życie? Czy moje myśli albo rozmowy nie obracają się przede wszystkim wokół polowań albo wędkowania? Czy mój styl życia pokazuje, że nade wszystko kocham myślistwo lub wędkarstwo, czy raczej pozwala rozpoznać we mnie sługę Bożego? Czy takie zajęcie nie zbliża mnie do ludzi spoza zboru chrześcijańskiego i czy nie zaniedbuję przez to swojej rodziny?” (Łukasza 6:45).
Zdarza się, iż osoby, które zabijają zwierzęta dla zdobycia pożywienia, uważają, że w sezonie łowieckim lub wędkarskim odkładanie na bok spraw duchowych jest usprawiedliwione. Kto jednak naprawdę wierzy Bogu i darzy Go zaufaniem, ten nie pozwala, by cokolwiek stało się dla niego ważniejsze niż sprawy duchowe (Mateusza 6:33). Chrześcijanie są też posłuszni wszystkim prawom „Cezara” co do polowań i połowów, bez względu na to, czy władze je egzekwują, czy nie (Mateusza 22:21; Rzymian 13:1).
Aby dostosować swe życie do poglądu Jehowy na myślistwo i łowienie ryb, niektóre osoby będą musiały zmienić swój sposób myślenia (Efezjan 4:22-24). Z drugiej strony powinniśmy szanować podyktowane sumieniem decyzje innych. Usłuchajmy słusznej rady apostoła Pawła: „Nie osądzajmy się wzajemnie, lecz raczej postanówcie nie dawać bratu powodu do zgorszenia” (Rzymian 14:13). Okazywanie niesamolubnej miłości oraz szacunku przyczynia się do zachowywania pokoju w zborze i bardzo się podoba naszemu Stwórcy, Źródłu wszelkiego życia (1 Koryntian 8:13).
W każdym razie obecnie nie motywuje się Prawem Bożym ani wieczystym przymierzem ewentualnego zakazu polowań dla sportu.
Zresztą Towarzystwo samo podaje furtkę myśliwym, podpowiadając im, że mogą to robić "dla pożywienia":
*** w07 1.12 s. 31 ***
Zdarza się, iż osoby, które zabijają zwierzęta dla zdobycia pożywienia, uważają, że w sezonie łowieckim lub wędkarskim...