Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 150549 razy)

Offline Matylda

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #270 dnia: 29 Kwiecień, 2017, 19:30 »
   

Matylda czy mogłabyś napisać co miałaś na myśli mówiąc , że nie miałaś świadomości , że w niektórych osobach takie się walki toczą wewnętrzne? To trafne spostrzeżenie ale chciałbym wiedzieć jak Ty to odczuwasz.

Dla mnie świadkojehowizm to nie jest żadna wiara w sensie religia,tylko taki styl życia.
O ile 20 czy nawet jeszcze 10 lat temu uważałam że to taki w sumie nieszkodliwy styl życia,który mnie nie odpowiadał ale niech tam,jak komu pasuje to niech robi co chce. Teraz dzięki forum temu i tamtemu działalności wielu osób które jak choćby Ty,piastowały tam różne stanowiska dowiedziałam dopiero się o niechlubnych kulisach.
Ponieważ tak jak mówię dla mnie to wyłącznie styl życia  to do głowy mi jakoś nie przychodziło że ktoś może tak duchowo do tego podchodzić.
Naprawde manipulacja ludźmi jest w tej sekcie wielka
Ja wiem że ludzie po odejściu bardzo się borykają z życiem,sama mam z tym problem ale tylko i wyłącznie dlatego że reszta mojej rodziny tam pozostała i jest ogólny rozpiździaj we wszystkich sprawach rodzinnych.Gdyby nie to to juz dawno bym pewnie o tym zapomniała że kiedyś byłam świadkiem jehowy.
Osobiście znam przypadek kobiety która pare lat po odejściu od świadków odebrała sobie życie ale w mojej ocenie akurat ta osoba od zawsze miała ze soba problemy i trudno jednoznacznie powiedzieć że pobyt i odejście w sekcie skłoniło ją do takiego kroku.
No mówię trudne do uwierzenia a jednak prawdziwe jest to że mając doczynienia z jawną głupotą,niesprawiedliwością ludzie zamiast się kierować intuicją i zasadą co dla nich najlepsze są tak zmanipulowani że zdolni są wręcz do samo destrukcji.
Bardzo smutne :(

« Ostatnia zmiana: 29 Kwiecień, 2017, 19:33 wysłana przez Matylda »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #271 dnia: 29 Kwiecień, 2017, 22:21 »
No mówię trudne do uwierzenia a jednak prawdziwe jest to że mając doczynienia z jawną głupotą,niesprawiedliwością ludzie zamiast się kierować intuicją i zasadą co dla nich najlepsze są tak zmanipulowani że zdolni są wręcz do samo destrukcji.
Bardzo smutne :(

  Hermann Göring po wojnie na swoim procesie powiedział tak:

Cytuj
To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. To działa w każdym kraju.

To się tyczyło nazizmu, a jak brzmi znajomo.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #272 dnia: 30 Kwiecień, 2017, 11:23 »
Tak jak wspomniałem  w poprzednim poście po ogłoszeniu z podium , że Harnaś jest już świadkiem wyszedłem z sali zanim skończyło się zebranie. Gdy dojechałem do domu miałem już kilka wiadomości na skrzynce SMS , a jeszcze więcej przychodziło ich do późnych godzin wieczornych. Treść mniej więcej wszędzie ta sama tylko ubrana w różne słowa. Najczęściej brzmiało to tak:
    Cieszymy się , że jesteś już z nami.
 Odpisałem do wielu , że ja nigdzie nie odchodziłem cały czas byłem z wami , tylko wy , przez ponad rok udawaliście , że mnie nie widzicie i traktowaliście jak niewidzialnego  na wszystkich  zebraniach i zgromadzeniach .
Świadkowie uwielbiają żyć cudzym życiem i rozkoszują się sensacjami o osobach , które znają. Osobiście się temu nie dziwię , bo to tak mała zamknięta społeczność , że potrzebują od czasu do czasu jakiegoś newsa. Na mój temat też zaczęły krążyć plotki, że Harnaś wyszedł w trakcie zebrania , po ogłoszeniu przyłączenia , bo na pewno chciało mu się płakać ze wzruszenia , czy ze szczęścia , że znów jest z nami.
  Gdy kogoś spotkałem na ulicy serdecznie się witali ,klepali po plecach z przyklejonym uśmiechem na twarzy. Brzydziło mnie to co raz bardziej. Nie nadawałem już na tych falach co oni. Męczyła mnie ta ich udawana radość.
 Gdy podczas Pamiątki podchodzili do mnie i mi gratulowali powrotu miałem ochotę wyjść po raz kolejny. Oni mi gratulowali , a ja byłem nimi co raz bardziej zniesmaczony . Gdy pytali dlaczego wyszedłem po ogłoszeniu , bo to wciąż gorący temat i reakcja , z którą jeszcze nigdy się nie spotkali  , odpowiedziałem zgodnie z prawdą , że nie miałem ochoty uczestniczyć w tej farsie a miniony rok pokazał mi jak płytkie i warunkowe są przyjaźnie zborowe .


Offline pies berneński

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #273 dnia: 30 Kwiecień, 2017, 13:09 »
Harnaś czy na chwilę obecną ŚJ może się z Tobą nadal oficjalnie przywitać i rozmawiać?
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Matylda

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #274 dnia: 30 Kwiecień, 2017, 14:11 »

  Gdy kogoś spotkałem na ulicy serdecznie się witali ,klepali po plecach z przyklejonym uśmiechem na twarzy. Brzydziło mnie to co raz bardziej. Nie nadawałem już na tych falach co oni. Męczyła mnie ta ich udawana radość.
 Gdy podczas Pamiątki podchodzili do mnie i mi gratulowali powrotu miałem ochotę wyjść po raz kolejny. Oni mi gratulowali , a ja byłem nimi co raz bardziej zniesmaczony .

Ajmsory 8-) Harnaś że w Twoim wątku ale jak przeczytałam to zdanie to mi się przypomniało jak moja mama po moim odejściu truła żebym przyszła na pamiątkę,żebym się chociaż na niedzielnym wykładzie publicznym podczas kongresu pojawiła(ze dwa razy się przełamałam).Już najlepsze było jak mowiła:jak byś tak wróciła do zboru  to jaka to by radość wielka była dla braci.Wszyscy o ciebie pytają.
No i w tym właśnie szkopuł że ja od tej ich(braci :o)radości uciekłam.
Do czego ja miała bym wracać?
Do tych starych ciotek i wujków co to nawet nie stanowili jakiejś grupy modlitewnej,tylko zgraję wszystkowiedzących i nie znoszących sprzeciwu przemądrzalców.
Do moich "kolezanek"rówieśniczek co to miały PRZYWILEJ :o sprzątania kibli na kngresie? Ja miałam inne priorytety
Do braci w wieku"poborowym"co to mieli albo brudne paznokcie i nie wiedzieli nic o niczym,albo byli wysztafirowani w fioletowe garniaki i podawali mikrofon na kongresie i mieli sie za lepszych odemnie.
No kurcze naprawdę słowo honoru w moim zborze,otoczeniu nie było ani jednego człowieka którego wspominam miło i dobrze.
Ja odeszłam bez odrobinki nawet żalu że kogoś tam zostawiam.
Na samą myśl że miała bym tam wracać chciało mi sie rzygać.Ja ani przez chwilę nie dałam się nabrać na tą sławną"miłość braterską. Szósty zmysł czy jak ::)


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #275 dnia: 30 Kwiecień, 2017, 14:21 »
Harnaś czy na chwilę obecną ŚJ może się z Tobą nadal oficjalnie przywitać i rozmawiać?
Mogą   ......... ale grozi im za to komitet ;D Za jakiś czas wyjaśnię jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił 8-)


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #276 dnia: 03 Maj, 2017, 16:49 »
Komitety sądownicze najczęściej wyrządzają mnóstwo krzywd , dlatego osobiście nie polecam. No chyba , że ktoś ma już do tego podejście turystyczne to wówczas z ciekawości aby zobaczyć jak to jest może w takim komitecie wziąć udział , nie doznając przy tym głębszego urazu , bo zwyczajnie mu na uczestnictwie w tym nurcie religijnym już nie zależy.
Większość jednak chce powalczyć o przynależność dlatego szczerze opowiada o przewinieniu. Efekty tej szczerości bywają różne.
Ściemnianie , że wyklucza się za brak skruchy a nie za czyn,  bardzo rzadko ma pokrycie w rzeczywistości. Dużo zależy od tego co starsi chcą osiągnąć . Przed komitetem spotykają się w swoim gronie i omawiają z grubsza sytuację.
Ja bardzo bym chciał , żeby komitety nie były przeprowadzane w tajnym składzie w zamkniętym pomieszczeniu, bez dostępu obserwatorów.
Jeśli chodzi o moje przewinienie marzyłbym o tym aby móc usiąść na sali , na podium , opowiedzieć o swoim błędzie i poddać to pod ocenę dorosłej części zboru. Pozytyw byłby taki , że każdy znałby sprawę precyzyjnie , ukróciłoby to domysły a poza tym wyrok byłby bardziej sprawiedliwy i  obiektywny , bo rozsądni ludzie z sali często widza człowieka a nie tylko jego grzech . 
Gdzie wielu doradców tam mądrość , głosi Biblia. Doświadczenia wielu dojrzałych osób pozwala przyjrzeć się problemowi i pomóc ewentualnie grzesznikowi .Gdyby zbór ocenił , że nie chce przebywać w  towarzystwie oskarżonego byłby to rzeczywisty głos zboru a nie trzech wspaniałych , którzy sądzą , że chronią zbór przed zatwardziałym grzesznikiem a tymczasem załatwiają w ten sposób często swoje porachunki . Po co wykluczać kogoś , kto chce być w zborze , przecież już samo to , że porzucił swoje dawne postępowanie, naprawił błędy , zjawia się na komitecie i opowiada o wszystkim , według mnie świadczy o skrusze  , a mimo wszystko to  często za mało dla komitetu. Gdyby oceniało szersze grono , w tym obowiązkowo kobiety , które są w życiowych kwestiach mądrzejsze od facetów ,byłoby biblijnie  , przecież to własnie tam jest napisane , że niech zbór osądzi.
W czasach Izraelskich , do których organizacja tak często powraca i się do nich odnosi , właśnie w bramach miasta rozstrzygano sprawy a nie w tajnych pokoikach. W ten sposób każdy zainteresowany wiedział w czym rzecz i miał prawdziwy obraz problemu.
Wszystko fajnie tylko po co wtedy byliby w zborach starsi? ???


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #277 dnia: 03 Maj, 2017, 19:38 »
   To by było bardzo dobre i bliższe wzorca biblijnego, tego sędziowania.
   Tylu ludzi by nie cierpiało traumy po tych "pseudo-braterskich" komitetach.
   A znam przypadki, że po wizytach "pasterskich niby", ludzie dochodzili tygodniami do siebie, sponiewierani psychicznie.
   A tak, zemsta kwitnie, bo niejeden przy okazji, robi swoje rozrachunki na ofierze.
   I dodatkowo, w tych tajnych pokoikach mówią co chcą, robią co chcą, a potem piszą co chcą, w tajnych raportach.
   Obdzierając człowieka z wszelkiej godności i szacunku i jeszcze nie masz do tego prawa wglądu.

   :'( :'( :'( :'( :'(
   I siedzisz tam gdzieś zamknięty, zaszufladkowany, na czas nieokreślony w zaklejonej kopercie tajnych (czyli poufnych) akt zboru.
   I nowa władza, jak zechce, w każdej chwili może sobie tam pozaglądać.
   Gorzej, jak u "Cezara", bo tam masz wgląd w akta swojej sprawy sądowej, a tu pokażą Ci figę pod nos, bracie, siostro.
   :'( :'( :'( :'( :'(
   Jak zechcesz przeczytać raport sporządzony na Ciebie.
 
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline P

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #278 dnia: 03 Maj, 2017, 21:33 »
Prześledziłem cały wątek i czekam HARNAŚ na to co obiecałeś :) bardzo mnie ciekawi jak opuściłeś jaskinię :)
Chcesz porozmawiać? napisz: pjakprawda@interia.pl


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #279 dnia: 03 Maj, 2017, 21:45 »
Harnasi kończy sie długi weekend
powiedz za co cie wykluczyli


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #280 dnia: 03 Maj, 2017, 21:49 »
Prześledziłem cały wątek i czekam HARNAŚ na to co obiecałeś :) bardzo mnie ciekawi jak opuściłeś jaskinię :)
pomyśl sam , tam nie ma honorowego wyjścia .  Albo dadzą kopa w cztery litery . Albo dajesz list którego nie czytają i wyrzucą do kosza , a w twoich papierach napiszą  rozpasanie i odstępstwo . Żeby to góra wiedziała jacy są czujni i ciężko pracują .


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #281 dnia: 04 Maj, 2017, 09:49 »
Przez dwa lata pięknie sobie funkcjonowałem bez  chodzenia na zebrania , głoszenia , wyjazdów na zgromadzenia a przede wszystkim ze spokojną głową , że ktoś mi się ciągle przygląda , analizuje każdy mój krok,wpisuje do księgi życia lub mnie z niej wykreśla. Pozbyłem się wreszcie ciągłych wyrzutów sumienia , że zasmucam Boga , bo niby czym?  żyję godnie , nikomu krzywdy nie robię , mam dobre relacje z sąsiadami i znajomymi , wychowuję dziecko , stwarzam miejsca pracy , więc dlaczego Bóg miałby się smucić patrząc na mnie ? Uświadomiłem sobie , że gdyby Bóg faktycznie analizował każdy krok człowieka to musiałby mieć mega depresję gdy siedem miliardów ludzi wciąż go zasmuca a tylko osiem milinów świadków przysparza mu radości. Choć pewnie zacna część wyznawców też co rusz przysparza mu smutku, bo np Antek nie poszedł na zebranie, Zenek nie bierze udziału w głoszeniu grupowym, Jola już nie jest pionierką , bo postanowiła pracować na cały etat, Wiesiek wieczorami nadużywa alkoholu , Marian ogląda po zebraniu pornografię, Krzysiek obstawia wyniki meczów, a gdy zobaczył go brat starszy jak wychodził z lotto to skłamał, że był tam tylko rozmienić pieniądze, Artur zamiast do służby chodzi w tym czasie do galerii handlowej i raportuje nie rzetelnie czas poświęcony na głoszenie , Kaśka pali po kryjomu ale twierdzi , że to nieprawda.
 Umacniałem się w przekonaniu , że świadkowie to nurt religijny , w którym ludzie nie wiele różnią się od populacji społeczeństwa , tylko wmówione mają , że są wyjątkowi , że są wybrani, że są  szczególną własnością Boga. Ludzie z tak zwanego świata mają często większe poczucie empatii, wrażliwości na zło . Właśnie ten zły świat wyprzedził w okazywaniu dobra na co dzień wiernych chwalców najprawdziwszego Boga. Dotarło do mnie , że świadkowie  mają  wszelkie znamiona sekty choć do tej pory  nigdy bym tego nie przyznał . Dopiero gdy człowiek   wyjdzie , odtruje umysł, spojrzy z dystansu , dostrzega manipulacje i techniki rodem z wielkich amerykańskich korporacji.
Jeżeli ktoś zza oceanu mówi ci jak masz żyć ,z kim się przyjaźnić , komu mówić dzień dobry , z kim się spotykać, jaki wybrać zawód, jak się leczyć , z jakiej korzystać rozrywki, jakie oglądać filmy, jakie czytać książki , jak się ubierać to jak nie nazwać tego sektą? Jeśli do tego starsi otrzymują oddzielne dyrektywy postępowania względem osób , które poległy w jakieś dziedzinie,to jak nie nazwać tego sektą? Jeśli nie sprawdzają się zapowiadane proroctwa , a zrozumienie  istotnych fragmentów Biblii, zmienia się kilkakrotnie za twojego życia to jak nie nazwać tego sektą?
Zrozumienie tych i innych zagadnień nie pozwoliło mi na uczęszczanie na zebrania i dlatego od dnia przyłączenia nigdy już się na sali nie pojawiłem. Ja się z tym czułem świetnie ale bracia starsi nie , bo dotarło do nich , że jawnie sobie zakpiłem z systemu tym samym ośmieszając ich samych. Na dodatek ciągłe zapytania głosicieli : co się dzieje z Harnasiem że przyłączyliście a on nie chodzi.Zatem lawina pomału zaczęła ruszać w moją stronę.


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #282 dnia: 04 Maj, 2017, 11:44 »
   To wychodzi na to, HARNASIU, że to "najlepsze" było jeszcze przed Tobą.
   W pewnym momencie moich analiz o WTS, doszłam również do wniosku ...
   Że ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o moim istnieniu, ustawili mi całe życie.
   Prawie trzy dekady pracowałam dla korporacji "siedmiu krasnali" zza oceanu i nie wiedziałam o tym.
   Przytłaczające to było odkrycie.
   :'( :'( :'( :'( :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #283 dnia: 04 Maj, 2017, 15:17 »
Harnasiu podpisuje sie pod twoim postem wszystkimi rękami jakie mam
Esterko ale przecież jeszcze 20 lat temu było inaczej, ja poznawałam inną prawdę
 nie wiem kto naprawde rządzi tą korporacją, ale od jakiegoś czasu ktoś tam robi krecią robote. jak ja się budziłam ze snu strażnicy najpierw to zauważyłam!!! po kiego grzyba wtrącają mi sie do prywatnych spraw. i myślałam dostał sie do żłoba jakiś szczyl co życia nie zna i rządzi. porządzi i przyjdzie nowy może lepszy. ale odkąd wyszła afera z onz i pedofilią a oni to zamietli pod dywan to widze coraz ostrzej.
ja też tego nie zauważałam tych znamion sekty... i jak coś bąkne mamie natrafiam na mur. i nawet ryski w nim nie ma żeby weń uderzyć
« Ostatnia zmiana: 04 Maj, 2017, 15:40 wysłana przez Trinity »


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #284 dnia: 04 Maj, 2017, 17:26 »
Trynity , do czasu , wiele osób się wybudzi w tym roku .  Na mnie organizacja wywierała wpływ 50 lat  i już mnie tam niema . Harnaś opowiedz do końca całą historię  .