Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 11 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 150539 razy)

Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #180 dnia: 09 Kwiecień, 2017, 21:21 »
Startek bo pić to trzeba umić ;D I po pijaku nie ganiaj po dachu. ;)


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #181 dnia: 09 Kwiecień, 2017, 21:32 »
Po trzeźwemu czasem strach wejść , a tak po szklanie i na rusztowanie . Ostatnio żubrówka się popsuła zmniejszyli procenty  już nie ten smak , może to wina trawy .


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #182 dnia: 09 Kwiecień, 2017, 21:35 »
Gdy chcesz się pomodlić wejdź do komnaty mówi Biblia i zamknij drzwi. Myślisz , że jak wleziesz na dach będziesz bliżej Boga?


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #183 dnia: 09 Kwiecień, 2017, 21:51 »
Od takich jak my  Jehowa nie wysłuchuje modlitw ,  ty jesteś odstępcą ja wykluczony i to za grzech nie wybaczalny bo to grzech przeciwko Ciału nie Świętemu . Dlatego  nie mam co liczyć na bliskość Boga na dachu  i w komnacie .  ☺


Offline Lisek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #184 dnia: 10 Kwiecień, 2017, 00:32 »
Ostatnio żubrówka się popsuła zmniejszyli procenty  już nie ten smak , może to wina trawy .
Offtop... mój pierwszy ośrodek pionierski był w Białowieży. Kolo na terenie nam trawę sprzedawał..  :-)


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #185 dnia: 10 Kwiecień, 2017, 01:54 »
Gdy chcesz się pomodlić wejdź do komnaty mówi Biblia i zamknij drzwi. Myślisz , że jak wleziesz na dach będziesz bliżej Boga?
   HARNASIU
   Tak myślę, że dach to raczej nie ma nic wspólnego z modlitwą.
   Ważne jest serce.
   To jedna z kilku rzeczy, która u śj, spodobała mi się, właśnie to modlenie się swoimi słowami z serca.
   Nie cierpiałam tych katolickich modlitw, tak w kółko, na pamięć, recytowanych, bez większego zaangażowania serca.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #186 dnia: 10 Kwiecień, 2017, 06:02 »
Offtop...  Kolo na terenie nam trawę sprzedawał..  :-)
W belach czy w torebkach?


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #187 dnia: 10 Kwiecień, 2017, 06:48 »
Pewnie w torebkach mówił że to orginalna trawa żubrówka ,  a to była sprowadzona ta z Holandii .  Dlatego z taką radością wyruszyli do służby dla Jehowy . 


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #188 dnia: 10 Kwiecień, 2017, 07:11 »
Pewnie w torebkach mówił że to orginalna trawa żubrówka ,  a to była sprowadzona ta z Holandii .  Dlatego z taką radością wyruszyli do służby dla Jehowy . 
A ja naiwniak myślałem , że oni takie błogosławieństwa na terenie mieli , że wracają tacy radośni i uśmiechnięci. ;D


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #189 dnia: 16 Kwiecień, 2017, 16:11 »
Tak jak wspomniałem , w trakcie wykluczenia byłem jeszcze bardzo wierzącym świadkiem. Przyszedłem na swoje ogłoszenie o wykluczeniu co nie często się zdarza ???. Stwierdziłem , że przyjmę to jako kolejną formę skarcenia i że będzie to dla mnie dobra lekcja pokory. :'( Co prawda, wtedy jak i teraz uważam , że decyzja o wykluczeniu była głupia i było to raczej próbą odegrania się na mnie za wcześniejsze różnice zdań w gronie starszych oraz ogólną sympatię jaką byłem darzony w zborze. I tę sympatię odczuwałem na wielu płaszczyznach ,choć były też betony , które bezkrytycznie przyjęły zalecenia stosowania ostracyzmu względem mnie. Ponieważ przejawów akceptacji mnie było zbyt wiele, starsi postanowili zrobić potrzeby zboru pt. jak należy traktować wykluczonych. Nie wiele to zmieniło , raczej zwróciło uwagę na problem i mocno podzieliło zbór. Byłem na każdym zebraniu , najgłośniej śpiewałem pieśni ;D ;D czym doprowadzałem starszych do konsternacji. :). Na sali przyjmowałem życzliwe ukradkowe uśmiechy a niektórzy oficjalnie klepali mnie po ramieniu szepcząc: wytrzymaj. ::) Po zebraniu , gdy wyjeżdżaliśmy z parkingu mrugali mi światłami , co odbierałem bardzo ciepło . Nigdy nie mieliśmy chyba tylu gości w weekendy jak w trakcie gdy byłem wykluczony. Czasami pytałem gdy ktoś chciał do nas wpaść na grilla: czy nie będzie ci przeszkadzało , że w tym czasie będzie jeszcze to lub inne małżeństwo? Nie mieli z tym problemów a tłumaczyli , że jakby co to byli u Harnasiowej lub u mojej teściowej , która co prawda mieszkała na jednym, podwórku ale w innym budynku.
Po czterech miesiącach postanowiłem napisać list o przyłączenie, który starsi odrzucili twierdząc , że jestem nie pokorny a dowodem mojej bezczelnej postawy było przyjście na zebranie gdy ogłaszano moje wykluczenie oraz fakt , że zwracam na siebie uwagę głośno śpiewając.


Offline Michu72

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #190 dnia: 16 Kwiecień, 2017, 16:33 »
No wiesz Harnaś czemu tak glosno spiewałes  ;D A tak powaznie to starsi zamiast sie cieszyc ze owieczka chce dalej  uczesczac na zebrania,to widza dalej tylko bledy,ze to a tamto,no brak mi slow,jak oni moga tak postepowac i oni niby sa nasladowcami Chrystusa?


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #191 dnia: 16 Kwiecień, 2017, 20:13 »
Sami chyba nie wiedzieli czego chcieli , i szukali pretekstu by człowieka z gnoić . Przykre to ale prawdziwe .


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #192 dnia: 16 Kwiecień, 2017, 23:05 »
Jak powiedział Michu72, trzeba było ciszej śpiewać , a tak nie wystarczająco mocno się upokorzyłeś i proszę  ;D 

Z Twojej relacji wnioskuję, że mimo wszystko jest sporo ŚJ , którzy nie utracili resztek rozsądku i nie stosują ostracyzmu w pełni. To dobrze wróży na przyszłość.

Dobrze znam takie sytuacje gdy inni starsi za wszelką cenię chcą cię "odstrzelić" a nie bardzo mają za co, ale zawsze znajduje się jakiś "życzliwy" np. NO , który im w tym pomoże :) 
Dlatego współczuję Ci tego typu przeżyć.

Rety , HARNAŚ, mam nadzieję, że porzuciłeś już na dobre pomysł by wracać do "jaskini zbójców"?  ;)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #193 dnia: 17 Kwiecień, 2017, 05:52 »
 Harnaś teraz zamiast świętego palika na szyi  , zawiesił młot boga Tora . Dlatego nie chcą go tam nawet widzieć , już sam przejazd Harnasia obok sali wzbudza popłoch wśród wiernych . Pewnie matki dzieci juz zaczynają straszyć takim odstępcą który tak głośno śpiewał Jehowie .


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #194 dnia: 17 Kwiecień, 2017, 07:26 »
u nas w zborse jest pewien osobnik którego ja bardzo lubie  na początku myślałam że jest homoseksualistą ale opowiedział mi ile to kobit już zdarł.  mówił mi że mają go w.zborze za zboka i jak dziewczynki szły do wc się go strasznie bały