Witaj Harnaś. Ciekawie i szczerze opowiadasz o swoich pragnieniach. Ja nigdy nie czułam jakiejś ciągoty do świąt,choinki. Mój tato,ateista robił nam święta,ubierał choinkę. Dla mnie było to infantylne. Dostawaliśmy prezenty na "Mikołaja". Kiedy okazało się,że to maskarada czułam się mocno zraniona,że jestem oszukiwana. Ochrzciłam się w wieku 15 lat. Wbrew ojcu. Mama mnie kryła. Była to dojrzała decyzja. Stałam się chrześcijanką. Moje dzieci nie miały świąt,choinki,itp. Ale prowadziliśmy szczęśliwe życie rodzinne. Wspólne posiłki,zabawy,piłka nożna z tatą na boisku. Dzieci chciały być w klasach sportowych to je przeniosłam. Wygrywali mecze ,ale i olimpiady przedmiotowe. W szkole współpracowałam z nauczycielami,asystowałam w wycieczkach,wyjściach na basen. W klasie były dzieci z różnych wyznań i nawet innych narodowości. Raczej zazdroszczono tym,którzy nie musieli iść na rekolekcje,tylko mieli już wolne. Na apelach brali udział kiedy tylko były neutralne tematy,za to był luz przy innych akademiach.W domu korzystaliśmy z różnych przekładów biblii. I z różnych komentarzy. Dzieci mogły mieć swoje zdanie i np. 1no z dzieci uznało,że będzie brało cukierki,bo powiedziało,że urodzin nie obchodzi, a skoro mimo to jest częstowane ,to znaczy że cukierek jest spoko. I my to zaakceptowaliśmy.Inne wzdrygało się ,to za postawę kupowałam mu czekoladę ,by nie było stratne. I przynosili słodycze do szkoły z innych okazji,np bo kwitną bzy. A ja piekłam ciasta i dzieci z klasy się częstowały na lekcji. Chyba byliśmy inni niż typowi świadkowie. Teść powiedział niedawno,że to było kwestią czasu,że przestaniemy być formalnymi Świadkami. Byliśmy nietypowi. Dzieciaki miło wspominają swoje dzieciństwo. Ja nie żałuję mojej młodości. Ale nigdy nie byliśmy w Organizacji. Nie mieliśmy świadomości ,że takowa istnieje. Mówiono kiedyś Towarzystwo. Gdy dotarło do nas,że nasza religia jest korporacją. Zniknęliśmy. Jesteśmy chrześcijanami. Nie akceptujemy formalizmu.
Więc witaj Harnasiu na forum. Jesteśmy tak różni,ale tak wiele nas łączy. Zdrowiej i żyj wolny.