Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 158825 razy)

Offline Alicja_W

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #345 dnia: 29 Maj, 2017, 15:02 »
Ta rozmowa to przykład, że godziny spędzone przez braci w TSSK, czy teraz jakoś inaczej nazywane, w ogóle się nie sprawdzają ;D Wstęp - nie wzbudził zainteresowania  ;D, wspólnej płaszczyzny: brak  ;D , niezadawanie nietaktownych pytań - też porażka  ;D. A o podwalinach pod odwiedziny ponowne mogli tylko pomarzyć  ;D
I po co i na co te niezliczone godziny zebrań ::) :D


Offline P

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #346 dnia: 29 Maj, 2017, 16:26 »
Siedzę w samochodzie i czekam , bo  Harnasiowa  poszła sobie zrobić pazurki u swojej manikiurzystki . Muzyczka w radio , czytam gazetkę, a tu nagle dzwonek na komórkę. Na wyświetlaczu pojawia się napis CH.. NR 1 NIE ODBIERAĆ :) kolejny sygnał , ech odbiorę , bo i tak się nie odczepią. Rozmowa z ich strony oczywiście na głośnomówiącym.
-witaj Harnaś masz może chwile?
-nie za bardzo w samochodzie jestem.
-aha , a co u ciebie?
-a o tym to ja rozmawiam z przyjaciółmi a wy niestety , bez urazy , ale do nich nie należycie.
-???????????????? chcielibyśmy się z tobą spotkać.
-żeby porozmawiać co u mnie słychać?
-nie , doszły do  nas niepokojące  myśli na twój temat.
-nie zamierzam komentować plotek , szkoda życia na wichrzycieli zborowych :) ja im wybaczam  wy też zostawcie ich w spokoju :D
-???? harnaś nie rozumiesz , my chcemy porozmawiać o tobie.
-chłopaki dobrze wiecie , że nie ma miedzy nami chemii już od dawna , dajcie mi spokój a najlepiej zapomnijcie , że mnie znaliście.
-wiesz chcielibyśmy zaprosić cię na zebranie.
-ale ja w waszym towarzystwie źle się czuje , nie psujmy atmosfery jaka panuje w domu wielbienia :)
-możesz wobec tego chodzić na zebrania do innego zboru.
-zrobię to jak na stałe się wyprowadzę , na razie nie chce robić zamieszania w kartotekach , bo za parę miesięcy i tak będę musiał zmienić zbór na docelowy.
-czy ty wierzysz w niewolnika?
-oczywiście nie sposób dyskutować , nie można wątpić , że  istnieje
-ale czy ty wierzysz niewolnikowi?
- a czy jeśli was ktoś parę razy okłamie , to mu nadal wierzycie?
-niewolnik nigdy nie mówił ,że jest nieomylny i zdarzało się , że popełniał błędy.
-nazywajmy rzeczy po imieniu nie bójmy się słowa kłamstwo tylko dlatego , że to niewolnik. Skoro parę razy , jak to delikatnie określiliście , popełniał błędy , więc podchodzę z wielkim dystansem do tego co pada z podium.
-ale ty nie chodzisz na zebrania .
- wielu braci nie chodzi , bo ma jakieś swoje powody , uszanujcie moją decyzję , ja tylko proszę , żebyście nie nalegali do czasu aż na stałe zamieszkam na terenie nowego obwodu.
-jesteśmy zaniepokojeni twoją postawą chcielibyśmy ci jakoś pomóc wzrastać duchowo.
-zamiast zajmować się mną , zaproście może żony do parku na spacer , albo do jakiejś restauracji i spędźcie miło wspólnie czas , będą wam wdzięczne , ja mam się całkiem dobrze , widzicie zresztą mnie co drugą niedzielę pod salą jak przywożę na zebranie teściową.


Harnaś dajesz wzór jak prowadzić rozmowę :D nie omieszkam nie skorzystać :P to będzie mocne
Chcesz porozmawiać? napisz: pjakprawda@interia.pl


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #347 dnia: 29 Maj, 2017, 17:36 »

 nie omieszkam nie skorzystać
Nie i nie znaczy tak, jak w matematyce , że minus i minus daje plus, zatem tak zamierzam skorzystać?  :D
Baw się nimi to super uczucie być panem sytuacji , pod warunkiem , że jesteś przekonany , że nie chcesz już być w organizacji :'(


Offline P

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #348 dnia: 29 Maj, 2017, 20:32 »
matematyka, piękna nauka o świecie gdzie wszystko jest przedstawione tak jak jest w rzeczywistości, i tak skorzystam z tego dialogu tylko mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia ;D
Chcesz porozmawiać? napisz: pjakprawda@interia.pl


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #349 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 11:05 »
Spokojne popołudnie , siedzę w fotelu , zagarnąłem pilota dla siebie , przerzucam kanały , może jakiś meczyk trafię , choćby powtórkowy. Pierwsza dama czyta książkę , co chwilę przerywa i opowiada mi o okrutnych losach bohaterki zmagającej się z trudnościami życia w bombardowanym  Berlinie.
- Widzisz , a nam cały czas w strażnicy pisali w jakich to okropnych czasach końca dzisiaj żyjemy. Co mają powiedzieć pokolenia wojenne , które wypędzane były ze swoich domów , oddzielane od bliskich , skazane na tułaczkę w głodzie i niebezpieczeństwie.
W pewnym momencie dzwonek domofonu.
- Otwórz - mówi Harnasiowa.
- Po co to na pewno ulotki roznoszą , ktoś inny ich wpuści.
Znów natarczywy dzwonek  domofonu więc wstaję i bez pytania kto zaś, otwieram.
Siadam w fotelu , pilot w rękę a tu pukanie do drzwi. Gdyby to był Halloween , to bym pomyślał , że to dzieci chcą cukierka albo zrobić psikusa. Znowu wstaję , otwieram a tu dwóch wspaniałych z minami nijak nie przypominającymi przyjazne usposobienie. Cukierka dla nich nie mam , to psikusa wielkiego mi zrobili i na chatę mi się wprosili. .
- Byliśmy akurat Harnaś niedaleko , zobaczyliśmy twój samochód i postanowiliśmy cię odwiedzić. Masz chwilę?
- Wejdźcie ale wolałbym , gdybyście  w przyszłości uprzedzali o wizytach.
- Wiesz ciebie tak trudno namówić na spotkanie , to wykorzystaliśmy okazję .
- Słyszeliśmy Harnaś , że nie chcesz się spotykać ze starszymi z twojego zboru więc przyszedłem ja razem z bratem , który w twoim zborze przyjechał na potrzeby z innego miasta. Znacie się ?
- Tak z widzenia , mignęła mi gdzieś jego twarz na kongresach i w niedzielę jak teściową podwożę na zebranie.
Po kilku minutach rozmowy o niczym przemknęło mi przez myśl , że może faktycznie przyszli pogadać , aby zachęcić nas do obecności na zebraniach w innym zborze. Kiedy oswajałem się z ta myślą , jak im wyjaśnić , że na razie nie chcę chodzić do innego zboru oni ni z gruchy ni pietruchy :
- Chcielibyśmy was zaprosić na komitet za odstępstwo.
- Na co ? - pytam
- Na komitet za odstępstwo. Odpowiedzieli z satysfakcją w głosie.
Wstałem z fotela i mówię :
- A teraz grzecznie się pożegnamy , znacie drogę nie będę was odprowadzał do drzwi.
- Komitet będzie w sobotę.
Krew uderzyła i ruszyłem na nich ,żeby z domu wywalić  tych ignorantów , Harnasiowa mnie przytrzymała i powiedziała :
- Harnaś daj im udowodnić że mają podstawy.



Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #350 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 12:16 »
   Dobre HARNAŚ ...
   Mój samochód też pod domem parkuję.
   Chyba zmienię miejsce, żeby nie narazić się na niezapowiedzianą, "pokrzepiającą wizytkę" w takim stylu.
   Troskliwych, spostrzegawczych, pasterzy ;)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #351 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 12:37 »
Harnasiu jak to ładnie brzmi :  Chcieliśmy ciebie zaprosić na komitet sądowniczy za odstępstwo .  Brat specjalnie przyjechał za potrzebą załadowania tobie kopa w tyłek na pożegnanie świętej organizacji . Miał taką potrzebę , a z daleka przyjechał za tą potrzebą ?


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #352 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 16:11 »
   Dobre HARNAŚ ...
   Mój samochód też pod domem parkuję.
   Chyba zmienię miejsce, żeby nie narazić się na niezapowiedzianą, "pokrzepiającą wizytkę" w takim stylu.
   Troskliwych, spostrzegawczych, pasterzy ;)
Zamiast przestawiać i rano szukać można inny kupić ;)


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #353 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 16:37 »
Zamiast przestawiać i rano szukać można inny kupić ;)
   A wiesz, przydałoby mi się nowe, ale narazie kasy nie mam.
   Może masz jakiś na zbyciu, w darze?? ;)
   Jak co, to zapraszam na priv  ;)

   A co do przestawiania auta na inne miejsce.
   Miałam takie życiowe zdarzenie, że zaparkowałam wieczorem, zupełnie gdzie indziej, niż zwykle ...
   I rano, wychodząc do pracy, patrzę na stałe miejsce parkingowe, a tu ciach ... auta nie ma, parking pusty.
   Na chwilę znieruchomiałam.
   Pomyślałam, że mi samochód ukradli i już, po chwili zastanowienia, chciałam dzwonić na policję, żeby zgłosić kradzież.
   Zrobiłam obrót ... i trzymając telefon przy uchu ... zobaczyłam swój samochód.
   Ale się uśmiałam.
   Także tym przestawianiem, można sobie od rana niezłego stresa nagonić.
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2017, 17:05 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Alicja_W

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #354 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 18:56 »

- Chcielibyśmy was zaprosić na komitet za odstępstwo.
- Na co ? - pytam
- Na komitet za odstępstwo. Odpowiedzieli z satysfakcją w głosie.
Wstałem z fotela i mówię :
- A teraz grzecznie się pożegnamy , znacie drogę nie będę was odprowadzał do drzwi.
- Komitet będzie w sobotę.
Krew uderzyła i ruszyłem na nich ,żeby z domu wywalić  tych ignorantów , Harnasiowa mnie przytrzymała i powiedziała :
- Harnaś daj im udowodnić że mają podstawy.

Byliście wyjątkowo opanowani.
Zrobili Wam najście, wejście nieproszone, i na koniec powiedzieli, że jesteście przestępcami.
 >:(


Offline Michu72

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #355 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 19:15 »
No Harnas dobrze ze twoja żona byla bo nie wiadomo jakby sie to skonczylo,pewnie z oplakanym skutkiem dla tych krawaciarzy  :D Czekam  niecierpliwie jak to sie dalej potoczyło(moze w koncu im przylożyłes) ;)


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #356 dnia: 11 Czerwiec, 2017, 19:28 »
No Harnas dobrze ze twoja żona byla bo nie wiadomo jakby sie to skonczylo,pewnie z oplakanym skutkiem dla tych krawaciarzy  :D Czekam  niecierpliwie jak to sie dalej potoczyło(moze w koncu im przylożyłes) ;)
Bardzo dobrze ,  że była bo 100 kg w ich stronę ruszyło , żeby wyprosić :-[
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2017, 20:11 wysłana przez HARNAŚ »


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #357 dnia: 12 Czerwiec, 2017, 10:04 »
 Emocje trochę opadły, ale jak starszy wbił się w fotel to do samego wyjścia bał się w nim poprawić. Harnasiowa pyta:
- To jakie macie dowody na rzekome odstępstwo? czy my nie możemy spokojnie żyć poza zborem ?
- Mamy informacje  , że rozsiewacie odstępcze poglądy. Mamy maile , które są dowodami.
- Ale ja nie mam maila , wiec w jaki niby sposób pozyskaliście dowody? A poza tym kto mógł ktoś powiedzieć , skoro my nie utrzymujemy z braćmi żadnych kontaktów? - pytam.
- O tym dowiecie się na komitecie.
- Zanim pojawimy się na komitecie chcielibyśmy zapoznać się z tymi dokumentami.
- Maile są w naszym posiadaniu.
- To nam je pokażcie, bo mam wrażenie , że sprawa nie dotyczy nas a na komitecie zmarnujemy tylko czas.
- To znaczy my ich nie mamy ze sobą .
- To nie ma tematu . Nie interesują mnie wasze gierki. Nie mam ochoty zgadywać kiedy blefujecie a kiedy prawdę mówicie.
- Ale ty Harnaś wyrażałeś wątpliwości w rozmowie z bratem K. i słyszała to jego żona.
- To nie były wątpliwości , tylko przeświadczenie , że daty armagedonu nie zna nikt , zatem może to trwać jeszcze nawet 30 lat i bardzo chętnie wtedy się spotkam z bratem  K. aby przypomnieć mu naszą rozmowę. Nie widzę nic odstępczego w cytowaniu Biblii.
- Ale śmiałeś się , że był na kongresie.
- Nie śmiałem tylko się uśmiechałęm , a to jest zasadnicza różnica . Brat K. zaczął się ekscytować i krzyczeć pod oknem , że to już koniec , a ja tego nie dostrzegam ,że zginę w armagedonie. Sąsiad wyszedł na balkon , patrzył jak na nawiedzonego , to próbowałem  rozładować sytuację , żeby nie pomyślał , że świadkowie z kongresu to wariaty a że mam specyficzne poczucie humoru to brat K. musiałby jeszcze 100 lat żyć aby mnie zrozumieć.
- Ale mówiłeś , że ci szkoda jego syna , że chodzi z nimi na kongres. Pytaliśmy młodego i mówił , że padły takie słowa.
- Nie wyrywajcie zdania z kontekstu. Owszem wyraziłem się w ten sposób ale nie w kontekście jego obecności na kongresie a z powodu skandalicznego zachowania jego ojca pod blokiem ,że musi patrzeć jak ojciec robi z siebie publicznie nawiedzonego fanatyka.
- Dobrze przekażemy tę rozmowę braciom z grona .




Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #358 dnia: 12 Czerwiec, 2017, 10:51 »
Harnasiu nie! to żart jakiś? słowa br fanatyka przeciwko tobie? a tak brat wracał z kongresu a ty nie chodzisz wcale! czyli od razu widać kto tu jest słaby duchowo!!! gdzieś tu na forum krąży historia że ktoś postraszył starszych że ich pozwie za zniesławienie może zainteresuj się tym.
w moich stronach był precedens i strach padł na starszych
bo podobno można imiennie pozwać br który podaje taki komunikat


Offline sawaszi

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #359 dnia: 12 Czerwiec, 2017, 22:10 »
Harnaś a na 'spowiedz' wziołbyś starszych i utworzyłbyś komitet 'sądowniczy' dla nich ? "kto pierwszy rzuci kamień" - ja odłączyłem się przez rozmowę tel. do starszego , wykluczyli mnie ze zboru 'zaocznie' - bez mojej obecności .Pozdrawiam - ja do 'prostych i szczerych świadków nic nie mam' - a 'starsi' muszą dbać o "czystość zboru" - takie mają zadanie.. - a "owce" mają być posłuszne 'pasterzom' - takie są zasady i wytyczne dla 'trzody' . Bóg jeden i ten sam Stworzyciel JHWH dla wszystkich stworzeń i Jezus Chrystus Sędzia Sprawiedliwy -"mający władzę od Ojca aby sądzić żywych i umarłych" .Odnośnie mojego płaczu : to nie jest 'na zawołanie' - po prostu - jak coś wspominam , lub coś analizuję(przykrego) - to same łzy płyną i powstrzymać czasem się nie mogę. A cha -wierzę w sprawiedliwość naszego Boga żywego. Powodzenia i mądrych decyzji  :)