Powiem tak. Zgłosiłam kiedyś starszym, że w jednej rodzinie źle się dzieje i dochodzi tam do przemocy, bo dziecko z tej rodziny o tym mówi. I rozbroiła mnie postawa starszych. Im wcale nie zależało na tym, żeby pomóc tej rodzinie - a zwłaszcza dzieciom. Im zależało na tym żeby mieli dostarczone dowody czarno na białym, bo pewnie wtedy by mogli zorganizować komitet sądowniczy czy coś w tym stylu. Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, że starsi nie są od pomagania, ale od wykluczania. A że ja nie dostarczyłam im dowodów (ciekawe jakie by chcieli? Zdjęcia? Może film video? Może nagranie krzyków?), to mieli to gdzieś.