Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Pieczęć króla Ezechiasza  (Przeczytany 6590 razy)

Gorszyciel

  • Gość
Pieczęć króla Ezechiasza
« dnia: 15 Styczeń, 2017, 03:59 »
Rok temu archeolodzy na jerozolimskim wzgórzu Ofel wykopali pieczęć, którą bezsprzecznie identyfikuje się z osobistą pieczęcią Ezechiasza. Napis na niej głosi:  le Chizkijahu [ben] Achaz melek Jehudah = „Należące do Ezechiasza, syna Achaza, króla Judy” (załączam dwa jej zdjęcia). Bardzo ciekawe jest dla mnie, że widnieje na niej egipski symbol życia: krzyże ankh (sic!) oraz w centrum coś, co mi przypomina skrzydlate Słońce. Uczeni mówią, że może to być symbol Ra lub Ahura Mazdy (staroperski). Jak to interpretować to wg mnie kwestia otwarta. Ale zauważmy, że Ezechiasz nie bał się on tych symboli, choć pochodzących z obcych religii.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Styczeń, 2017, 07:26 »
Bardzo ciekawe jest dla mnie, że widnieje na niej egipski symbol życia: krzyże ankh (sic!) oraz w centrum coś, co mi przypomina skrzydlate Słońce. Uczeni mówią, że może to być symbol Ra lub Ahura Mazdy (staroperski). Jak to interpretować to wg mnie kwestia otwarta. Ale zauważmy, że Ezechiasz nie bał się on tych symboli, choć pochodzących z obcych religii.
Rzeczywiscie ciekawe znalezisko ! Szczegolnie gdy pomyslimy o tym , ze Biblia w 2 Krol. 18;3 opisuje Ezechiasza jako  " czyniacego to ,co jest sluszne w oczach Jahwe , zupelnie tak jak jego przodek Dawid " .  Mimo to nie mial problemow z uzywaniem "poganskich " symboli . Czyzby  Biblia zawierala tylko to ,co z punktu widzenia pisarza bylo wystarczajaco " koszerne"  i niewygodne fakty byly pomijane ? A moze religijnosc sprzed 2500-set lat byla inna niz ja sobie dzisiaj wyobrazamy ?  Juz sam proces ustalania sie Kanonu Biblijnego  pokazuje nam ze nic nie jest jednoznaczne , i ze  nastepowala selekcja   tekstow  ktore nie pasowaly  do glownego nurtu . Zgadzam sie ,ze  interpretacja tego znaleziska jest sprawa  otwarta , ale chyba dla historykow  nie jest wielkim zaskoczeniem ,ze na Ezechiasza mialy wplyw sasiednie kultury . To raczej  ortodoksyjni zydzi i chrzescijanie  maja  " ciezki orzech do zgryzienia "  :D   


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #2 dnia: 15 Styczeń, 2017, 09:07 »
To niezwykłe. Jeśli nie mamy do czynienia z jakimś fałszerstwem,
to jest faktycznie trudny orzech do zgryzienia. Dzięki za wrzucenie tej informacji.
Bardzo intrygujące.


Offline Roszada

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Styczeń, 2017, 09:10 »
Ja bym się wcale nie zdziwił jakby się okazało, że na dworach królów izraelskich było wiele różnych symboli, które widniały tez u pogan.
W końcu świat symboliki ma też swoją ograniczoność a i zbieżność przypadkowa może występować.
Weźmy choćby osławiony miesiąc Tammuz u Izraelitów, toć to bożek.
Pisałem o tym tak:
Cytuj
Jeden z miesięcy u Izraelitów, już w czasach Mojżesza miał nazwę „Tammuz” (Strażnica Nr 17, 1990 s. 17; „Całe Pismo jest natchnione...” s. 281), a słowo to pochodziło od imienia tego bożka. Nikt nie posądzał z tego powodu Mojżesza o to, że Tammuz był przedmiotem jego kultu, a nie Jahwe.
Cytuj
Cytuj
Ciekawe, że nie stawiają zarzutu chrześcijanom i sobie, że podobnie jak wyznawcy Tammuza nauczają o zmartwychwstaniu („Encyklopedia Popularna PWN” 1993 hasło: Tamuz; „Mały Słownik Religioznawczy” pod red. Z. Poniatowskiego, Warszawa 1969, hasło: Zmartwychwstanie).
Cytuj
Żadnym argumentem przeciwko nauce o duszy nieśmiertelnej nie jest to, że o duszy uczyli też poganie. Oni, przykładowo wyznawcy Tammuza i Adonisa, wierzyli też w zmartwychwstanie, a z tego powodu ŚJ zmartwychwstania nie odrzucają („Mały Słownik Religioznawczy” pod red. Z. Poniatowskiego 1969, hasło: Zmartwychwstanie).

Podobnie jeden z chrześcijan miał na imię Hermes (Rz 16:14), a nie posądza się go, że czcił bożka Hermesa (Dz 14:12). Tak też jest z Markiem, którego imię pochodzi od boga Marsa.


Offline Startek

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Styczeń, 2017, 10:56 »
Czy warto roztrząsać ten temat , najlepiej zaczekać na CIAŁO KIEROWNICZE , to nie jest jeszcze pokarm na czas słuszny . W najbliższym jw.orgia brat LET w mistrzowski sposób objaśni nam tą kwestię .


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Styczeń, 2017, 11:35 »
To niezwykłe. Jeśli nie mamy do czynienia z jakimś fałszerstwem,
to jest faktycznie trudny orzech do zgryzienia. Dzięki za wrzucenie tej informacji.
Bardzo intrygujące.
Pogrzebalem troche w niemieckojezycznym necie i na stronie Izrael-Netz  znalazlem informacje ,ze co do autentycznosci pieczeci nie ma raczej watpliwosci  . Kierujaca wykopaliskami  Eilat Masar  stwierdzila ,ze juz w 90-tych latach ,u handlarzy antykami , pojawialy sie pieczecie z imieniem Ezechiasza ale ich pochodzenie bylo niepewne . Ta pieczec , z postu Gorszyciela  , jest pierwsza ,pochodzaca  wprost z wykopalisk . Znaleziono  ja juz w 2009 ale  napis udalo sie wlasciwie odczytac dopiero 2015 .  Dla archeologow ,sensacyjnosc tego znaleziska polega nie na istnieniu symboli staroegipskich na nim , lecz  na tym ,ze maja tak bezposredni dowod potwierdzajacy relacje biblijna .


Offline Roszada

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Styczeń, 2017, 11:39 »
No a te skrzydełka są obroną dla Russella, który takie zamieścił na swych tomach :) :

http://piotrandryszczak.pl/tomyrussella.html

W późniejszych edycjach je usunięto, jak widać na skanach. ;)
Czemu? :)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #7 dnia: 15 Styczeń, 2017, 17:11 »
No a te skrzydełka są obroną dla Russella, który takie zamieścił na swych tomach :) :

http://piotrandryszczak.pl/tomyrussella.html

W późniejszych edycjach je usunięto, jak widać na skanach. ;)
Czemu? :)
Na pewno mieli Badacze Pisma Sw. swoje cele w umieszczeniu pogansko -masonskiej symboliki na swoich wydawnictwach . Przypadkowe to raczej nie jest , zbyt czesto sie  powtarza . Ale z Ezechiaszem nie ma to nic wspolnego . Raczej pasuje mi ta  praktyka do  owczesnej  fascynacji  Egiptem  i odkryciami archeologicznymi dotyczacymi  tej kultury .  Piramida Russela  jest tez  z tej  beczki ...  A wracajac do pieczeci ,to  podobne znaleziska  pokazuja nam  ,ze  nasze wyobrazenia  o  dawnym  Izraelu  trzeba  troche  zmodyfikowac .  Nasuwa  mi sie tu analogia  do  wyobrazen  przecietnego  Polaka  o  historii  Polski  ,ktore sa ksztaltowane na  podstawie lektury " Potopu " czy" Krzyzakow" Sienkiewicza . " Quo vadis "  tez  jest dalekie od rzeczywistosci pierwszych chrzescijan .  Podobnie  Biblia . To  bogate zrodlo informacji  historycznej  , ale   nie jest to  wewnetrznie  niesprzeczny monolit ...


Offline Roszada

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Styczeń, 2017, 17:51 »
No pewnie że opis Izraela, jego historii, jest opisem teologicznym.


Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #9 dnia: 15 Styczeń, 2017, 17:56 »
No pewnie że opis Izraela, jego historii, jest opisem teologicznym.
Przepraszam za śmiałość.

Czy możesz to rozwinąć?
Z tego co wiem uważasz się za Chrześcijanina.
Jak to można pogodzić?
Co to dokładnie oznacza i jakie jest Twoje zrozumienie zrozumienie i podejście do treści opisów Izraela w Biblii?

Pytam żeby zrozumieć Twój punkt widzenia w tym temacie.

Myślę że więcej osób też chętnie pozna jak to rozumiesz.
Z góry dziękuję.
« Ostatnia zmiana: 15 Styczeń, 2017, 18:04 wysłana przez accurate »
Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Roszada

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Styczeń, 2017, 18:08 »
A nie wiesz co to znaczy opis teologiczny?
Po prostu wpisany Bóg w historię. Historia opowiedziana przez osobę wierzącą. :-\

Przykładowo mógłbym powiedzieć o sobie, że zająłem się problematyką ŚJ bo mnie szczególnie zainteresowała, gdy się z nimi zetknąłem.
Ale mógłby opowiedzieć to też od strony teologicznej, że widocznie Bóg miał dla mnie takie zadanie i pod wpływem jego impulsów zająłem się tym, nie wiedząc nawet może, że On za tym stoi. ;)
« Ostatnia zmiana: 16 Styczeń, 2017, 09:37 wysłana przez Roszada »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #11 dnia: 15 Styczeń, 2017, 22:16 »
Czy warto roztrząsać ten temat , najlepiej zaczekać na CIAŁO KIEROWNICZE , to nie jest jeszcze pokarm na czas słuszny . W najbliższym jw.orgia brat LET w mistrzowski sposób objaśni nam tą kwestię .

Jeśli "mistrzowsko" to tylko brat Splane :P A tak na poważnie to pieczęć jest autentyczna: czytałem kilka artykułów w Biblical Archaeology Review Magazine: jeśli ktoś ma wątpliwości co do autentyczności to zachęcam: łatwo znaleźć i dostęp do kilku jest darmowy. Odkopana znacznie wcześniej przez ekipę wspomnianej izraelskiej archelog Eilat Mazar, bo w roku 2009, ale w 2015 dopiero się jej uczeni dokładniej przyjrzeli. Tutaj wypowiedź samej Mazar: https://www.youtube.com/watch?v=SW8HM9RQYlI


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Styczeń, 2017, 00:43 »
Kontynuując wątek tego krzyża warto zaznaczyć, że jest to egipski symbol życia, znany z malowideł, na których Egipcjanie malowali scenę jak to bogowie (Khnum lub Hathor) przekazują życie wieczne faraonowi, przystawiając mu ów krzyż do nosa. W świetle tego nasuwa się ciekawa interpretacja faktu, że widnieje ten krzyż na pieczęci Ezechiasza.

Otóż w stolicy faraona Amenhotepa III z XVIII dynastii (XIV w. p.n.e.), w Tell el-Amarna, odnaleziono archiwum korespondencji królewskiej, gdzie pojawia się motyw oddechu życia w kontekście politycznym: faraon mianuje władców-wasali w Syropalestynie przesyłając im symbolicznie swój życiodajny oddech. Np. fenicki król Tyru pisze do faraona: „Pan mój jest Słońcem, które wschodzi każdego dnia nad wszystkimi ziemiami zgodnie ze zwyczajem jego dobrego ojca Słońca (=Ra), które daje życie swoim dobroczynnym oddechem, powracającym jak świeży wiatr z północy i który utrzymuje  w pokoju całą ziemię przy pomocy siły swego ramienia, który woła w niebiosa jak Baal i cała ziemia przeraża się jego krzykiem. Oto sługa pisze do swego pana, ponieważ usłyszał pięknego posłańca króla, który przyniósł do jego sługi dobroczynne tchnienie, które wyszło z ust króla, mego pana, dla jego sługi. Jego oddech wrócił. Przed przybyciem posłańca króla, mego pana, oddech nie wracał, mój nos był zatkany. Ale teraz kiedy tchnienie mego króla wyszło dla mnie, znów raduję się wielce i szczęśliwy jestem każdego dnia”. Jak widzimy faraon wysyła oddech królowi-wasalowi, a on ten oddech życia przyjmuje, tzn., że przyjmuje władzę od Egiptu. Być może motyw ten był nadal nośny w VIII w. p.n.e., kiedy włada Ezechiasz. Zobaczmy, że król walczył z Asyrią, chcąc nie chcąc pełniąc funkcję buforową z punktu widzenia Egiptu, który silnej Asyrii się obawiał (ok. 671 p.n.e. ostatecznie został przez Asyrię podbity).

Ezechiasz prawdopodobnie był z rządzonym przez kuszycką XXV dynastię Egiptem z powodu wspólnych interesów sprzymierzony, kiedy to na przełomie VIII i VII w. p.n.e. miała miejsce inwazja asyryjska na Judę. Świadczyć o tym mogą słowa urzędnika asyryjskiego (PNŚ): Oto zaufałeś wsparciu ze strony Egiptu, tej złamanej trzciny, która gdy się ktoś na niej oprze, wchodzi mu w dłoń i ją przebija. Taki jest faraon, król Egiptu, dla wszystkich, którzy mu ufają. [...] Jakże więc mógłbyś odwrócić oblicze jednego namiestnika spośród najmniejszych sług mego pana, pokładając ufność w Egipcie ze względu na rydwany i jeźdźców? (2Krl 18,21.24).

To wszystko co powyżej to oczywiście wstępne skojarzenie nie poparte głębszymi badaniami. Nazwałbym to intuicją - nawet nie hipotezą. Chętnie wysłucham innych spostrzeżeń, gdyż daleko mi w tym temacie od wyjaśnień ostatecznych czy doktrynalnych.

Załączam dwa obrazki: na jednym Hathor przekazuje ten krzyż ankh faraonowi Tutanchamonowi, na drugim Ptak przekazuje taki krzyż Merneptahowi (kolumna). Bardzo ciekawy jest trzeci załączony, gdzie widzimy Khnuma z tym krzyżem, który błogosławi cesarza rzymskiego Tytusa (tego samego, który w 70 r. zniszczył Jerozolimę). Oznacza to, że ten motyw długo był znany na Bliskim Wschodzie.
Khunm przekazuje go cesarzowi
« Ostatnia zmiana: 16 Styczeń, 2017, 00:55 wysłana przez Gorszyciel »


Offline Roszada

Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Styczeń, 2017, 09:42 »
No tak, zarówno krzyż jak i pal mają przedchrześcijańskie pochodzenie.
Ani chrześcijanie go nie wymyślili, ani specjalnie rozpropagowali w tamtym czasie.
Dopiero, gdy tamte kulty zeszły ze sceny, to chrześcijański krzyż zaczął się przebijać. Można by powiedzieć wyparł tamte krzyże.
Pal zaś rozpropagowali ŚJ pod wpływem racjonalistycznej krytyki z końca XIX i początków XX wieku. ;)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Pieczęć króla Ezechiasza
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Styczeń, 2017, 19:33 »


To wszystko co powyżej to oczywiście wstępne skojarzenie nie poparte głębszymi badaniami. Nazwałbym to intuicją - nawet nie hipotezą. Chętnie wysłucham innych spostrzeżeń, gdyż daleko mi w tym temacie od wyjaśnień ostatecznych czy doktrynalnych.


Dzieki Gorszycielu za te dodatkowe informacje ! Rzeczywiscie ,stawianie jakichkolwiek hipotez byloby  grubo przedwczesne  i dlatego intuicja a rowniez odrobina wyobrazni  musi  nam tutaj wystarczyc . Gdy analizujemy Biblie w plaszczyznie teologicznej ( a dzieki Roszadzie wiemy nareszcie co to jest  :D ) to obraz tamtejszych wydarzen jest dosyc klarowny : dobrzy krolowie izraelscy to ci  ,ktorzy "chodza drogami Jahwe" , przywracaja czyste wielbienie , niszcza poganskie objawy kultu itp . Zli krolowie to ci ,ktorzy kalaja sie poganskimi praktykami okolicznych narodow , zamiast ufac Jahwe  wola polegac na wlasnej sile  albo wchodza w przymierza z innymi ,poganskimi krolami . Za czasow dobrych krolow ,Izraelowi wiedzie sie dobrze , gdy rzadza zli krolowie narod cierpi i Bog odbiera swoja opieke a nawet ich karze .  Gdy zechcemy rozpatrywac to na plaszczyznie historycznej , opierajac sie na konkretnych znaleziskach ,to mamy taki problem, jak ten z w/w pieczecia . Nie za bardzo pasuje  on  do wykladni teologicznej . W ogole archeologia biblijna to  pasjonujaca  dziedzina , chodzi tu przeciez o badanie podstaw naszej judeo-chrzescijanskiej  kultury .  Niestety , obarczona jest   ona ,  wiekszym niz inne dziedziny archeologii , balastem  emocjonalnym . Rozne ugrupowania ,czy to religijne czy to polityczne probuja  wykorzystac znaleziska do wlasnych , propagandowych celow .  Napieta sytuacja  w Izraelu i Palestynie    czesto uniemozliwia prowadzenie jakichkolwiek  badan historycznych . W tej sytuacji  , trudno wyrobic sobie jednoznaczny obraz  owczesnych wydarzen .  Moja intuicja  pokazuje mi raczej  wizerunek  przenikajacych sie  kultur  i  powstawania roznych politycznych  zwiazkow  , malo zaleznych od zwyczajow religijnych . Oczywiscie od czasu do czasu pojawia sie jakis krol "odnowiciel" albo jakis prorok z gorejacymi fanatyzmem oczami  .Wycinaja obcych kaplanow w pien , burza stelle i aszery  i przywracaja "czyste wielbienie" . W ten obraz calkiem dobrze wpasowuje sie pieczec krola Ezechiasza z symbolami boga Ra czy z  krzyzem ankh . Oczywiscie  to tylko takie luzne przemyslenia .Troche intuicji  ,troche wyobrazni  i spora doza beletrystyki  ;) Pzdr.
« Ostatnia zmiana: 17 Styczeń, 2017, 20:01 wysłana przez listonosz »