Oni nie tylko mogą regulować w statystykach, ale i zmieniają rodzaje podawanych statystyk.
(...)
To nie jest takie proste, a "spisek" zataczałby bardzo szerokie kręgi.
Dane ze zboru podaje sekretarz. Ten nie naciąga niczego, bo nie ma potrzeby.
Dane ze zboru idą do BO elektronicznie. Suma pojawia się automatycznie. Jeśli miałaby być zmieniona na wyższą/niższą to tu. Ale przecież nad tym nie siedzi osobiście szef biura oddziału, tylko jakiś szeregowy gość z działu służby. Nikt mu wprost nie powie "dodaj tu 10%" a sam z siebie tego nie zrobi.
Dane z kraju idą do Warwick. I tam się same układają w tabelkę. Gdyby tam członek CK coś zmienił, to każdy, w tym dany kraj (BO) łatwo to wykryje. W tym, wykryje to ten szeregowiec, który słał dane wyżej.
Zatem aby zrealizować scenariusz podania w roczniku nieprawdziwych danych, trzeba przyjąć, że są szeregowcy którzy o tym wiedzą. Na 200% by to wylazło.
Oczywiście można manipulować liczbami inaczej niż przez fałszowanie statystyk i mieliśmy tego przykłady chyba w Ekwadorze, ale choć z naszego punktu widzenia to była manipulacja, to wszystko odbyło się zgodnie z ich procedurami. NIKT w środku nie mógł się do niczego przyczepić.