Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy ... TO TYLKO JAKIŚ ETAP ... w drodze do Boga, bycie Świadkiem Jehowy ...  (Przeczytany 37826 razy)

Offline Estera

    Drogi Maro  :) :) :)
    Jako założycielka tego wątku, bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały, ciepły i wyważony wpis.
    Napewno wiele osób tu zaglądających wyniesie dla siebie dużo ciekawych myśli.

    MNIE BARDZO PODOBA SIĘ TWÓJ WPIS.

    Ujęło mnie to, jakim byłeś człowiekiem dla ludzi w zborze. I zapewne nadal takim życzliwym jesteś.
    Pomimo bycia tam prawie trzech dekad, bardzo rzadko spotykałam właśnie takich usługujących.
    Aczkolwiek, byli tacy, niewielu, ale byli i pozostawili po sobie wspaniałe, ciepłe wspomnienia w moim umyśle.
    I masz rację, na wiele pytań, każdy sam musi sobie odpowiedzieć i sam musi kształtować swoje dziś i jutro.

    Twój ponad "dwudziestoletni romans z tą religią", nie pozbawił Cię człowieczeństwa, Maro.
    I to jest wspaniały, jeden z największych sukcesów, jaki mamy, po wyjściu z tej destrukcyjnej religii.
    I też, podobnie jak Ty, jestem za tym, żeby skupiać się na przyszłości, bo tego co było, nie da się już odwrócić.
    Życzę Tobie wszystkiego najlepszego.
    Serdecznie pozdrawiam.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Martin

Maro, po części się z Tobą zgodzę i ,w pewnym sensie, Cię rozumiem. Ale dopuszczasz się też kilku manipulacji i to poważnych. Piszesz np., że kontaktowałeś się dość swobodnie z wykluczonymi. Wiesz, że za takie zachowanie powinieneś być upomniany, zdjęty z przywileju lub nawet wykluczony? Jest to oczywiste złamanie reguł ŚJ. Wiesz, z czym to się wiąże, szczególnie, gdy ktoś jest od dziecka w WTS-ie. Wg Ciebie sadystycznie, dożywotnie karanie ludzi ostracyzmem jest nomalne? Nie świadczy to o sekciarstwie tej organizacji? Kiedyś na necie oglądałem wywiad z dwudziestolatkiem (około), który został wykluczony i wywalony z domu przez rodziców, bo nie zgadzał się z historycznością potopu w czasach Noego. Uważasz, że takie zachowania są normalne? A przecież WTS je wymusza. Ja, za napisanie tego postu na forum, mógłbym być ukarany dozgonnym oddzieleniem od rodziny i przyjaciół. I sądzisz, że takie procedury nie są sekciarskie? Przepraszam, jeśli Cię uraziłem tonem mojej wiadomości, ale nawet przez sekundę nie kupuję bajki, że 'ŚJ to kolejna w wielu niezbyt szkodliwych religii'. Sorry, ale nie. Tak po prostu nie jest.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Gorszyciel

  • Gość
Rozumiem Twoje odczucia. Dzialo sie i dzieje tam tez wiele zlego, ale zalezy na czym chcemy sie skupic.

Drogi Maro. Oczywiście, że zależy, na czym chcemy się skupić, ale wg mnie dotyczy to instytucji nie tak destrukcyjnych. Sekta Davida Koresha Gałąź Dawidowa też miała dobre strony, ale na koniec wszyscy strzelili samobója. Wg mnie więcej jest minusów, a plusy często są u nich rzekome  :(

Moge w zasadzie wypowiadac sie w swoim imieniu i podzielic swoim wlasnym doswiadczeniem i wlasnym punktem widzenia.  Bylem czlonkiem komitetu sadowniczego wiec znalem rozne sprawy od podszewki.   Ale aby byc uczciwym, w kazdej religii mozemy spotkac zlych i dobrych ludzi, przeciez tez tam byles, ja bylem, a wielu dobrych ludzi jest tam nadal. Nie wydaje mi sie religia Swiadkow Jehowy jakos inna od innych pod tym wzgledem.

Nie jest inna od sekt takich jak scjentolodzy, mormoni czy różne mniejsze o nastawieniu apokaliptycznym. Wg mnie znacznie różnią się ŚJ od Kościoła katolickiego, prawosławnego, syryjskiego i tych większych protestanckich.

Owszem z wiadomych wzgledow spotykalem sie z oporem ale ja z uporem maniaka robilem swoje, konczylem szkoly ,studia, prowadzilem wlasne firmy itd.

No widzisz - robiłeś tak, bo miałeś upór maniaka. A słabych ludzi (tzn. mniej asertywnych) ta organizacja miażdży i sprawia, że wykonują jej wolę. Widzę, że nie masz pojęcia o technikach manipulacji i ich szkodliwości. Sekta ta wymaga bezwzględnego posłuszeństwa i to nawet wtedy, kiedy jej wskazówki będą nieracjonalne z naszego czy strategicznego punktu widzenia.

A jak ktos tu na forum obrzuci mnie blotem, bo bedzie mial inny punkt widzenia, to mam to forum nazwac sekta?

Posłuchaj, obrzucenie błotem a próba złamania człowieka i grożenie mu ostracyzmem to zupełnie inne rzeczy...

Gdy wyglaszalem np. wyklady w roznych zborach,oczywiscie poruszalem sie w granicach szkicu, ale zawsze staralem sie poruszac to co wydawalo mi sie za wazne, i co moze byc pomocne sluchaczom. Kochalem szczerze tych ludzi i nie mnie oceniac samego siebie ale nie sadze bym byl jakims fanatykiem. Owszem,musialem poruszac sie wedlug pewnych granic,ale to wydaje mi sie naturalne jesli wierzlem w to co do zasady.  Zawsze udalo mi sie znalezc jakis artykul, mowiacy wprost lub ktory sugerowal to co uwazalem  za sluszne i wlasciwe,wiec nie mialem nigdy problemu w forsowaniu tego co chcialem.

Wspaniale, że takim człowiekiem byłeś. Jednak nie do końca zgadzam się, a mówię ze swojego doświadczenia, z tym, że można mieć swoje zdanie i swobodnie je wyrażać. Ja np. byłem za to wielokrotnie gnębiony.

Rozmawialem takze z kobietami sam na sam w cztery oczy, bo czesto czulem, ze sa tematy ktorych nie da sie omowic w szesc oczu , bo czulem ze byloby to naruszajace ich godnosc. Ale robilem to w taki sposob, ze nikt nie byl w stanie nic mi zrobic. Bo zawsze takie rozmowy przeprowadzalem w parku na lawce.

A może lepiej i mniej naruszające godność kobiety byłaby rozmowa kobiety z kobietą? Nie wiem - tak tylko gdybam.

Na koniec wroce do tego co mowisz na temat destrukcyjnych metod dzialania, bo to mnie tez jakos intryguje. Nie wiem, czy gdyby przyrownac nasza dominujaca religie w Polsce do wyznania SJ to czy KK by nie wygral.  Ta religia to dopiero jest mistrzem destrukcji. Chce kontrolowac wszystko i wszystkich. Jest w wojsku, policji, szpitalach, strazy pozarnej, sluzbie lesnej, w kazdym urzedzie wisi krzyz, jest w kazdej instytucji, po prostu macki ma wszedzie jak mafia. Polska tak naprawde nie istnieje, mamy kolejny rozbior tego kraju przez to panstwo Watykanskie, ktore kontroluje to panstwo i ludzi. W normalnym kazdym kraju jest rzad danego kraju, ktory rzadzi i dba o dobro ogolu. Np w Anglii to krolowa i parlament ustala kto zostanie biskupem w kosciele anglikanskim,a nie kosciol ustala kto bedzie rzadzic..  Ale nie w Polsce, bo rzad najpierw dba o dobro kleru a co skapnie o dobro ogolu. Bo kto rozdaje karty? Kosciol mowil do rzadzacych:  my nagonimy wam ludzi by na was glosowali,wiec dostaniecie wladze a jak wygracie bedziecie nas sluchac i dbali o nasze interesy. No i tak jest. Kto dalej rozdaje karty? KK. Jesli sie nie spiszecie i nie bedziecie nam ulegli to nie wygracie kolejnych wyboror bo to my mamy ludzi w kieszeni mowi kk, a nie wy. A o kogo bedzie dbal rzad? , o siebie, by nie przegrac kolejnych wyborow wiec bedzie spelnial postulaty i zachcianki kosciola i bedzie jemu ulegly. A co robia ciemni ludzie ? tancza jak zagraja. To wyznanie oglupia wieksza czesc narodu, wiec kto jest lepszym mistrzem manipulacji?. Naczelna wladza w tym panstwie jest KK a potem rzad marionetkowy ulegly tym ponad rzadem,wiec tak naprawde nie zyjemy w wolnym kraju i to jest bardziej tragiczne niz religia SJ. Dla mnie to jest przyklad destrukcyjnej sekty.

Myślę, że w KK przy tym wszystkim, co prawdziwie opisałeś, szeregowy katolik może mieć więcej swobody. Możesz iść na odnowę, możesz należeć do kółka biblijnego i mówić i zgłębiać co Ci się podoba. Nie ma jednego kanału łączności. Na gruncie samej nauki jest jakaś dyskusja - są konferencje naukowe i można mieć własne zdanie: wiem, bo znam osobiście wielu księży profesorów biblistów i patrologów. U ŚJ tego nie ma. Ja nie pałam miłością do KK, ale twierdzę, że zwykłym wiernym łatwiej być w Kościele niż u ŚJ, gdzie jak coś robisz nie tak, to poczucie winy będą się na Tobie starali wywrzeć :(


Offline Estera

     Nie ma wątpliwości, Martinie, że ŚJ są szkodliwą religią.
     Wykańcza ludzi na różnych frontach.
     Ale zdarzają się prawdziwi starsi, którzy rzeczywiście obstają za swoimi "owieczkami".
     W moim zborze też się tacy trafiali, tylko w pojedynkę, jakby, nie mieli siły przebicia.
     A znam również takiego, co tak się przejmował różnymi sprawami zboru, że ledwie wyszedł z depresji.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Martin

     Nie ma wątpliwości, Martinie, że ŚJ są szkodliwą religią.
     Wykańcza ludzi na różnych frontach.
     Ale zdarzają się prawdziwi starsi, którzy rzeczywiście obstają za swoimi "owieczkami".
     W moim zborze też się tacy trafiali, tylko w pojedynkę, jakby, nie mieli siły przebicia.
     A znam również takiego, co tak się przejmował różnymi sprawami zboru, że ledwie wyszedł z depresji.

Oczywiście, że tak, Estero. Ale jest to tępiona aberracja, a nie pielęgnowana norma. Oni tego nie robią dzięki wskazówkom, ale POMIMO im.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Estera

Oczywiście, że tak, Estero. Ale jest to tępiona aberracja, a nie pielęgnowana norma. Oni tego nie robią dzięki wskazówkom, ale POMIMO im.
    Wiem, Martinie, że tak to właśnie wygląda.
    To wynikało z moich rozmów z takimi starszymi, co naprawdę mieli "złote serce" dla zboru.
    Szkoda, że ta organizacja, tak odczłowiecza ludzi, wielka szkoda.
    Więcej by zyskali, gdyby to działało odwrotnie.
    Jak wchodziłam do tej organizacji, gościły tam trochę cieplejsze uczucia.
    Teraz to jest nieczuła machina z trybami i trybikami.
    Nic dziwnego, że ludzie się wybudzają z tego koszmaru.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Gorszyciel

  • Gość
    Wiem, Martinie

Wiesz, co to aberracja?  :o


Offline Martin

"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Estera

Wiesz, co to aberracja?  :o
    ;D ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Maro

Maro, po części się z Tobą zgodzę i ,w pewnym sensie, Cię rozumiem. Ale dopuszczasz się też kilku manipulacji i to poważnych. Piszesz np., że kontaktowałeś się dość swobodnie z wykluczonymi. Wiesz, że za takie zachowanie powinieneś być upomniany, zdjęty z przywileju lub nawet wykluczony? Jest to oczywiste złamanie reguł ŚJ. Wiesz, z czym to się wiąże, szczególnie, gdy ktoś jest od dziecka w WTS-ie. Wg Ciebie sadystycznie, dożywotnie karanie ludzi ostracyzmem jest nomalne? Nie świadczy to o sekciarstwie tej organizacji? Kiedyś na necie oglądałem wywiad z dwudziestolatkiem (około), który został wykluczony i wywalony z domu przez rodziców, bo nie zgadzał się z historycznością potopu w czasach Noego. Uważasz, że takie zachowania są normalne? A przecież WTS je wymusza. Ja, za napisanie tego postu na forum, mógłbym być ukarany dozgonnym oddzieleniem od rodziny i przyjaciół. I sądzisz, że takie procedury nie są sekciarskie? Przepraszam, jeśli Cię uraziłem tonem mojej wiadomości, ale nawet przez sekundę nie kupuję bajki, że 'ŚJ to kolejna w wielu niezbyt szkodliwych religii'. Sorry, ale nie. Tak po prostu nie jest.

Nie musisz mnie przepraszac bo nie czue sie urazony jesli piszesz po prostu co naprawde myslisz ,o ile mnie nie obrazasz. Zawsze staralem sie postepowac w zgodzie z samym soba I tu masz racje, ze moje dzialania byly czasem na pewnej granicy, ale nigdy na granicy przyzwoitosci. Starsi zboru nie maja zakazu jak Ci sie wydaje rozmawiac czy odwiedzac wykluczonych w celu pomocy powrotu do Organizacji. Czyli generalnie rozmowy z nimi nie sa zakazane. Jak wowcz tak I teraz czlowiek byl dla mnie wazniejszy niz jakies formulki lub w co wierzy.I nie mam z tego powodu zadnego poczucia winy. Jesli ktos jest spragniony dam mu wody nawet jesli to bedzie zlamaniem zasad, no bo niestety mam tez I wlasne zasady. Napisalem, ze jest to religia ortodoksyjna.ale skoro ma tylu czlonkow cos tym ludziom w tym pasuje, skoro czesto tkwia w tym latami.
 Trudno sie z Toba nie zgodzic, ze wielu ludzi z tej religii traci rozum I np. wyrzucaja syna z domu, bo sie z czyms nie zgadzal. Trudno sie z Toba nie zgodzic w kwestii ostracyzmu.itd. Sam mozesz dostrzec na zacytowanych przez siebie przykladach jakie to emocje w Tobie budzi a to jest wazna informacja dla Ciebie , ze jest w tym cos nie tak jak powinno.  Bo jesli czujesz co innego a robisz co innego mysle, ze sam sobie wyrzadzasz krzywde. Tak uwazam. Gwalcisz samego siebie. Rozgraniczam tez tych wszystkich ludzi w zborach od struktury, zarzadu, marketingu, systemu kontroli I wplywu spolecznego uzywanego przez zarzad. Mysle, ze jesli mozemy czuc zlosc do bardziej do tych co sa lub powinni byc swiadomi w co graja I jakim kosztem. To wszystko nie jest takie czarno biale jak by sie moglo wydawac. Kiedys ktos mi powiedzial: Marek, nie obszywaj swiata skora, ale uszyj sobie buty. I z tym sie zgodze, ze jesli chcemy pomoc komukowiek musimy umiec pomoc najpierw sobie, a to nie jest najlatwiejsze.


KaiserSoze

  • Gość
Wiesz, co to aberracja?  :o

Złośliwiec. Lubię cię!


Gorszyciel

  • Gość
Złośliwiec. Lubię cię!

Nie podpowiadaj, że to było złośliwe :P


Offline Estera

Nie podpowiadaj, że to było złośliwe :P
    :) :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Martin

Nie musisz mnie przepraszac bo nie czue sie urazony jesli piszesz po prostu co naprawde myslisz ,o ile mnie nie obrazasz. Zawsze staralem sie postepowac w zgodzie z samym soba I tu masz racje, ze moje dzialania byly czasem na pewnej granicy, ale nigdy na granicy przyzwoitosci. Starsi zboru nie maja zakazu jak Ci sie wydaje rozmawiac czy odwiedzac wykluczonych w celu pomocy powrotu do Organizacji. Czyli generalnie rozmowy z nimi nie sa zakazane.
Ponownie, troszkę się z Tobą zgodzę, a trochę nie.:) Chodzi mi o generalną zasadę, a nie technicznie szczegóły. Przykładowy cytat z Paście...odnośnie KS-ów:
Dobrowolne, ustawiczne i nieuzasadnione( ;)) utrzymywanie kontaktów z wykluczonymi niebędącymi członkami rodziny, wbrew wielokrotnym przestrogom starszych (Mat. 18:17b; 1 Kor. 5:11, 13; 2 Jana 10, 11;w81/23 11).
Cytuj
Jak wowcz tak I teraz czlowiek byl dla mnie wazniejszy niz jakies formulki lub w co wierzy.I nie mam z tego powodu zadnego poczucia winy. Jesli ktos jest spragniony dam mu wody nawet jesli to bedzie zlamaniem zasad, no bo niestety mam tez I wlasne zasady.
I dlatego właśnie już Cię tam nie ma. Pisząc bez ironii - wielki szacunek Ci za taką postawę.
Cytuj
Napisalem, ze jest to religia ortodoksyjna.ale skoro ma tylu czlonkow cos tym ludziom w tym pasuje, skoro czesto tkwia w tym latami.
Tak, te czynniki to: sekciarska indoktrynacja (często od dziecka), psychomanipulacja i ostracyzm.
Cytuj
Rozgraniczam tez tych wszystkich ludzi w zborach od struktury, zarzadu, marketingu, systemu kontroli I wplywu spolecznego uzywanego przez zarzad.
Mam wrażenie, że nie do końca tak jest, dlatego zabrałem głos w dyskusji. Przynajmniej tak wynika z Twoich wcześniejszych postów. Tak, czy inaczej - z powyższym zdaniem zgadzam się w pełni i nie zapominam, że zbory kształtuje właśnie zarząd, a nie grupka szlachetnych, którzy się jeszcze gdzieś tam zapodziali.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline HARNAŚ

Dobrych , ciepłych starszych nie ma już w zborach ,bo albo ich się pozbyli, albo sami zrezygnowali. Owszem bywają starsi , którzy są sympatyczni lub typ żartownisia , ale to nie ma nic wspólnego z tzw. fajnym wujkiem jacy byli jeszcze w latach 90 -tych. Dziś są urzędnicy korporacji a każdy starszy ,który był na kursie wie o czym mówię. Nie liczy się jednostka i czy masz rację , liczy się jedność grona .