Nie idzie o "strach",tylko posiadam niewiele czasu,żeby się nim należycie zajmować.
Mam rodzinę , i jestem w trakcie realizacji zamówienia na usługi budowlane.
Teraz wymalowania do końca miesiąca prawie 7000 m2 elewacji,wraz z montażem rusztowania i wszelkiego zabezpieczenia,mycia itp.
Potem realizacja innych zamówień.
Znajdę czas to zaspokoję wasze żądanie,czy oczekiwanie.
Zdaje się ,że już pisałem o różnicy pomiędzy nieprawdą a prawdą.
Rozumiem,że poznanie "prawdy wyswobadza",inaczej "uczyni wolnymi".
Nie twierdzę na podstawie naszych publikacji,że prawda się zmienia.
To wy zarzucacie nam ,że tak jest,ja na podstawie metodologii,że tak być powinno.
Tak w istocie istnieją prawdy niezmienne,jak ta,że nasz niebiański ojciec posiada rzeczywiste imię,którego nie poznalibyśmy,gdyby go nie objawił.
Najpierw zarzucacie mi,czy dziwicie się,że cytuje m.in kard. J.H.Newmana,czy T.Bartosia i innych, z nie naszych publikacji,których większość z naszych nie zna i większość z was nie ma pojęcia o ich istnieniu,i pytasz,czy mam "otwarty umysł na inne argumenty".
Podane publikacje to "inne argumenty",na pewno innych.