Niechciałem gwałcić dzisiaj waszej logiki drodzy forumowicze (piąteczek wiadomo..)
Ale jak wczoraj zauważył M lubie sporty extremalne więc podzwoniłem w kilka miejsc i zapytałem
o co k--wa chodzi z tym dżinsem i to niebieskim...nie wiem czy to oficjalne stanowisko(raczej wątpię)
ale kilka odp. się pokrywało więc jedziemy...
ktoś kto pyta o te wytyczne pokazuje że jest wątpliwym i buntowniczym delegatem bo kto NAPRAWDĘ CHCE jechać dostosuje się do wszystkiego byle by skorzystać...
A po drugie i tu zaczyna się jazda...dżinsy sa stworzone do pracy i kojarzą się z gorączka złota to dalej kojarzy się z chciwością...SERIO! By dojść do takich wniosków musiałbym obalić 1l. Absyntu razem z Lucyferem...
Z góry przepraszam was ale niestety takie odpowiedzi powtarzały się najczęściej....
Dla mnie to ma sens. Tak, tylko odwrotnie. Ja to bym uzasadniła, że właśnie trzeba przywdziać szaty robocze, bo żniwo wielkie ale robotników mało i takie jeansy byłyby dowodem na to, że ochoczo przyłączamy się do "oto jestem, Panie poślij mnie!".
Jeansy, rzecz jasna, musiałyby mieć atest i również zyskać akceptację jako delegaci na kongres (stosowny wniosek byłby do pobrania z jw.org, oczywiście konieczne byłoby na nim umieszczenie numeru grupy, z którą by jechały).
A gorączka złota i chciwość? Otóż jesteśmy chciwi kosztowności z narodów, którym Jah otwiera serca i przyciąga do swej świętej organizacji!
To rzekłam ja, prorokini Lila.