Witaj, możesz to zgłosić do nich jakkolwiek - pisemnie lub słownie. Te sępy lubią takie sprawy. Weź jednak pod uwagę, że wmieszasz w swoje małżeństwo osoby obce, które nigdy nie szkoliły się w rozwiązywaniu takich spraw - w przeciwieństwie do psychologów rodzinnych, sędziów czy adwokatów specjalizujących się w sprawach rozwodowych i współpracujących np. z detektywami. Są to zwykli ludzie - np. podjazdowy pracujący na stacji paliw, albo hydraulik, jak w przypadku opisywanym tu na forum przez Szychę.
Nie znajdziesz starszego z wyższym wykształceniem, bo im nie wolno mieć wyższego wykształcenia. Nie uruchomili zatem nigdy prawdziwej wnikliwości i krytycznego myślenia. Może ci ulżyć, jak się im zwierzysz, ale weź pod uwagę, że mogą być gotowi cię tylko wysłuchać, a że nie jesteś wewnątrz zboru, to zignorować twój ból lub nawet zarzucić Ci przewrażliwienie i zostawić z tym. Jednak co się potem stanie wobec twojego męża, to jest raczej pewne - będą go gnębić, aż się przyzna, a potem go rozwalcują. Być może przed wami wiele napięć, ale jednak będziecie szli w jednym kierunku - wówczas będziesz musiała zmagać się nie tylko z mężem mającym poczucie winy do końca życia, ale i z mającym podeptaną psychikę przez jakichś trzech pseudo-specjalistów od sumienia. To wy jako małżeństwo znacie się najbliżej, najlepiej, najintymniej, i to twoje rozeznanie podpowie Ci najlepiej, czy ew. skrucha jest szczera; nie zaś rozeznanie jakichś trzech obcych Ci facetów, którzy nawet nie będą z tobą szczerzy, bo jako z osobą spoza zboru, nie mają absolutnie żadnego obowiązku opowiadać Ci po ew. komitecie na jakiekolwiek pytania. Oni są nietykalni, przed nikim też nie odpowiadają za swoje decyzje.
Danuta Kubik z Głogowa prosiła biuro oddziału śj - najwyższa jednostka organizacyjna w kraju - o zmuszenie starszych do wyjaśnienia, dlaczego ją wykluczyli. Odpowiedź była conajmniej wymijająca - odpisali jej, że na tamten moment w odczuciu tych starszych nie okazała skruchy i wyjazd. Ta odpowiedź jest opublikowana w necie. Więc jeżeli z drugiej strony dojdziecie do decyzji o rozejściu, to możesz w ten sposób pięknie ukarać męża - sępy z grona starszych będą dobrze wiedziały, co zrobić.
Życzę dużo spokoju, opanowania i rozeznania we wszelkich Twoich krokach.
Pozdrawiam