Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: pożegnanie?  (Przeczytany 28122 razy)

Offline Estera

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #120 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:50 »
Jeśli Kaiser czyta, jak się rozwija watek jego pożegnania, to ma niezły ubaw.
   Wybacz, z całym szacunkiem, ale ja tu nic nie widzę do śmiechu  :( :(
   Wręcz odwrotnie, smutne to jest bardzo, jak pogrzeb.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Elihu

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #121 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:52 »
Mnie też już zaczyna wkurzać że od samego początku ktoś na mnie naskakuje, podważa moje słowa w nie taktowny sposób, przerywa mi DYSKUSJE nawet jeśli wątek zostaje oddzielony i w dodatku mnie oskarża. Więc pytam: jeżeli ktoś nie ma już ochoty lub potrzeby zaglądania na to forum np: z braku swobody, to po co zatrzymujecie? Po co te "cytaty" ?? Jakieś bajeczki o naparzaniu się łopatką w piaskownicy? Oczekiwać żeby ktoś odpuścił (jak qwa można?)
Tu się kłucą a ja nie (rzekła ta zła) jestem lepsza. Otóż nie moja droga! Podjudzasz tylko.
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Sztyrlyc

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #122 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:52 »
Może przenieść temat do działu OSTRACYZM :)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #123 dnia: 29 Listopad, 2016, 17:07 »
.....


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #124 dnia: 29 Listopad, 2016, 17:08 »
Chciałbym Cię w tym miejscu przeprosić za to, bo chociaż Twój post został umieszczony na cmentarzu z powodu raportów innych użytkowników (niestety nie zdążyłem go przeczytać więc nie potrafię powiedzieć czy to było zasadne czy nie), to powinien tam pozostać, jednak został całkowicie usunięty przez jednego z moderatorów przez pomyłkę (wiem że to może brzmi nieprawdopodobnie, ale to prawda).
To ja jestem winny tego że Twój post Dorkas zniknął z cmentarza. Zrobiłem to naprawdę niechcący. Przepraszam, jak Cię to uraziło.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Elihu

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #125 dnia: 29 Listopad, 2016, 18:00 »
Nie da się ciągle komuś pomagać.
Trzeba dbać szczególnie o siebie i o swoją rodzinę a przy okazji pomagać.
Nie można tkwić w miejscu bo nigdzie się nie dotrze.
Dzięki Kajser! Za wysiłek, poświęcony czas, i wkład pracy.
Zaglądaj tu od czasu do czasu.
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Exodus

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #126 dnia: 29 Listopad, 2016, 18:07 »
Funkcjonować, funkcjonuje, jakoś. Obecnie jest gorzej niż tragicznie. Ja się logowałam w maju tego roku, były różnice zdań, nie było takiego napieprzania łopatkami. Jeśli nikt nie spuści z tonu to dalej będą się napieprzać łopatkami CI co nie powinni, forum przestanie funkcjonować, w takim założeniu jakie było na samym początku. Początek końca się zaczął (strasznie dziwne określenie  :,,)


            Kiedyś Exodus często i gesto jeździł na ryby. ( z każdej dzidziny życia są kawały )



  Pamiętacie  drodzy forumowicze PIOSENKĘ : Urszuli Sipińskiej - Są takie dni w tygodniu,gdy nic mi się nie układa......

Ja spiewam - tak jak umiem "Są takie dni w miesiącu, że odsunięty ,muszę zostać na bok .... dalej można improwizowac jak kto chce
 Dlaczego o tym piszę i jak mam w tym cel ?
 
Kiedo ostatnio zbliżały się "te dni" u mojej żony i już widziałem przy śniadanku,że .... (drogie miłe Panie ,siostry kochane wiedzą raz przechodzi się łagodnie innym razem brzuszek boli i czasami tabletka jedna nie pomaga )
 Przegryzając kolejny kęs mówię : Wiesz co, coś Ci powiem. I już pojawił się usmiech mimo bólu, bo wiedziała,że jej durnowaty pozytywnie Exodus zaserwuje kawał by ją rozśmieszyć

 teraz zapewne już wiecie jaki mam cel ?
Opowiem Wam ten sam kawał,chciałbym ,by nie był on znany,lecz jeśli - to trudno. Chciałbym by atmosfera uległa już rozluźnieniu i każdy kto po mnie będzie chciał coś napisać - to tylko coś wesołego, albo na tym poście kończymy ten wątek

 Szedł brzegiem jeziora,,oj taki wredny cwaniak. Co chwile klną i rzucał wziętymi z ziemi kamieniami w wodę a nawet próbował trafić nimi parę łabędzi pływająca w oddali
Idąc dalej zauważył wędkarza i od razu w duchu pomyślał : OJ -  W Q....ę GO!
 Podejdę i się zapytam. - I co panie wędkarzu... ryby biorą ?
 - Jak mi odpowie ,że biorą, to na odchodne mu powiem  - To aż DZIW,że takiemu ch.... biorą !
 Jak mi zaś odpowie,że nie biorą - to na odchodne powiem mu - Nic dziwnego, że takiemu ch... nie biorą !
 Podchodzi łobuz, jest coraz bliżej wędkarza (podirytowanego ) który kolejny raz zakłada na haczyk robaka ściągniętego przed chwilą przez ostrożnie żerujące w tym dniu ryby.
 I mówi, pyta szyderczo.
 - I co Panie wędkarzu .... biorą ryby ?
 - Na co wędkarz podniósłszy głowę z nad haczyka odpowiada.
 - Spier... dal ... aj   CH...ju  Jeden !

Oj wiem wiem drogie siostry, że w tych dniach kupno np. sukienki też poprawić może humor! Nawet bardziej niż zaserwowany kawał

To jak - kończymy  :)
 Ps
 A Kaiser -ka BARDZO POZDRAWIAM ! ( i czekam na powrót )
 Was także, także


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #127 dnia: 29 Listopad, 2016, 19:59 »

            Kiedyś Exodus często i gesto jeździł na ryby. ( z każdej dzidziny życia są kawały )



  Pamiętacie  drodzy forumowicze PIOSENKĘ : Urszuli Sipińskiej - Są takie dni w tygodniu,gdy nic mi się nie układa......

Ja spiewam - tak jak umiem "Są takie dni w miesiącu, że odsunięty ,muszę zostać na bok .... dalej można improwizowac jak kto chce
 Dlaczego o tym piszę i jak mam w tym cel ?
 
Kiedo ostatnio zbliżały się "te dni" u mojej żony i już widziałem przy śniadanku,że .... (drogie miłe Panie ,siostry kochane wiedzą raz przechodzi się łagodnie innym razem brzuszek boli i czasami tabletka jedna nie pomaga )
 Przegryzając kolejny kęs mówię : Wiesz co, coś Ci powiem. I już pojawił się usmiech mimo bólu, bo wiedziała,że jej durnowaty pozytywnie Exodus zaserwuje kawał by ją rozśmieszyć

 teraz zapewne już wiecie jaki mam cel ?
Opowiem Wam ten sam kawał,chciałbym ,by nie był on znany,lecz jeśli - to trudno. Chciałbym by atmosfera uległa już rozluźnieniu i każdy kto po mnie będzie chciał coś napisać - to tylko coś wesołego, albo na tym poście kończymy ten wątek

 Szedł brzegiem jeziora,,oj taki wredny cwaniak. Co chwile klną i rzucał wziętymi z ziemi kamieniami w wodę a nawet próbował trafić nimi parę łabędzi pływająca w oddali
Idąc dalej zauważył wędkarza i od razu w duchu pomyślał : OJ -  W Q....ę GO!
 Podejdę i się zapytam. - I co panie wędkarzu... ryby biorą ?
 - Jak mi odpowie ,że biorą, to na odchodne mu powiem  - To aż DZIW,że takiemu ch.... biorą !
 Jak mi zaś odpowie,że nie biorą - to na odchodne powiem mu - Nic dziwnego, że takiemu ch... nie biorą !
 Podchodzi łobuz, jest coraz bliżej wędkarza (podirytowanego ) który kolejny raz zakłada na haczyk robaka ściągniętego przed chwilą przez ostrożnie żerujące w tym dniu ryby.
 I mówi, pyta szyderczo.
 - I co Panie wędkarzu .... biorą ryby ?
 - Na co wędkarz podniósłszy głowę z nad haczyka odpowiada.
 - Spier... dal ... aj   CH...ju  Jeden !

Oj wiem wiem drogie siostry, że w tych dniach kupno np. sukienki też poprawić może humor! Nawet bardziej niż zaserwowany kawał

To jak - kończymy  :)
 Ps
 A Kaiser -ka BARDZO POZDRAWIAM ! ( i czekam na powrót )
 Was także, także

Śmiechłam, powaga, padłam.

Jak Sipińska śpiewała to mnie jeszcze na świecie nie bydiet   ;D nadrobię zaległości, lubię takie prehistoryczne piosenki ;)
Wątek ma 100coś postów, w temacie? ktoś się orientuje o czym gadka jest?

Żart świetny, mi humor poprawił.
Bardzo subiektywnie, poprawa humoru kupnem kiecki w normalne dni, to koszmar, nie nie poprawi mi nigdy humoru, łażenie po sklepach, gorszej kary dla mnie niet. A w te dni jak ktoś kazałby mi łaziorowac po sklepach, oj, z gardła iabłu bym wyciongła żeby dokonać plemiennej zemsty.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Exodus

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #128 dnia: 29 Listopad, 2016, 20:24 »
Śmiechłam, powaga, padłam.

Jak Sipińska śpiewała to mnie jeszcze na świecie nie bydiet   ;D nadrobię zaległości, lubię takie prehistoryczne piosenki ;)
Wątek ma 100coś postów, w temacie? ktoś się orientuje o czym gadka jest?

Żart świetny, mi humor poprawił.
Bardzo subiektywnie, poprawa humoru kupnem kiecki w normalne dni, to koszmar, nie nie poprawi mi nigdy humoru, łażenie po sklepach, gorszej kary dla mnie niet. A w te dni jak ktoś kazałby mi łaziorowac po sklepach, oj, z gardła iabłu bym wyciongła żeby dokonać plemiennej zemsty.

 
     Oj to masz tak jak ja .Witaj więc w klubie NIENAWIDZĄCYCH CHODZIĆ PO ŻADNYCH SKLEPACH , GALERIACH ITP.
  Zaraz mnie krew zalewa i szlak  trafia. Wolę wejść do m-piku pooglądać nowości wydawnicze - płyty,ksiązki itp
 
Ps. Cygan dla towarzystwa dał się powiesić, a ja...

prawie wszystko ZROBIĘ by było fajnie i miło jak za czasów kiedy się zalogowałaś
 Dobrze z datą pamiętam w Muzyce na dziś - z Datą? ( JAKIŚ CZAS TEMU)

No i bez obaw ;) !  Mieczysław Foog nie był mi winny żadnych pieniędzy :P
 
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad, 2016, 20:26 wysłana przez Exodus »


Offline Cielec Kierowniczy

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #129 dnia: 29 Listopad, 2016, 20:26 »

            Kiedyś Exodus często i gesto jeździł na ryby. ( z każdej dzidziny życia są kawały )



  Pamiętacie  drodzy forumowicze PIOSENKĘ : Urszuli Sipińskiej - Są takie dni w tygodniu,gdy nic mi się nie układa......

Ja spiewam - tak jak umiem "Są takie dni w miesiącu, że odsunięty ,muszę zostać na bok .... dalej można improwizowac jak kto chce
 Dlaczego o tym piszę i jak mam w tym cel ?
 
Kiedo ostatnio zbliżały się "te dni" u mojej żony i już widziałem przy śniadanku,że .... (drogie miłe Panie ,siostry kochane wiedzą raz przechodzi się łagodnie innym razem brzuszek boli i czasami tabletka jedna nie pomaga )
 Przegryzając kolejny kęs mówię : Wiesz co, coś Ci powiem. I już pojawił się usmiech mimo bólu, bo wiedziała,że jej durnowaty pozytywnie Exodus zaserwuje kawał by ją rozśmieszyć

 teraz zapewne już wiecie jaki mam cel ?
Opowiem Wam ten sam kawał,chciałbym ,by nie był on znany,lecz jeśli - to trudno. Chciałbym by atmosfera uległa już rozluźnieniu i każdy kto po mnie będzie chciał coś napisać - to tylko coś wesołego, albo na tym poście kończymy ten wątek

 Szedł brzegiem jeziora,,oj taki wredny cwaniak. Co chwile klną i rzucał wziętymi z ziemi kamieniami w wodę a nawet próbował trafić nimi parę łabędzi pływająca w oddali
Idąc dalej zauważył wędkarza i od razu w duchu pomyślał : OJ -  W Q....ę GO!
 Podejdę i się zapytam. - I co panie wędkarzu... ryby biorą ?
 - Jak mi odpowie ,że biorą, to na odchodne mu powiem  - To aż DZIW,że takiemu ch.... biorą !
 Jak mi zaś odpowie,że nie biorą - to na odchodne powiem mu - Nic dziwnego, że takiemu ch... nie biorą !
 Podchodzi łobuz, jest coraz bliżej wędkarza (podirytowanego ) który kolejny raz zakłada na haczyk robaka ściągniętego przed chwilą przez ostrożnie żerujące w tym dniu ryby.
 I mówi, pyta szyderczo.
 - I co Panie wędkarzu .... biorą ryby ?
 - Na co wędkarz podniósłszy głowę z nad haczyka odpowiada.
 - Spier... dal ... aj   CH...ju  Jeden !

Oj wiem wiem drogie siostry, że w tych dniach kupno np. sukienki też poprawić może humor! Nawet bardziej niż zaserwowany kawał

To jak - kończymy  :)
 Ps
 A Kaiser -ka BARDZO POZDRAWIAM ! ( i czekam na powrót )
 Was także, także

Brawo Ty :)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #130 dnia: 29 Listopad, 2016, 22:44 »
Organizacja stosuje trik powolujac sie na slowa Jezusa aby przebaczac do 77 razy i wmawia sie glosicielom ze to oni maja problem bo nie potrafia wybaczyc oprawcy .Oprawca przewaznie osoba na przywileju choc nie jest to regula jest swieta krowa chroniona przez wypaczenie mysli Jezusa. Za to ofiara zawsze ma pod gorke, bo najpierw zostala skrzywdzona, potem ma zal,czyli nie wybacza czyli jest samym zlem w oczach ludzi i Boga. Cale szczescie Jezus uczyl zupelnie czegos innego. Inicjatywa ma wyjsc do winowajcy a nie od skrzywdzonego. Zobaczcie sami co pisze w Lukasza 17
" Zwracajcie uwagę na samych siebie. Jeśli twój brat popełni grzech, udziel mu nagany,+ a JESLI OKAZE SKRUCHE , PRZEBACZ MU .+ 4  Nawet jeśli zgrzeszy przeciw tobie siedem razy na dzień i siedem razy wróci do ciebie, mówiąc: ‚Kajam się w skrusze’, masz mu przebaczyć”.

Zgadzam się! Świetny wpis. Ale tekst z Mt 18,22 jest dwuznaczny: mówi o 77 razach lub o siedemdziesięciu razach po siedem, tj. o 490 razach :)


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #131 dnia: 30 Listopad, 2016, 12:45 »

To ja jestem winny tego że Twój post Dorkas zniknął z cmentarza. Zrobiłem to naprawdę niechcący. Przepraszam, jak Cię to uraziło.

Nemo oczywiście , że WYBACZAM , ponieważ jak mówisz , był to przypadek to nie powinno być problemu z przywróceniem postu, prawda? zeskanowałam go więc mogę podesłać .
W końcu posty tak nie akceptowanego ebeda są na cmentarzu ,czyżby mój był gorszy?

A przy tym moja wina byłaby jawna dla wszystkich , którzy nie wiedzą o czym jest mowa , chyba M pisał  , że nie zdążył go  nawet przeczytać . 

Obserwowałam  z uwagą dyskusję jaka się wywiązała , wiem więcej o ludziach tu piszących niż na początku.
Dziękuję wszystkim za uwagi negatywne , pełne kpiny, wyśmiewające , za postawę Gedeona jako moderatora...
uważam , że zaczynacie zjadać swój ogon..ale czy stanowi to jakiś problem ? chyba nie

M piszesz
„A zwracając się do wszystkich chciałbym tylko napisać, że prosimy Was o wyrozumiałość . Zdajemy sobie sprawę że nie jesteśmy doskonali i przy administrowaniu tak dużym skupiskiem ludzi zawsze to co robimy będzie się jednym podobać, a drugim nie. My też się uczymy i choć staramy się jak najmniej ingerować w wolność słowa, to z drugiej strony przestrzegamy też zasady że "wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego".
 
Czym obraziłam kogokolwiek?  Kiedy „plułam” na kogokolwiek?

  Czyjej wolności zagroziłam , że należało ją odebrać mnie?
Mogłabym zniknąć , nie odezwać się , wyjść po „ angielsku” bo to tylko świat wirtualny ale to nie Ja , dlatego choć to ostatni post w tym temacie , postanowiłam odezwać się.
KaiserSoze  przepraszam , że zaśmieciłam TWÓJ watek , potraktowałam go jako dział :                                               Pożegnanie ,   każdemu zdarza się popełnić błąd ,prawda?  przeprasza też tych wszystkich którzy stanęli w Twojej obronie a których najwyraźniej uraziłam .pisząc swoje pożegnanie.
W myśl powiedzenia , „Nie należy kopać się z koniem „ kończę dyskusję ,
Dziękuję            Żyjcie w pokoju bracia
Dziś wiem więcej niż wczoraj


od-nowa

  • Gość
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #132 dnia: 01 Grudzień, 2016, 12:57 »
NIE! .
Piszesz:
"Tam wyraznie czytamy, że do Kaisera ktoś prawdopodobnie napisał wiadomość prywatną tej treści:"

NO WŁAŚNIE NIE CZYTAMY TAM TEGO TAK, JAK TY OPACZNIE ZROZUMIAŁAŚ I POWYŻEJ SUGERUJESZ.

Kaiser przecież nie pisze tam, że cytuje prywatną wiadomość, tylko pisze o sprawie prywatnej
używając dwukropka, a nie CUDZYSŁOWU!!!
Nie dostrzegasz tego?

Nawet Ty, kiedy cytujesz  użyłaś cudzysłowu, i prawidłowo. I tak samo zrobiłby Kaiser.
Lecz tego nie robi, BO NIE CYTUJE kogoś, tylko pisze własne słowa do kogoś, komu zarzuca obrażanie swojej żony.
I nazywa go damskim bokserem. I wyjaśnia, że pisze to w nawiązaniu do sprawy, która nie toczyła się
na publicznym forum.

Ludzie, czy dziś jest jakaś handra w powietrzu???

Nadinterpretowujesz coś na własną niekorzyść.
Ja nie bronię Kaisera (może on jeszcze sam będzie mieć ochotę o tym napisać),
ale chodzi mi o troskę o Ciebie.
Cytat:
Dwukropek stosujemy, by wyodrębnić cytat, przytoczenie

Można przytaczać cudze lub własne słowa.

Krótkie cytaty można zaczynać małą literą, ale jeśli cytaty dłuższe niż jedno zdanie należy zaczynać od wielkiej litery.

Cytowany po dwukropku tekst należy wyodrębnić na jeden z trzech sposobów:

    cudzysłowem
    kursywą
    myślnikiem
http://język-polski.pl/zasady-interpunkcji/2077-dwukropek

W zdaniu został zastosowany dwukropek, czyli: "Dwukropek stosujemy, by wyodrębnić cytat, przytoczenie."
Po dwukropku, nie było cudzysłowa, kursywy, myślnika.
Moja interpretacja, była prawidłowa na tamten dzień. Szczerze podeszłam do wyjaśnienia, nie spałam kilka nocy, płakałam.
Czy nadinterpretowałam...dopiero pózniej:
 
Kaiser sprawę  zdania wyjaśnił:
nie były cytatem z PW. To są moje słowa.
albo tak:
Kaiser sprawę wyjaśnił:
"nie były cytatem z PW. To są moje słowa."
Zdanie było niejasno napisane, bo po dwukropku: "Można przytaczać cudze lub własne słowa."
Ważne jest dla każdego z nas zachowanie, które nie obraża.

Regulamin Forum.
3. Wiedz, że przebywają tutaj ludzie o różnych poglądach i różnej przeszłości (w dużej części osoby, które w przeszłości były Świadkami Jehowy lub są nimi obecnie, ale obecnie nie zgadzają się z naukami Towarzystwa Strażnicy), z którymi często będziesz się nie zgadzał. Masz prawo dyskutować z nimi i z ich poglądami (używając rzeczowych argumentów), ale nie oceniaj ich samych. Nie wolno ci obrażać, drwić lub atakować wierzeń innych.
Abbo.
Jesteś szlachetnym człowiekiem, kilka razy stawałeś na Forum w mojej obronie.
Było to szlachetne, zawsze doceniałam ten rodzaj Twojego wsparcia.
Przykro było mi, że sam poczułeś  się nieprzyjemnie.

Można odpuszczać, watro odpuszczać, ale też ważne jest osobiście zainteresowanych osób daną sprawą i  tylko ich dotyczącą, by była zakończona pokojowo, bez skrywania urazy, złości.
Z całego serca przepraszam ewentualnych oburzonych, za dodatkowy post, który był dla mnie ważny, nie jako NIEODPUSZCZENIE,  A JAKO WYJAŚNIENIE, ZWŁASZCZA DO FORUMOWICZA ABBA, KTÓREGO CENIĘ PRYWATNIE ZA ŁAGODNE, SPOKOJNE ZACHOWANIE NA FORUM I KOMENTARZE.
« Ostatnia zmiana: 01 Grudzień, 2016, 13:23 wysłana przez od-nowa »


Offline Zvi

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #133 dnia: 05 Kwiecień, 2017, 11:45 »
Wydaje mi się, że znalazłeś sobie zamiast WTSu nową protezę życia - to forum.

Żegnasz się, ale nie do końca, bo nie potrafisz się od tego uwolnić i codziennie tutaj przesiadujesz. Więc to pożegnanie takie słabe.

 8-)


Offline Sebastian

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #134 dnia: 05 Kwiecień, 2017, 12:31 »
żegnam się z wami, bo muszę iść zrobić sobie kawę :D

a tak poważnie, to inni żegnają się, a ja postanowiłem zagościć tutaj na dłużej :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)