Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: pożegnanie?  (Przeczytany 27459 razy)

Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #105 dnia: 29 Listopad, 2016, 09:23 »

 
Jeden drugiego przeprosi,drugi od pierwszego przyjmie przeprosiny Trzeci zapanuje nad językiem i .....jak dzieci będziemy ponownie się bawić w NASZEJ  ;) piaskownicy, uważając bardziej ,by przez przypadek jeden drugiemu łopatką przez łeb.... lub niechcący nie sypnął piaskiem w oczy


  Ja już kilka razy przy podobnych zadymach pisałam o dzieciach w piaskownicy, że tu jest tak samo.

Nap....się łopatkami po łbach, bo ten mi zniszczył babkę, a ten mi napluł do wiaderka, ten zaś zaś zabrał łopatkę piasku i nie chce oddać.
Licytują się...czyja babka ładniejsza, czyje  wiaderko pojemniejsze i kto ma pod sobą więcej piasku.
Oskarżają...kto komu zagarnął więcej złotego budulca, kto komu mocniej  przywalił przez łeb i kto komu więcej piachu wsypał do majtek.

I tak jak te dzieci, nikt nie umie odpuścić, powiedzieć dość, być ponad, tylko żrą się jak......
To już nie jest nawet śmieszne, to jest żałosne. I najlepsze w tym jest to, że każdy uważa, że ma rację, albo że jest pokrzywdzony.

Wczoraj na Fb ktoś dodał post o kolędach....czy potrafimy ( my ex) je śpiewać, czy przechodzą nam przez gardło?
Niby nic wielkiego, a niektórzy nie są w stanie przełamać i ja to jestem w stanie zrozumieć. Siedzą w nim nauki wpajane przez lata, pogarda, uprzedzenia do wierzeń, tradycji, poglądów innych.

I tu tak samo...siedzą te nauki w ludziach głęboko i możecie się wypierać, że nie, ja jestem inny - inna. Gdyby było inaczej, jeden z drugim by odpuścił, ale gdzie tam. Nas nauczono, że zawsze mamy rację.

Obrażajcie się, straszcie odejściami wyżywajcie się na M..., znaleźliście sobie chłopca do bicia. On jeden ma jeszcze siłę wdawać się w te dyskusje i próbować to załagodzić. Tylko czy coś się da zrobić z kimś kto się zerwał z organizacyjnej smyczy i teraz próbuje nadrobić stracony czas?

Mnie też czasem coś ruszy, podniesie ciśnienie i mogłabym się odezwać grzecznie lub mniej grzecznie... ale mam to w..... pies szczeka wiatr niesie. A Wy się napier...łopatkami dalej, niech widzę świadkowie i postronni, że wykluczeni to faktycznie.....

 Miłego dnia. :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Estera

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #106 dnia: 29 Listopad, 2016, 09:36 »
  No ... to ładnie Tazła, ...wszystkich zorałaś i zaorałaś ... całe pole.
  A chyba nie jest aż tak tragicznie, jak piszesz, skoro to forum jeszcze funkcjonuje.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #107 dnia: 29 Listopad, 2016, 10:14 »
  Ja już kilka razy przy podobnych zadymach pisałam o dzieciach w piaskownicy, że tu jest tak samo.

Nap....się łopatkami po łbach, bo ten mi zniszczył babkę, a ten mi napluł do wiaderka, ten zaś zaś zabrał łopatkę piasku i nie chce oddać.
Licytują się...czyja babka ładniejsza, czyje  wiaderko pojemniejsze i kto ma pod sobą więcej piasku.
Oskarżają...kto komu zagarnął więcej złotego budulca, kto komu mocniej  przywalił przez łeb i kto komu więcej piachu wsypał do majtek.

I tak jak te dzieci, nikt nie umie odpuścić, powiedzieć dość, być ponad, tylko żrą się jak......
To już nie jest nawet śmieszne, to jest żałosne. I najlepsze w tym jest to, że każdy uważa, że ma rację, albo że jest pokrzywdzony.

Wczoraj na Fb ktoś dodał post o kolędach....czy potrafimy ( my ex) je śpiewać, czy przechodzą nam przez gardło?
Niby nic wielkiego, a niektórzy nie są w stanie przełamać i ja to jestem w stanie zrozumieć. Siedzą w nim nauki wpajane przez lata, pogarda, uprzedzenia do wierzeń, tradycji, poglądów innych.

I tu tak samo...siedzą te nauki w ludziach głęboko i możecie się wypierać, że nie, ja jestem inny - inna. Gdyby było inaczej, jeden z drugim by odpuścił, ale gdzie tam. Nas nauczono, że zawsze mamy rację.

Obrażajcie się, straszcie odejściami wyżywajcie się na M..., znaleźliście sobie chłopca do bicia. On jeden ma jeszcze siłę wdawać się w te dyskusje i próbować to załagodzić. Tylko czy coś się da zrobić z kimś kto się zerwał z organizacyjnej smyczy i teraz próbuje nadrobić stracony czas?

Mnie też czasem coś ruszy, podniesie ciśnienie i mogłabym się odezwać grzecznie lub mniej grzecznie... ale mam to w..... pies szczeka wiatr niesie. A Wy się napier...łopatkami dalej, niech widzę świadkowie i postronni, że wykluczeni to faktycznie.....

 Miłego dnia. :)

Tazla a może to Ty pomyślisz nad swoim językiem? Nad obrazaniem innych? Masz jakiś monopol na prawdę? Na wystawiane  opinie o innych? Wyzwaniem od dzieciaków stwierdzaniem że nie wiemy o co nam chodzi? Nie jestem dzieckiem i nie życzę sobie żeby ktoś tak o mnie się wypowiadał. Jestem poważnym człowiekiem który ma szacunek do swoich słów i proszę żeby mi nie ublizac.
 
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #108 dnia: 29 Listopad, 2016, 10:25 »
  No ... to ładnie Tazła, ...wszystkich zorałaś i zaorałaś ... całe pole.
  A chyba nie jest aż tak tragicznie, jak piszesz, skoro to forum jeszcze funkcjonuje.

Funkcjonować, funkcjonuje, jakoś. Obecnie jest gorzej niż tragicznie. Ja się logowałam w maju tego roku, były różnice zdań, nie było takiego napieprzania łopatkami. Jeśli nikt nie spuści z tonu to dalej będą się napieprzać łopatkami CI co nie powinni, forum przestanie funkcjonować, w takim założeniu jakie było na samym początku. Początek końca się zaczął (strasznie dziwne określenie  :-\).

Zamiast naparzać łopatkami, jak to określiła Tazła, lepiej dać sobie na luz. Straconego czasu nikt nam nie odda, a takie skakanie, bo mi wolno, pokazuje że lepiej jak niektórzy dalej pozostaliby w organizacji, przynajmniej stwarzali pozory kultury.

Co do straconego czasu, głupota jest go żałować.
"Gdyby można było zlikwidować błędy przeszłości, skasowano by również mądrość teraźniejszości" (Dariusz Sikorski).
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Estera

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #109 dnia: 29 Listopad, 2016, 10:39 »
  Może niech każdy, na spokojnie, kto przyczynia się do niepotrzebnych awantur swoimi słowami ...
  Na tym forum ... przemyśli dokładnie swoją postawę i ducha, przede wszystkim, jakiego wnosi i niech ochłonie.
  Jestem niedługo tu, ale już zauważyłam, że niektórzy, jak nie rzucą jakiegoś "granatu zaczepnego",
  jakiejś złośliwości, to właściwie ... niewiele mają do powiedzenia.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #110 dnia: 29 Listopad, 2016, 11:08 »
Rozumiem, że należy odpuścić, ale kto ma odpuścić? Może pomimo opuszczenia wts warto skorzystać z biblijnej rady i nie stosować podwójnych odwaznikow?
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #111 dnia: 29 Listopad, 2016, 11:19 »
Rozumiem, że należy odpuścić, ale kto ma odpuścić? Może pomimo opuszczenia wts warto skorzystać z biblijnej rady i nie stosować podwójnych odwaznikow?

Najlepiej będzie jak mądrzejszy odpuści, ten mający kulturę  :-*



Miłego dnia wszystkim.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


od-nowa

  • Gość
Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #112 dnia: 29 Listopad, 2016, 11:26 »
Rozumiem, że należy odpuścić, ale kto ma odpuścić? Może pomimo opuszczenia wts warto skorzystać z biblijnej rady i nie stosować podwójnych odwaznikow?
Słuszna uwaga: kto ma odpuścić? ile razy? jak wyjaśniać spory na pv, gdy pv zostało zablokowane?
Tak, odpuszczaliśmy WTS -owi, granica odpuszczania zawężała się z różnych przyczyn, czy to zmiennych nauk, dwojakich odważników stosowanych i przez cielsko kierownicze i w zborach przez starszych itd. aż ostatecznie odeszliśmy z org. lub odchodzimy, lub pomagamy innym.
Odpuszczanie też ma swoje granice, jak widać.
Takie mądre przysłowie: nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.


« Ostatnia zmiana: 29 Listopad, 2016, 11:43 wysłana przez od-nowa »


Offline Arvena

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #113 dnia: 29 Listopad, 2016, 11:36 »
Organizacja stosuje trik powolujac sie na slowa Jezusa aby przebaczac do 77 razy i wmawia sie glosicielom ze to oni maja problem bo nie potrafia wybaczyc oprawcy .Oprawca przewaznie osoba na przywileju choc nie jest to regula jest swieta krowa chroniona przez wypaczenie mysli Jezusa. Za to ofiara zawsze ma pod gorke, bo najpierw zostala skrzywdzona, potem ma zal,czyli nie wybacza czyli jest samym zlem w oczach ludzi i Boga. Cale szczescie Jezus uczyl zupelnie czegos innego. Inicjatywa ma wyjsc do winowajcy a nie od skrzywdzonego. Zobaczcie sami co pisze w Lukasza 17
" Zwracajcie uwagę na samych siebie. Jeśli twój brat popełni grzech, udziel mu nagany,+ a JESLI OKAZE SKRUCHE , PRZEBACZ MU .+ 4  Nawet jeśli zgrzeszy przeciw tobie siedem razy na dzień i siedem razy wróci do ciebie, mówiąc: ‚Kajam się w skrusze’, masz mu przebaczyć”.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline gedeon

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #114 dnia: 29 Listopad, 2016, 11:44 »
Proszę o zakończenie tej dziwnej dyskusji.
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad, 2016, 11:46 wysłana przez gedeon »


Offline Roszada

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #115 dnia: 29 Listopad, 2016, 13:25 »
Proszę moderatorów o wytłumaczenie mi co obecna dyskusja ma wspólnego z pożegnaniem Kaisera. :-\


Offline TomBombadil

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #116 dnia: 29 Listopad, 2016, 13:49 »
Gedeon i M nie zasłużyli na taką atmosferę na forum. Faktycznie ja też coraz rzadziej czuję potrzebę tu zaglądać. Szanuję ich wysiłek. Cenię merytoryczne wypowiedzi.Czasem emocje mogą brać górę,ale jako dorośli ludzie musimy nad tym panować. KaiserSoze ,wszystkiego dobrego,z forum,lub bez niego. Podoba mi się,że szanujesz zdanie żony. Ona ma prawo być w zborze. Jeśli nikt jej nie szarpie,a ma motywację do działania,ma tam przyjaciół,to nic złego się nie dzieje.Wielu w zborach nie traktuje tego systemu zbyt poważnie,ale kocha Boga i lubi spotkania z podobnie myślącymi. Cieszcie się sobą.Bądźcie wobec siebie otwarci.Wszystkim życzę pokoju i rozwagi.


Offline Roszada

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #117 dnia: 29 Listopad, 2016, 13:56 »
A ja widzę, że musi się coś lada dzień zdarzyć mocnego w organizacji. Wtedy będzie ciepły temat. :)
Czekam. Wierzę, że zaskoczy mnie ona jeszcze nie jednym i to rychło. :-\
Nie mam przecieków, ale ma przeczucie. ;)

Jak na razie Kaiser zaskoczył, chyba wszystkich.
Pomimo choroby temat o 607 dał jak szuler, który zagrał vabank. :)


Offline Światus

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #118 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:39 »
A ja widzę, że musi się coś lada dzień zdarzyć mocnego w organizacji. Wtedy będzie ciepły temat. :)
Czekam. Wierzę, że zaskoczy mnie ona jeszcze nie jednym i to rychło. :-\
Nie mam przecieków, ale ma przeczucie. ;)

Jak na razie Kaiser zaskoczył, chyba wszystkich.
Pomimo choroby temat o 607 dał jak szuler, który zagrał vabank. :)

Zobacz Roszada, gdybyśmy skończyli Szkołę Teokratyczną, moglibyśmy pierdzielić głupoty godzinami aż do ostatniej kropli rozumu  ;D

Księga Przysłów dla plotkarek  ;)
Nie uniknie się grzechu w gadulstwie,
kto ostrożny w języku - jest mądry.


i piosenka dla wszystkich

Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline ufoludek

Odp: pożegnanie?
« Odpowiedź #119 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:42 »
Jeśli Kaiser czyta, jak się rozwija watek jego pożegnania, to ma niezły ubaw.
"To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałabym być w pobliżu kiedy to się stanie" ;-)