„»W Nowym Testamencie nie można znaleźć żadnych stanowczych danych o rodzaju krzyża, na którym umarł Jezus. Jedynie pisarze kościelni po Justynie Męczenniku wskazują na złożony, czteroramienny krzyż jako narzędzie męki Chrystusa«.” (Strażnica Nr 9, 1958 s. 16).
Ja czytałem ogólnodostępnego Justyna Męczennika (100-165/167) i jakoś u niego widziałem krzyż, a nie dopiero "po" nim.
„Oto ona [zapowiedź]: Dziecię nam się narodziło i Młodzieniec został nam dany, na Jego ramionach władza spoczywa (Iz 9:5). Zapowiedź ta odnosi się do mocy krzyża, ma którym Chrystus zawisł, przykładając do niego swoje ramiona, jak to dalej zostanie pokazane. Ponadto, ten sam prorok Izajasz natchniony Duchem proroczym mówił: Wyciągałem moje ręce do ludu buntowniczego i przekornego, do tych, którzy idą złą drogą (Iz 65:2). (...) A także innymi słowami przez innego proroka (Duch proroczy) mówił: Przebili Moje ręce i nogi, i los rzucają o Moją suknię (Ps 22:17, 19). Otóż Dawid, król i prorok, który te słowa wypowiedział, nic podobnego nie wycierpiał, natomiast Jezus Chrystus wyciągnął swoje ręce, gdy został ukrzyżowany przez Żydów (...) Słowa zaś: przebili moje ręce i nogi oznaczają gwoździe, które na krzyżu przebiły Mu ręce i nogi. Po ukrzyżowaniu ci, którzy Go krzyżowali, rzucili los o Jego suknię i podzielili ją między siebie” („Apologia” I:35,2-3 i 5-8).
Patrz też podobnie „Apologia” I:38,1-4.
„Słyszały bowiem owe demony, że przez proroków zostało zapowiedziane przyjście Mesjasza i że ludzie bezbożni zostaną ukarani ogniem, rozpowszechniły więc opowiadania o licznych synach Zeusa, mniemając, iż uda się im wzbudzić wśród ludzi przekonanie, że historia Chrystusa podobna jest do owych opowieści poetów” („Apologia” I:54:2);
„Nigdy jednak i w życiu żadnego z tych tzw. synów Zeusa demony nie były w stanie naśladować ukrzyżowania. Nie rozumiały bowiem tego, jak to już zostało wykazane, że wszystko na ten temat zostało przepowiedziane symbolicznie. Krzyż to, jak przepowiada prorok, największy znak zwycięstwa i władzy Chrystusa, jak to zresztą potwierdza wszystko, co widać. Pomyślcie tylko, czy wszystko, co istnieje we wszechświecie, może istnieć samo w sobie, czy też tworzyć pewną całość bez tego znaku? Okręt nie może płynąć po morzu, jeśli nie został postawiony na nim znak zwany żaglem. Ziemi również się nie orze bez tego znaku [„Ziemi się nie orze bez krzyża” wg przekładu ks. A. Lisieckiego]. Rolnicy i rzemieślnicy nie wykonują swojej pracy bez narzędzi w kształcie tego właśnie znaku. Ludzka postać niczym innym nie różni się od zwierząt nierozumnych, jak tym, że człowiek przyjmuje postawę prostą i może wyciągnąć ręce, a na jego twarzy rozciąga się to, co nazywane jest nosem, który zwierzętom służy do oddychania, zaś u człowieka nic innego nie wskazuje, jak na krzyż. (...) Również i Wasze symbole noszą moc tego znaku [„Wasze własne symbole znaczą moc krzyża” wg przekładu ks. A. Lisieckiego], np. sztandary i trofea, które zawsze idą na czele wojsk. Nie wiedząc o tym, sami podobnie czynicie, te [bowiem] znaki noszą w sobie moc i siłę. Co więcej, tymże znakiem krzyża znaczycie wizerunki Waszych zmarłych cesarzy i w inskrypcjach nazywacie bogami. Staraliśmy się więc do was przemówić znakiem, jak mogliśmy, i nic więcej nie jesteśmy w stanie dodać nawet, gdybyście nie uwierzyli. Nasz bowiem obowiązek wyjaśnienia spełniliśmy w nadmiarze” („Apologia” I:55,1-8);
„Gdy Platon zastanawiał się w Timajosie nad naturą Syna Bożego i mówił: rozpostarł Go w kształcie X w całym wszechświecie, to nauczając w ten sposób, przejął to od Mojżesza. Otóż w pismach Mojżesza czytamy, jak to w czasie wyjścia Izraelitów z Egiptu, gdy znaleźli się na pustyni, dopadły ich jadowite zwierzęta, żmije, skorpiony i węże wszelkiego rodzaju, przynoszące śmierć. Wtedy Mojżesz zgodnie z natchnieniem i mocą Bożą uczynił z miedzi typ krzyża, umieścił go przy świętym namiocie i rzekł do ludu: Jeśli tylko spojrzycie na ten znak i uwierzycie, w nim znajdziecie zbawienie [por. Lb 21:8]. Gdy się tak stało, jak napisał, węże poginęły, a lud uniknął śmierci. Platon zaś, czytając to niedokładnie, jednak zrozumiał, nie wiedział bowiem, że ten znak jest typem krzyża, lecz przypuszczał, iż jest to X, dlatego właśnie powiedział, że druga po Bogu moc została rozpostarta we wszystkim [„w kształcie litery X w całym wszechświecie rozpostartą została” wg przekładu ks. A. Lisieckiego] Jeśli dalej Platon mówi również o trzeciej mocy, to dlatego, jak wspomnieliśmy, że Mojżesz powiedział o unoszeniu się Ducha Bożego nad wodami [por. Rdz 1:2]. Tak więc Platon na drugim miejscu umieszcza Logos Boży, który, jak twierdzi, został rozpostarty wszędzie we wszechświecie w kształcie litery X, na trzecim zaś miejscu - Ducha, o którym powiedziano, iż unosił się nad wodą; trzecie z rzędu otaczają trzecią istotę” („Apologia” I:60,1-7);
„A dalej rozkaz, by baranka pieczono w całości, był symbolem męki krzyżowej, którą Chrystus miał wycierpieć. Baranka bowiem przy pieczeniu rozciąga się w kształt krzyża. Jeden prosty rożen przechodzi przez niego od dolnych członków aż do głowy, drugi przez grzbiet i do niego przywiązuje się nogi barankowe” („Dialog z Żydem Tryfonem” 40:3);
„Gdy lud walczył z Amalekiem, mówiłem, a syn Nawego, z przydomkiem Jezus [Jozue] dowodził bitwą, sam Mojżesz modlił się do Boga, mając ręce z obu stron rozciągnięte. Or i Aaron podtrzymywali je przez cały dzień, by mu ze zmęczenia nie opadły. Skoro bowiem Mojżesz choć trochę zmieniał tę figurę, krzyż naśladującą, jak to zapisano w księgach Mojżeszowych, naród ponosił klęskę. O ile zaś trwał w tej samej postawie, o tyle nad Amalekiem odnoszono zwycięstwo. Ten, co miał przewagę, przez krzyż tę przewagę odnosił. Nie dlatego, zaiste, wzrastała moc ludu, ponieważ Mojżesz tak się modlił, ale dlatego, że na czele bitwy było imię Jezusa, a ponadto dlatego, że Mojżesz sam wyobrażał znak krzyża” („Dialog z Żydem Tryfonem” 90:4-5).
Patrz też podobnie „Dialog z Żydem Tryfonem” 91:3, 97:1, 131:4-5;
„‘(...) Rogi jego to rogi jednorożca. Niemi rozgniecie pogan razem, Aż po ziemi kraniec’ [Pwt 32:17] Otóż: ‘jednorożca rogi’ nie można powiedzieć ani twierdzić o żadnej innej rzeczy, czy kształcie, tylko o figurze, która krzyż wyobraża. W krzyżu bowiem sterczy jeden koł [belka] prostopadły, którego wierzchołek widnieje w kształcie rogu, o ile jest przymocowana belka poprzeczna, a wtedy wydaje się, jakoby do owego jednego rogu z końca każdej strony inny róg był dołączony. Również i to, co się przytwierdza w pośrodku, ma wyniosłość do rogu podobną, na której się opiera tych, co się krzyżuje; i to ma wygląd rogu i jest zrobione i przytwierdzone tak samo jak owe drugie rogi” („Dialog z Żydem Tryfonem” 91:1-2).
Patrz też podobnie „Dialog z Żydem Tryfonem” 105:2-3;
„Izajasz również mówił o niem, w jaki sposób miał umrzeć: ‘Wyciągnąłem ręce Swoje do ludu nieposłusznego i opornego, Do tych, co idą drogą niedobrą’ (Iz 65:2)” („Dialog z Żydem Tryfonem” 97:2).
Patrz też podobnie „Dialog z Żydem Tryfonem” 114:2.
Nie znam tekstów czy przekładu Justyna, który by zaprzeczał krzyżowi czy uczył o palu.
Zdaje się, że Piotr znał.