Natomiast w Polsce w roku 1937 Strażnicę objęto zakazem sprowadzania i zaczęła się ukazywać nieregularnie, wydawana pokątnie:
*** yb94 s. 199 Polska ***
W roku 1937 minister spraw wewnętrznych obłożył zakazem Strażnicę, którą Świadkowie Jehowy posługiwali się łącznie z Biblią na swoich zebraniach zborowych. Strażnica nie zawierała żadnej treści wywrotowej, niemniej duchowieństwo nie życzyło sobie jej obiegu na terenie, który uznawało za strefę swoich wpływów. Z kolei nasi bracia, zdecydowani „bardziej słuchać Boga niż ludzi”, zaczęli powielać ją we własnym zakresie (Dzieje 5:29).
Co się zaczęło dziać w Polsce od roku 1937?
Otóż "we własnym zakresie" to oznaczało Strażnice bez nagłówka "Strażnica".
Po prostu publikowano bez strony tytułowej.
Od razu artykuł do studium na pierwszej stronie (mam kilka egz z lat 1938-1939).
Nie dotyczyło to Strażnic polonijnych wydawanych w USA. Te były normalne, ale były objęte embargiem w Polsce.
Jeśli chodzi o te nieoficjalne Strażnice to nazywano je oficjalnie tylko drugim członem tytułu, to znaczy "Zwiastun Królestwa Chrystusowego" i nawet zakładano prenumeraty.
Oto jak o tym pisano w roku 1938 w broszurze:
"
"Zwiastun Królestwa Chrystusowego"Jedyne czasopismo tego rodzaju, liczące 16 stronic, wychodzi dwa razy miesięcznie. (...)
Oto oferta Specjalna»Zwiastun Królestwa Chrystusowego« na przeciąg jednego roku, wybraną książkę, jak również egzemplarz broszury »Spójrz faktom w oczy«, może otrzymać każdy w wydawnictwie w czasie od 1 stycznia do 30 kwietnia 1939 za zł. 6. - (...)
"Nowy Dzień", ul. Długa 46 m 52, Warszawa
Proszę mnie zanotować jako rocznego abonenta »Zwiastuna Królestwa Chrystusowego«...." (Spójrz faktom w oczy 1938 s. 62, reklamowa).
Działanie to przypomina to jakie zastosowano niedawno w Rosji (w 2016 r.), ale i tak im tam skonfiskowali literaturę. No a teraz grozi delegalizacja.