Dopowiem, że komu opowiadam o sformułowaniu "brat króla" to ryczy ze śmiechu.
Mam znajomych eks śJ - ostatnio jakoś udało nam się trochę zbliżyć przez projekt muzyczny w którym bierzemy udział - i oni co prawda są zbyt emocjonalnie wyrąbani organizacją, by śledzić to forum (dawałam im namiar), ale rozmawiam z nimi i właśnie ostatnio przed koncertem opowiadałam im o tej rozmowie z yt i o "bracie króla".
Mieliśmy trochę rozluźnienia przed koncertem.
Szkoda tylko, że ta okropna rozmowa to nie jest coś w rodzaju "Ucha Prezesa", tylko odbyła sie faktycznie, i zgnębiła faktycznych ludzi.
Wcale się Wam nie dziwię, Maćku i Leno że to upubliczniliście i trzymam kciuki, by pozostało na yt w formie niezmienionej.