Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"  (Przeczytany 163304 razy)

Offline Legion

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #480 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 01:55 »
Z mojej perspektywy po prostu załatwiła potrzebę przytulenia się do swojego dziecka i tyle. W głowie nic jej się przez te 3 lata nie zmieniło. Organizacja nadal jest na pierwszym miejscu przed nami. Nadal wszystko to nasza wina...

Absolutnie nie myślałbym tak, sam nie mogąc pogodzić się z pewnymi wykluczeniami choć nadal nie utrzymuję kontaktu z tymi wykluczonymi to normalnie się przywitam lub na zebraniu poklepię po ramieniu, normalnie się odezwę. Można pomyśleć że to kwestia sympatii itd... A dzisiaj jestem tutaj.


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #481 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 07:39 »
Absolutnie nie myślałbym tak, sam nie mogąc pogodzić się z pewnymi wykluczeniami choć nadal nie utrzymuję kontaktu z tymi wykluczonymi to normalnie się przywitam lub na zebraniu poklepię po ramieniu, normalnie się odezwę. Można pomyśleć że to kwestia sympatii itd... A dzisiaj jestem tutaj.

Bardzo ciekawe spostrzeżenie.
Sam tego doświadczyłem, będąc wykluczonym.
Tak sobie brat, były wieloletni starszak, nie raz po ramieniu poklepał, zagaił to i owo, trochę zdziwienia u innych?🧐, Jak to, z wykluczonym rozmawia?🙃

Reszta w domyśle.

Pozdrawiam


Offline lma

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #482 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 08:53 »
Mav, piszesz: "Michał poprosił jej męża (również starszego zboru), by skopiował rozmowy z komunikatora internetowego mojej siostry ze mną i mu przesłał."

Pamiętam, jak mi znajomy (były starszy) mówił, że polowanie na "podejrzanych", żeby zebrać dowody winy, jest nawet w procedurach WTS niedopuszczalne. Opowiedział mi przykład, jak kiedyś trzech starszych zaczaiło się u kogoś pod domem/mieszkaniem, żeby sprawdzić, czy jakaś niezamężna para wejdzie razem do środka bez osoby trzeciej  :)    (potencjał rozpusty  ahahaha).

W każdym razie, jak to wyszło, to wszyscy trzej zostali ponoć zdjęci z funkcji.


Offline Proctor

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #483 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 09:58 »
Mav, piszesz: "Michał poprosił jej męża (również starszego zboru), by skopiował rozmowy z komunikatora internetowego mojej siostry ze mną i mu przesłał."

Pamiętam, jak mi znajomy (były starszy) mówił, że polowanie na "podejrzanych", żeby zebrać dowody winy, jest nawet w procedurach WTS niedopuszczalne. Opowiedział mi przykład, jak kiedyś trzech starszych zaczaiło się u kogoś pod domem/mieszkaniem, żeby sprawdzić, czy jakaś niezamężna para wejdzie razem do środka bez osoby trzeciej  :)    (potencjał rozpusty  ahahaha).

W każdym razie, jak to wyszło, to wszyscy trzej zostali ponoć zdjęci z funkcji.

Książka Paście:

Oto przykładowa sytuacja, w której uzasadnione jest podjęcie działań sądowniczych. Żonaty brat spędza po pracy dużo czasu z sek¬retarką, ale upiera się, że nie łączy ich romantyczne uczucie. Za¬niepokojona żona informuje o tym starszych, którzy udzielają mu stanowczych rad. Kiedy po jakimś czasie brat twierdzi, że wyjeżdża w podróż służbową, żona, która cos podejrzewa, razem z krewnym śledzi go aż do domu sekretarki. Widzą, jak o godzinie 22 sekretarka zaprasza go do środka i obserwują dom przez całą noc do godziny 7 rano, kiedy brat wychodzi. W rozmowie ze starszymi potwierdza on, że spędził noc z sekretarką, ale nie przyznaje się do cudzołóstwa. W takiej sytuacji starsi mają podstawę do podjęcia działań sądowniczych, bo wyraźne poszlaki wskazują na popełnienie porania; w grę może tez wchodzić rozpasanie. Niewinna zona, kie¬rując się sumieniem, moze wystąpić o rozwód i ponownie zawrzeć małżeństwo. Jeśli się na to zdecyduje, nie należy jej krytykować.


Offline lma

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #484 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 10:29 »
OK, ja pisałem o tym, że sami starsi niby nie mogą uciekać się do konspiry ani innych do tego nakłaniać, a on to zrobił. Nie przyszli do niego sami z dowodami, to on był prowodyrem.


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6988
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #485 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 14:35 »
Mav, piszesz: "Michał poprosił jej męża (również starszego zboru), by skopiował rozmowy z komunikatora internetowego mojej siostry ze mną i mu przesłał."

Pamiętam, jak mi znajomy (były starszy) mówił, że polowanie na "podejrzanych", żeby zebrać dowody winy, jest nawet w procedurach WTS niedopuszczalne.

Nie przypominam sobie, żeby jakiekolwiek spisane procedury WTS tego wyraźnie zabraniały, choć zgadzam się oczywiście, że powinno być to niedopuszczalne. Pisząc swój list do Nadarzyna po zdjęciu nas z pozycji starszych napisałem, że tak właśnie uważam, że Wicenciak złamał niejedną zasadę aby zdobyć na nas "dowody". Niestety Nadarzyn najwyraźniej popiera takie działania, bo zupełnie nic z tym nie zrobił - Wicenciak nadal jest obwodowym, a mi nie raczyli nawet odpisać na list.


Offline lma

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #486 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 15:39 »
Pewnie priorytet zyskała wojna z duchowym terroryzmem, wszystko przykryje i uzasadni.


Offline Storczyk

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #487 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 16:12 »
Przytulnie, to bardzo duży gest i odwaga, ze strony tej biednej zmanipulowanej kobiety. Bo gdyby ktos z braciszkow to zobaczył, miałaby poważne problemy i być może długie tłumaczenie się z tego naturalnego matczynego odruchu.


Offline lma

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #488 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 16:17 »
co za absurd... :(


Offline Storczyk

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #489 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 17:49 »
Mav, piszesz: "Michał poprosił jej męża (również starszego zboru), by skopiował rozmowy z komunikatora internetowego mojej siostry ze mną i mu przesłał."

Pamiętam, jak mi znajomy (były starszy) mówił, że polowanie na "podejrzanych", żeby zebrać dowody winy, jest nawet w procedurach WTS niedopuszczalne. Opowiedział mi przykład, jak kiedyś trzech starszych zaczaiło się u kogoś pod domem/mieszkaniem, żeby sprawdzić, czy jakaś niezamężna para wejdzie razem do środka bez osoby trzeciej  :)    (potencjał rozpusty  ahahaha).

W każdym razie, jak to wyszło, to wszyscy trzej zostali ponoć zdjęci z funkcji.
Znam osobiście przypadek,  gdzie zięciowie na przywilejach śledzili teścia dłuższy czas i doprowadzili, do  wykluczenia  zrobili mu foty z kobieta gdzieś na ulicy. Ale to sprawa szyta grubymi nićmi polaczona z kasą i nienawiścią. Śledzący pełnią nadal swoje funkcje i cieszą się szacunkiem i poważaniem.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #490 dnia: 22 Wrzesień, 2019, 21:40 »

Najgorsze, że nawet gdyby teraz się wybudziła, to szkody zostały wyrządzone. Lena już nie ma do niej tych samych uczuć co kiedyś i nigdy już nie będzie mieć.

May, Lena
Strasznie to przykre co Was , Lenę spotkało , wiem co czujecie ,Gienia nadal się nie odzywa, a przecież to nie to samo co brak kontaktu z matką .
Masz rację , że szkody zostały wyrządzone , ale gdyby się wybudziła i zrozumiała co zrobiła, jak się zachowała pewnie czuła by się strasznie .Może nie mogłaby pojąć jak dla organizacji mogła wyrzec się własnego dziecka?!
Wszyscy którzy "poznawaliśmy prawdę" dobrowolnie ? akceptowaliśmy wiele zasad organizacji , czy dobrowolnie? czy zostaliśmy zniewoleni ? Mechanizmy sekty jej  sposoby manipulacji ukazują się nam dopiero kiedy sami się z niej uwolniliśmy , kiedy zrobiliśmy krok niejako w przepaść tak gorliwi świadkowie to pojmują , tak zostaliśmy wyszkoleni.
Kiedy zostawałam świadkiem nie mogłam się pogodzić ze słowami

(Mt 10,37-42)
Jezus powiedział do apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie,
nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest
Mnie godzien.

Byłam wręcz oburzona takim postępowaniem a jednak sekta potrafiła to moje naturalne uczucie zniekształcić na całe 33 lata.., choć nie do końca, bo nie wyrzekłam się matki "światuski", choć walczyłam gdy próbowała  powiedzieć coś złego o organizacji , gdzieś głęboko we mnie było naturalne uczucie , które zaowocowało , że moje oczy, serce , umysł pojął cały mechanizm sekty.
Wtedy przypominały się wszystkie momenty które burzyły mury twierdzy , cegiełka po cegiełce.
Na to wszystko był potrzebny czas , czas dla mojej osobowości , każdy z nas ma inny czas . Niektórzy pewnie w ogóle go pojmą , też tak może być .

"Właściwością człowieka mądrego jest błądzić, głupiego – w błędzie trwać."

Wszyscy uczymy się na błędach , a kiedy zrozumiemy nasz błąd może nam być wstyd , że byliśmy głupcami . Ale wtedy musimy nauczyć się wybaczyć sobie i tak stale i stale  :)

Pozdrawiam WAS serdecznie.
« Ostatnia zmiana: 22 Wrzesień, 2019, 21:42 wysłana przez Dorkas »
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #491 dnia: 23 Wrzesień, 2019, 18:32 »

Najgorsze, że nawet gdyby teraz się wybudziła, to szkody zostały wyrządzone. Lena już nie ma do niej tych samych uczuć co kiedyś i nigdy już nie będzie mieć.

    To są straty, których nie da się nadrobić, rany których nie da się wygoić.
Wiem po sobie, po latach jeśli te kontakty są w miarę normalne to są bez emocji, uczuć. Ot...starsza Pani i jej córka.

Przytuliła bo nikt nie widział, ich odwieczny problem, boją się ludzi, a nie Boga.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Irena

Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #492 dnia: 23 Wrzesień, 2019, 22:23 »
Mav, choć nie pomogę ani niewiele mądrego powiem- wiem jak sie czujecie i z całego serca zycze, zeby ten drobny gest stał sie przyczynkiem do opadnięcia łusek teściowej. Kropla drąży skale, moze jeszcze miliard kropli trzeba a moze tylko milion. To, ze sie odważyła na taki gest odbieram z nadzieja, ze ma uczucia. Te uczucia tam buzują (łzy w oczach) i choć zostały ostatecznie stłamszone, moze jest nadzieja.
Lepsz już byłam, zanim poznałam zarazę ”wts”


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #493 dnia: 23 Wrzesień, 2019, 22:34 »
Tak jak pisałem w innym wątku.
Dostałem kondolencje od obcej osoby po śmierci mojej żony, chociaż ona żyje i ma się nieźle.
Po tym jak zebrałem szczękę z podłogi i byłem władny odpowiedzieć że moja żona żyje. Osobie która mi je składała szczęka spadła.
Jak ją znalazła, to powiedziała, że nie mogła myśleć inaczej, po słowach mojej niestety tffu szwagierki, która mówi... "miałam kiedyś siostrę".
Także ten gest Leny mamy osobiście odbieram, jako może światełko w tunelu.
Czas pokaże czy miałem rację, czy się myliłem.
A nie lubię się mylić.  ;) ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Drajwer

  • Gość
Odp: "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości"
« Odpowiedź #494 dnia: 23 Wrzesień, 2019, 23:47 »
Maćku, Leno,nie skreślajcie swoich bliskich ot tak, ja też jestem w dość ciężkiej rodzinnej sytuacji, mam bliskich przez tak zwaną miedzę. Siostry z rodzinami mieszkają po sąsiedzku ale od mojego odłączenia od śj nie mam nawet najmniejszych szans żeby do nich wpaść na przysłowiową kawę, ale no cóż dla mnie są nadal bliskimi tylko w takim jakimś zawieszeniu, wierzę, może trochę naiwnie że to jest tylko kwestia czasu kiedy ktoś z nich nabierze wątpliwości co do śj a wtedy wujek Pioter będzie w pobliżu i będzie gotów:)
« Ostatnia zmiana: 23 Wrzesień, 2019, 23:54 wysłana przez Drajwer »