Hmm...
Minusy bycia świadkiem Jehowy:
- nie są przyobleczeni w Chrystusa /'bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa'. Ga 3, 27/. Świadkowie 'chrzczą się' w imię organizacji, a zatem udowodnione,
- są gorszego sortu niż chrześcijanie /poza 144 tys./, bo mają 2 nadzieje, a tymczasem: "Powołani jesteście do jednej nadziei". Ef 4,4.
- nie obchodzą, świąt religijnych i państwowych i innych uroczystości,
- oddzielając się od Kościoła, przestają żyć. Chrystus jest Głową Kościoła, oddzielając się od Głowy, umierasz,
- nie korzystając z sakramentów Kościoła pozbawiają się płynących z nich łask. Nie umacniając się nimi, nie przynoszą duchowych owoców,
- uważają innych nieświadków za Babilon Wielki, co jest niechrześcijańskie i niebibiblijne,
- wbrew prozom słabo znają Biblię.
Może jednak, Nemo, wobec przedstawionych faktów, podejmiesz dyskusję i nie zdezerterujesz?