Na razie w moim zborze nie zauważyłem żadnych osób wybudzonych.
Może są ale się nie wychylają.
Dużo osób wybudzonych to osoby nieczynne, nie chodzące na zebrania. O takich ciężko wiedzieć, bo zwyczajnie się o nich zapomina, że są nawet członkami zboru.
Ja ze swojego otoczenia wiem o jednej osobie, która się wybudza (tj jeszcze walczy, pisze listy itd) ale na zebrania ani do sluzby juz jakiś czas nie chodzi więc dla zboru jest tzw słabym duchowo.
Ale powiem wam, że kiedy spotkalem się kiedys u gedeona z kilkoma bylyymi i obecnymi sj i zaczeliśmy sobie rozmawiać to okazało się, że jest kilka osób które znam (z widzenia lub chociażby z dzień dobry) o których bym nigdy nie powiedział, że są wybudzeni, a jednak są.