Ochrzczono mnie w 1960 r,więc nie miałam pojęcia o statusie,którego wtedy nie było,zresztą nigdy nikt nas nie poinformował że istnieje i co to jest,dzięki forum mam tę wiedzę i jeśli to będzie realne zwrócę się od Biura oddziału-mając wtedy,czy nawet kilka lat temu wiedzę co zawiera statut-nie zostałabym członkiem tej korporacji.Oby realne było to o czym piszecie-ukłony dla Roszady za jego wysiłek,wierzę że nie zostawicie sprawy-jest nas wielu samodzielnie myślących,nie boimy się już "wujków" z Warwick!!!
Gwoli ścisłości: Nigdy nie byłaś członkiem korporacji - o to właśnie toczyła się sprawa z GIODO i Straznicą przed WSA i w końcu w NSA. Do zeszłego roku CZŁONKAMI związku wyznaniowego było ok. 37 osób w tym jego zarząd Tu masz porównanie:
http://www.komitetsadowniczy.net/Home/uwagi-do-statutuWprawdzie teraz członkami związku (od 2014 roku) są wszyscy - jak to ujmuje statut - „prawidłowo ochrzczeni” ŚJ, alr kto z nich zna statut? A kto z nich podpisał zgodę na przetwarzanie przez Związek danych osobowych? Zaś takie osoby jak Ty - ochrzczone przed wejśceim w życie statutu z 2014 roku - tym bardziej powinny byc poproszone o wejście do związku, do którego nie należą. Czy jest taka druga organizacja, w której członkowie związku to tylko wybrana liczba osób??? Jak to możliwe, że członkowie związku nawet nie wiedzą, czy do niego należą, nie znają statutu ani starego, ani nowego, a nawet boją się o niego prosić? Co usłyszą? „Po oc ci bracie (siostro) statut, czy nie masz zaufania do organizaji Jehowy”? A zgody na przetwarzanie danych osobowych nikt im nie da do podpisu, bo według UODO każdy ma prawo do poprawiania i USUWANIA swoich danych, a oni przecież nie chca usuwać S-77 ani go ujawniać! Miejmy nadzieję, że wygrana sprawa, prawomocny wyrok NSA i uzasadnienie sędziego, na które czekamy, wreszczie coś zmienią i skończy się bezkarnośc bruklińskich królów (czy też z Warwick, Walkill i skąd tam jeszcze...).
Protokół z uchwałą walnego zgromadzenia Związku Wyznaniowego Strażnica został pozyskany z MAiC po złożeniu stosownego wniosku przez Stanisława Chłościńskiego.