Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali  (Przeczytany 4235 razy)

Offline Roszada

„Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość”.” (Jn 13:35)

Te słowa Towarzystwo przypisuje tylko sobie, nikomu więcej:

*** w15 1.2 s. 11  ***
Chodziliśmy do Sali Królestwa na wszystkie zebrania. Byliśmy poruszeni miłością, troskliwością i jednością panującą wśród Świadków Jehowy (Jana 13:34, 35).

*** w12 1.2 s. 8 Kiedy nadejdzie Armagedon? ***
Składa się z milionów osób, zebranych dzięki wsparciu Bożemu spośród różnych narodów i ludów, i tworzy zgodną, kochającą się rodzinę duchową. Ta społeczność to Świadkowie Jehowy (Jana 13:35).

Jak dziś widzicie te słowa przypisywane sobie przez organizację?
Jak odczuwaliście te słowa będąc w organizacji?


Offline janeczek

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Sierpień, 2016, 12:13 »
Ja bym tę miłość obecnie porównał do ilość chrztów jest słabo porozdzielali zbory zerwali naturalne łączniki jakimi były zebrania po domach ośmieszyli głoszenie stojaki i zbierają owoce,no światełka głupie albo takie że nie wypada komętować i takie moje pokazali swoje pyski znaczy CK w TV i nie jest to obraz pozytywny dlatego ogólnie miłość i kasa się koniczy
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ 
Publikacja ta jest poufna i chroniona prawem autorskim.  Ktoś dobrowolnie przyjmuje krew należy podać w zborze że winowajca odłączył się


Offline Światus

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #2 dnia: 15 Sierpień, 2016, 12:22 »
Musiałem przytoczyć ten fragment w dłuższej wersji bo znowu znalazłem coś ciekawego.

Mt 5:44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

I werset właściwy.
46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Roszada

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Sierpień, 2016, 12:23 »
„Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość”.” (Jn 13:35)

Te słowa Towarzystwo przypisuje tylko sobie, nikomu więcej:
*** w92 15.1 s. 24 ***
ŚWIADKOWIE JEHOWY wyróżniają się pod bardzo wieloma względami. Tylko oni posługują się „czystą mową” (Sofoniasza 3:9). Tylko ich jednoczy miłość — zapowiedziany przez Jezusa Chrystusa znak rozpoznawczy (Jana 13:35). I tylko oni cieszą się wolnością, którą niesie prawda, zgodnie ze słowami Jezusa zanotowanymi w Ewangelii według Jana 8:32: „Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”.


Offline Światus

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Sierpień, 2016, 12:39 »
*** w92 15.1 s. 24 ***
ŚWIADKOWIE JEHOWY wyróżniają się pod bardzo wieloma względami. Tylko oni posługują się „czystą mową” (Sofoniasza 3:9). Tylko ich jednoczy miłość — zapowiedziany przez Jezusa Chrystusa znak rozpoznawczy (Jana 13:35). I tylko oni cieszą się wolnością, którą niesie prawda, zgodnie ze słowami Jezusa zanotowanymi w Ewangelii według Jana 8:32: „Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”.
I oni to piszą w Strażnicy do studium... Szok w trampkach. Dopiero się musieli zdziwić głosiciele kiedy to przeczytali  ;D
ŚJ cieszą się wolnością... Za każdym razem  :)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Sierpień, 2016, 14:53 »
Niestety, raczej głosiciele się nie dziwią. Podczas studium Strażnicy komentaż osoby odpowiadającej najczęściej podkreśla to co wyrażono w omawianym akapicie. Niekoniecznie dlatego, że ktoś jest pyszny czy się przechwala. My z żoną oraz dziećmi nie byliśmy aż tak "betonowymi" Świadkami, a jednak takie stwierdzenia przyjmowaliśmy
jako dobrą monetę. Po prostu, dopóki nie zastanawialiśmy się, a Bóg jeszcze nie otworzył naszych oczu na innych dobrych ludzi oraz ich  uczynki i poświęcenie, po prostu nie zwracaliśmy w krytyczny sposób na to uwagi.
Myślę, że podobnie ma wielu SJ. Później, od pewnego czasu, gdy zauważyliśmy niektóre inne  manipulacje, takie stwierdzenia zaczęły nas razić.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Sierpień, 2016, 15:28 »
'Miłość' w organizacji? Zastanawiam się czy jest tam coś takiego.

Uważam że próżno szukać w organizacji miłości. Wszystko co widzimy to pozory. Teraz ślicznie pięknie każdy zainteresowany, ale tylko niech powie coś nie tak, szybko twarz pełna miłości i zainteresowania przybierze postać pogardy.

Powinnam zacząć że w organizacji istnieje coś takiego jak miłość na zasadach, a nie pomimo.

Kochamy Cię, ponieważ możemy się Tobą pochwalić, ale jak tylko stracimy taką możliwość to będziesz nam obojętny/a.

By znaleźć przyjaciół, musimy udawać gorliwość, najlepszym towarzystwem są pionierzy. Szukasz miłości, bądź gorliwy, nie kieruj się uczuciami, a tym czy ktoś poważnie traktuje organizację i sprawy Jehowy stawia na pierwszym miejscu. Stwierdzenie klucz 'sprawy Jehowy zawsze na pierwszym miejscu', udawaj że Ci to pasuje i postępujesz tak samo.

Pytanie, kto ma przyjaciół, znajomych poza organizacją? Czy we wszystkim tak bezwzględnie trzeba mieć jednakowe zdanie? A jeśli prawie we wszystkim zdania są całkowicie różne? To koniec znajomości? Jeśli jedno nie potrafi uszanować tego że ktoś może mieć inne poglądy, to pewnie tak, ale jeśli potrafią?

Każda myśl jest w organizacji podporządkowana organizacji, każda decyzja. Powie coś nie tak donieś, to jest troska (nie, to jest bycie konfidentem). W takim środowisku raczej ciężko o miłość. Nie twierdze że wszyscy tak postępują, ale obiektywnie, jak CK naucza ludzi? Jawnie pozbawiają wszystkich uczuć wyższych, pchają w zaprogramowanie, wypranie z emocji, na pilota/komendę: 'uśmiech' i jest uśmiech, 'radość' i jest radość, 'pogarda' i jest pogarda.
« Ostatnia zmiana: 15 Sierpień, 2016, 15:30 wysłana przez NiepokornaHadra »
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Roszada

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #7 dnia: 15 Sierpień, 2016, 17:43 »
*** w92 15.1 s. 24 ***
ŚWIADKOWIE JEHOWY wyróżniają się pod bardzo wieloma względami. Tylko oni posługują się „czystą mową” (Sofoniasza 3:9). Tylko ich jednoczy miłość — zapowiedziany przez Jezusa Chrystusa znak rozpoznawczy (Jana 13:35). I tylko oni cieszą się wolnością, którą niesie prawda, zgodnie ze słowami Jezusa zanotowanymi w Ewangelii według Jana 8:32: „Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”.
To mi wprost wygląda na samochwalstwo.
Czy uczniowie Jezusa w NT się przechwalali?
Czy Paweł ich nie ganił za grzechy?
Za to, że się najchętniej by pożarli?
A Jakub nie krzyczał na nich: skąd wojny wśród was?

Cytuj
Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:

„Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,


Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga,
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!”


Offline Światus

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Sierpień, 2016, 19:31 »
Niestety, raczej głosiciele się nie dziwią. Podczas studium Strażnicy komentaż osoby odpowiadającej najczęściej podkreśla to co wyrażono w omawianym akapicie. Niekoniecznie dlatego, że ktoś jest pyszny czy się przechwala. My z żoną oraz dziećmi nie byliśmy aż tak "betonowymi" Świadkami, a jednak takie stwierdzenia przyjmowaliśmy
jako dobrą monetę. Po prostu, dopóki nie zastanawialiśmy się, a Bóg jeszcze nie otworzył naszych oczu na innych dobrych ludzi oraz ich  uczynki i poświęcenie, po prostu nie zwracaliśmy w krytyczny sposób na to uwagi.
Myślę, że podobnie ma wielu SJ. Później, od pewnego czasu, gdy zauważyliśmy niektóre inne  manipulacje, takie stwierdzenia zaczęły nas razić.
Dzięki, bardzo przydatne informacje.
Czasami zapominam o indoktrynacji w WTS.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Roszada

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #9 dnia: 20 Sierpień, 2016, 20:13 »
Jak to Towarzystwu łatwo sprecyzować odrzucenie miłości:

Strażnica Nr 22, 2006 s. 21: „Niektórzy mieli kiedyś wiarę, ale nie wytrwali w miłości Bożej. Obrali grzeszne postępowanie i przestali być Świadkami Jehowy”.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Sierpień, 2016, 07:53 »
„Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość”.” (Jn 13:35)

Zgodnie z radą Jezusa uwypukloną w kolejnym zrewidowanym przekładzie NW ten werset otrzymuje brzmienie: "Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wyłącznie współbraci miłowali i datki ochoczo do skrzynek wrzucali"  ;D ;D ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Sierpień, 2016, 09:03 »
Zjadłeś "aktywnych". W przeciwnym razie werset traci sens 😀


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #12 dnia: 22 Sierpień, 2016, 11:00 »
'Miłość' w organizacji? Zastanawiam się czy jest tam coś takiego.

Uważam że próżno szukać w organizacji miłości. Wszystko co widzimy to pozory. Teraz ślicznie pięknie każdy zainteresowany, ale tylko niech powie coś nie tak, szybko twarz pełna miłości i zainteresowania przybierze postać pogardy.

Powinnam zacząć że w organizacji istnieje coś takiego jak miłość na zasadach, a nie pomimo.

Kochamy Cię, ponieważ możemy się Tobą pochwalić, ale jak tylko stracimy taką możliwość to będziesz nam obojętny/a.

By znaleźć przyjaciół, musimy udawać gorliwość, najlepszym towarzystwem są pionierzy. Szukasz miłości, bądź gorliwy, nie kieruj się uczuciami, a tym czy ktoś poważnie traktuje organizację i sprawy Jehowy stawia na pierwszym miejscu. Stwierdzenie klucz 'sprawy Jehowy zawsze na pierwszym miejscu', udawaj że Ci to pasuje i postępujesz tak samo.

Pytanie, kto ma przyjaciół, znajomych poza organizacją? Czy we wszystkim tak bezwzględnie trzeba mieć jednakowe zdanie? A jeśli prawie we wszystkim zdania są całkowicie różne? To koniec znajomości? Jeśli jedno nie potrafi uszanować tego że ktoś może mieć inne poglądy, to pewnie tak, ale jeśli potrafią?

Każda myśl jest w organizacji podporządkowana organizacji, każda decyzja. Powie coś nie tak donieś, to jest troska (nie, to jest bycie konfidentem). W takim środowisku raczej ciężko o miłość. Nie twierdze że wszyscy tak postępują, ale obiektywnie, jak CK naucza ludzi? Jawnie pozbawiają wszystkich uczuć wyższych, pchają w zaprogramowanie, wypranie z emocji, na pilota/komendę: 'uśmiech' i jest uśmiech, 'radość' i jest radość, 'pogarda' i jest pogarda.


  Tak naprawdę jednostka się nie liczy, tylko MY, a zamiast zwrotu towarzysze jest bracia.

Ja już kiedyś wspominałam...mówi się, że dzieci są tam wytresowane, ale z dorosłymi jest dokładnie tak samo.
Byłam nastolatką, siedziałam z kolegą w ogródku piwnym, on pił colę a ja wodę. Widziano nas, dostałam burę, nieważne że piłam wodę, ale ludzie mnie tam widzieli, a jak to miejsce się nazywało? Ogródek piwny i to już było gorszące. Jechał ten starszy po mnie jak po psie, jaka to jestem nieodpowiedzialna, narażam organizację itd itp.
Broniłam się, że to pozory, że nie można ulegać paranoi, ale wszystko na nic, kazał mi słuchać, a nie pyskować.

Dałam mu się wygadać, podniosłam dwa palce do góry i mówię...a czy mogę o coś zapytać? :) On, możesz. A więc mówię....brat dwa razy dziennie przemierza aleję NMP ( aleja prowadząca na Jasną Górę) idąc do pracy, jak prawdziwy pielgrzym. Tzn że  pielgrzymuje na wzgórze? :)
Zacisnął usta, dziurki w nosie mu się rozszerzyły jak wściekłemu bykowi, szybko odeszłam bo jeszcze by mi walnął między oczy. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Sierpień, 2016, 11:08 »

  Tak naprawdę jednostka się nie liczy, tylko MY, a zamiast zwrotu towarzysze jest bracia.

Ja już kiedyś wspominałam...mówi się, że dzieci są tam wytresowane, ale z dorosłymi jest dokładnie tak samo.
Byłam nastolatką, siedziałam z kolegą w ogródku piwnym, on pił colę a ja wodę. Widziano nas, dostałam burę, nieważne że piłam wodę, ale ludzie mnie tam widzieli, a jak to miejsce się nazywało? Ogródek piwny i to już było gorszące. Jechał ten starszy po mnie jak po psie, jaka to jestem nieodpowiedzialna, narażam organizację itd itp.
Broniłam się, że to pozory, że nie można ulegać paranoi, ale wszystko na nic, kazał mi słuchać, a nie pyskować.

Dałam mu się wygadać, podniosłam dwa palce do góry i mówię...a czy mogę o coś zapytać? :) On, możesz. A więc mówię....brat dwa razy dziennie przemierza aleję NMP ( aleja prowadząca na Jasną Górę) idąc do pracy, jak prawdziwy pielgrzym. Tzn że  pielgrzymuje na wzgórze? :)
Zacisnął usta, dziurki w nosie mu się rozszerzyły jak wściekłemu bykowi, szybko odeszłam bo jeszcze by mi walnął między oczy. :D

Jestem Twoją fanką.
Musisz być niesamowicie inteligentną kobietą, wymyślać takie ironie i to na poczekaniu. Mi przychodzą na myśl zazwyczaj po rozmowie.

Wszystko dla organizacji, co ludzie powiedzą jak będziemy samodzielnie myśleć i postępować jak my chcemy. Zanim coś zrobisz, zastanów się, jakie to światło rzuci na organizację. Znajomość z kimś, jaką ma opinię czy jest osobą gorliwą.
Oszaleć idzie.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Roszada

Odp: Wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będzie się miłowali
« Odpowiedź #14 dnia: 22 Sierpień, 2016, 11:11 »
Kiedyś na prośbę jednego proboszcza miałem 'nawracać' jedną sympatyczkę ŚJ.

Pani była inwalidką na rencie, kulała, ale miała 3 dzieci i męża też sympatyka ŚJ.

Żaliła mi się na psycholog, która ją odwiedzała (miała jakieś problemy emocjonalne), że myślała, że się z nią zaprzyjaźni, a ta po kilku wizytach zakończyła bywanie u niej. Rozczarowała się.

Ja gdy przyszedłem do niej to powiedziała mi: co z tego, że pan mi zgnoi ŚJ jeśli ja mam w nich przyjaciół. Dałem jej spokój widząc, że nie chce wcale nic wiedzieć.

No ale wcześniej pojawili się właśnie ŚJ. :)
I co?
Przyjacielskie wizyty, studium książki, wpadanie do niej z pomocą i na pogaduszki. Samo happy.

Ale wszystko co piękne szybko się kończy. Przyjaciółki doprowadziły panią do chrztu i po prostu ją olały. Może nie dała się lubić?
Powiedziały jej, że teraz ona ma szukać ludzi by im dawać to, co one jej dawały.

Szok dla niej. Ona inwalidka, z trójką małych dzieci, z problemami emocjonalnymi i ma teraz latać po chałupach i innych ustawiać i nawracać i robić im przyjacielskie wizyty.

Po jakimś czasie pani ta spotkała wikarego ze swej parafii i pytała o wspólnotę katolicką.

Tak to doświadczyła miłości w organizacji. :-\