Możemy rozważyć kwestię w jaki sposób dokonuje tych zmian. I tutaj rzeczywiście nie wygląda to zbytnio na korzyść organizacji, szczególnie w kontekście tych ciągle padających pytań: "Czy nadążasz za organizacją Jehowy?". Myślę jednak, że to są dwie pieczenie na jednym ogniu. Zmiany dokonywane są z ważniejszych przyczyn, choćby z kurczących się zasobów finansowych, czy słabnącej gorliwości głosicieli. Jednakże sama organizacja nie jest pewna, jak wpłyną one na głosicieli - szczególnie te największe zmiany. Pamiętam, jak wprowadzano głoszenie grupowe i wtedy do Polski przyjechał bodajże Mourice. Kilkukrotnie powiedział wtedy coś w stylu: "Jeśli nie jesteś gotowy na zmiany, to zmartwię Cię - przed nami przynajmniej 1000 lat ogromnych zmian!". Tutaj oczywiście padał chichot ze strony audytorium, bo to przecież taka fajna gra słów. Jednak jestem pewien, że nie mówili by takich rzeczy, gdyby byli pewni jaki skutek będzie miała dana zmiana. Trochę eksperymentują, bo starają się dostosować do sytuacji, a posłuszeństwo egzekwują jedynie przy okazji. Takie moje zdanie.
Tak. WTS ostatnio bardzo upodobał sobie temat zmian. Wbrew temu, co Biblia mówi o Bogu - że On się nie zmienia, to nikt jednak nie może liczyć na stabilność w tej organizacji.
Na przykład w maju tego roku na TV Broadcasting pojawiło się specjalne przemówienie Christophera George'a pt. "
Odpowiednio ustaw żagle, gdy wieje wiatr zmian" wygłoszony do Betelczyków. Jak wiemy, na tych wykorzystywanych przez WTS wolontariuszy od kilku miesięcy zmiany czyhają na każdym rogu, ale nie zostali pocieszeni, wręcz przeciwnie - muszą się przygotować na kolejne zmiany i się z nich cieszyć.
Zacytuję pierwsze słowa:
"W Betel znane jest powiedzenie, że jedyną stałą rzeczą są zmiany. Ale teraz chyba uznalibyśmy, że to
dość delikatne stwierdzenie.
Gdziekolwiek się spojrzy, wszędzie zdaje się nadchodzić taka, czy inna zmiana. Gdy przypominam sobie, jak pierwszy raz przedłożyłem ten szkic dostrzegam, ile się zmieniło w ciągu tych zaledwie kilku miesięcy. Wyraźnie widać, że
nadszedł czas wielkich zmian.
Oczywiście jesteśmy w organizacji zbudowanej na zmianach."
https://tv.jw.org/#pl/video/VODProgramsEvents/pub-jwbrd_201605_5_VIDEOJak usłyszałam to ostatnie zdanie, to mnie dosłownie zamurowało. Niezłe hasło przewodnie. Dosłownie misja firmy - korporacji jw.org: "Budowanie na zmianach".
A może lepiej by było: "Po trupach do celu"?
Ich bezczelność sięga zenitu. Zaprzeczanie temu, czego pragnie każdy człowiek, a więc poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa i jeszcze wmawianie, że taka jest wola Boga (który przecież jest wzorem niezmienności), by "Jego organizacja" nieustannie się zmieniała.