Jak wiemy rydwan Boży pędzi w niewyobrażalnym tempie. Rozpędzony prosto w stronę słońca. Za niewidzialną jego częścią lojalnie pędzi ziemska część organizacji, a w niej lejce lojalnie trzyma symboliczny żyd, którego szaty lojalnie trzymają się miliony osób.
Niewolnik dostarcza pokarm.
Jak wiemy, właściwie odgrzewa kotlety. Treści kongresowe, czy punkty na zebraniach, tekst dzienny - to wszystko już było, to wszystko jest parafrazą tego, co już napisano.
Mój kolega, który nie jest bardzo wkręcony w temat śJ, jednak nie z jednym dyskutował na tematy biblijne, stwierdził ostatnio, że mają gorszy poziom. Widać to w rozmowach (ponoć). Ja mało z nimi gadam.
Jednak kilka dni temu, ktoś wrzucił zdjęcia Strażnicy z 1990 roku. Były to artykuły o lojalności. I co... podobały mi się. To znaczy - porównując je z dzisiejszymi strażnicami - stwierdziłem, że trzymały jakiś taki poziom. Lepiej napisane? W lepszym stylu? Bardziej merytoryczne?
Nie wiem, po prostu wydaje mi się, że teraz te wszystkie treści są jak dla dzieci. Te prościutkie artykuły są jeszcze bardziej upraszczane w angielskiej edycji uproszczonej strażnicy.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby ostatnio świadkowie napisali coś porządnego. Wydaje mi się, że ten poziom serio zauważalnie spadł. Może przez rozdzielenie Strażnicy na wydanie do studium? Ta do studium służy teraz praniu mózgu w sporej części i nic tam ciekawego nie ma...
W każdym razie ten artykuł o lojalności z 1990 zachęcił mnie do poczytania innych z tego okresu.
Wam też wydaje się że poziom Strasznicy spadł?
Oj, pewno ameryki nie odkryłem.