Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:11

Tytuł: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:11
Jak wiemy rydwan Boży pędzi w niewyobrażalnym tempie. Rozpędzony prosto w stronę słońca. Za niewidzialną jego częścią lojalnie pędzi ziemska część organizacji, a w niej lejce lojalnie trzyma symboliczny żyd, którego szaty lojalnie trzymają się miliony osób.
Niewolnik dostarcza pokarm.
Jak wiemy, właściwie odgrzewa kotlety. Treści kongresowe, czy punkty na zebraniach, tekst dzienny - to wszystko już było, to wszystko jest parafrazą tego, co już napisano.
Mój kolega, który nie jest bardzo wkręcony w temat śJ, jednak nie z jednym dyskutował na tematy biblijne, stwierdził ostatnio, że mają gorszy poziom. Widać to w rozmowach (ponoć). Ja mało z nimi gadam.
Jednak kilka dni temu, ktoś wrzucił zdjęcia Strażnicy z 1990 roku. Były to artykuły o lojalności. I co... podobały mi się. To znaczy - porównując je z dzisiejszymi strażnicami - stwierdziłem, że trzymały jakiś taki poziom. Lepiej napisane? W lepszym stylu? Bardziej merytoryczne?
Nie wiem, po prostu wydaje mi się, że teraz te wszystkie treści są jak dla dzieci. Te prościutkie artykuły są jeszcze bardziej upraszczane w angielskiej edycji uproszczonej strażnicy.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby ostatnio świadkowie napisali coś porządnego. Wydaje mi się, że ten poziom serio zauważalnie spadł. Może przez rozdzielenie Strażnicy na wydanie do studium? Ta do studium służy teraz praniu mózgu w sporej części i nic tam ciekawego nie ma...
W każdym razie ten artykuł o lojalności z 1990 zachęcił mnie do poczytania innych z tego okresu.
Wam też wydaje się że poziom Strasznicy spadł?
Oj, pewno ameryki nie odkryłem. :D
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Lipiec, 2016, 23:19
Jakbyś zobaczył jakie badziewie było w latach 50-tych, to byś nie narzekał dziś. :)
Wtedy prawie na żadne mądre słowniki czy encyklopedie się nie powoływali. :-\
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:21
Jakbyś zobaczył jakie badziewie było w latach 50-tych, to byś nie narzekał dziś. :)
Wtedy prawie na żadne mądre słowniki czy encyklopedie się nie powoływali. :-\

Mówisz? No możliwe, możliwe. Po prostu jakoś tak... lepiej napisane, lepiej się czyta. Tak jakoś mi się wydawało czytając to o lojalności. Hehe.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Lipiec, 2016, 23:27
Dla mnie była posucha doktrynalna od 1995 jak wycofali naukę o pokoleniu.
Wcześniej wszystko się koncentrowało wokół tego pokolenia.
Później to pełno moralnościowych artykułów było przez lata. Dla mnie nuda: rodzina, dzieci, itp.
Poziom argumentacji trudno mi ocenić.

Owszem np. broszury o Imieniu i Trójcy Krwi miały swoje walory, a te dzisiejsze komiksy to o tyłek otłuc. Nie ma co zaglądać nawet. ;D
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:31
No weźmy na przykład taką książkę Czy istnieje Stwórca...?. Nie można powiedzieć, że jest bezwartościowa, nie ma poziomu. Masa jakiś argumentów, musieli poszukać, napracować się. Naukowa, rzekłoby się.
A w 2010 już tylko dwie cieniutkie broszurki mówiące trochę o ewolucji.
Hmm.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Lipiec, 2016, 23:33
Będziesz mógł żyć... miała o wiele większy poziom niż Wiedza, która... i ta dzisiejsza.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:35
Jest ona gdzieś w necie?
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Lipiec, 2016, 23:39
Jest ona gdzieś w necie?
łoj nie spotkałem. Jest nadal na płytkach Towarzystwa.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 23:44
Aaaa, znalazłem!
Mam płytkę z 2014. Przejrzałem pobieżnie i nie znalazłem, teraz już widzę.
Dzięki. :)
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 18 Lipiec, 2016, 23:53
No weźmy na przykład taką książkę Czy istnieje Stwórca...?. Nie można powiedzieć, że jest bezwartościowa, nie ma poziomu. Masa jakiś argumentów, musieli poszukać, napracować się. Naukowa, rzekłoby się.
A w 2010 już tylko dwie cieniutkie broszurki mówiące trochę o ewolucji.
Hmm.

Ja bym ze słowem "naukowa" nie przesadzał w odniesieniu do WTSu.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Lipiec, 2016, 00:03
Przyłączam się do dyskusji: tak, jakość pokarmu jest coraz prymitywniejsza.
To, że we wcześniejszych latach wysokich lotów nie był, to też się zgadza.
Ale porównując pod kątem zawartych treści artykuły ze Strażnic roczniki 70-te a dzisiejsze, to mamy uwstecznienie.
Książka pt.: 'Żyć wiecznie' też miała swoją przewagę nad 'Wiedzą'.

To moja subiektywna ocena. Być może są osoby, które uważają inaczej i są zachwycone dzisiejszym pokarmem.
Podobno o gustach się nie dyskutuje.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 19 Lipiec, 2016, 00:11
Układ książki Życie wieczne mnie rozwalił.
1. Nagroda (tytuł: "Życie wieczne nie jest mrzonką")
2. Poznaj szatana (tytuł: "Wróg życia wiecznego")
3. Przyłącz się do organizacji (tytuł: "To nie wszystko jedno, którą religię wyznajesz")
4. Jest też taki Bóg (tytuł: "Bóg - kim On jest?)
5. Biblia (tytuł: "Czy Biblia rzeczywiście pochodzi od Boga?")
6. Nareszcie Jezus (tytuł: "Czy Jezusa Chrystusa posłał Bóg?")
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Thialve w 19 Lipiec, 2016, 00:34
Strażnice teraz są grubości komiksów - mało tekstu, dużo zbędnych ilustracji. Ze dwa artykuły mające coś wspólnego z Biblią, a potem jakieś wspomnienia, mrówki, pająki co to w ogóle jest?
Pamiętam starą ksiązkę "Młodzi ludzie pytają", był czas kiedy mi pomogła, faktycznie jakieś konkretne rady tam były, a nowa wersja, która chyba miała iść z "duchem czasu" jest kiczowata, kolorowa jak nyan cat, jakieś rubryczki, notatki, wypisz to tamto, co o tym sądzisz... Od takich przemyśleń ma być studium osobiste albo rodzinne, a nie bazgranie w książce. Takim oto sposobem 1/4 zajął im tekst a reszta to miejsce na Twoje wow i ach oraz ilustracje.
I naprawdę nie wiem co było do uproszczenia w tej papce "Słuchaj Boga", że zrobili z tego jeszcze prostszą wersję... Na ośrodkach pionierskich jak komuś proponowaliśmy tę broszurę to zdążył ją w drzwiach przekartkować i zrobić rulon, ciekawe czym tamtej zimy opalali.
Banalne robią te nowe książki i czasopisma - tych starych szło się jeszcze czegoś dowiedzieć/nauczyć, a teraz to ja się nie dziwię, że unikają co bardziej rozgarniętych rozmówców bo aktualna widza głosicieli jest większa na temat wspomnianych mrówek niż Biblii...
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 19 Lipiec, 2016, 00:44
Pamiętam starą ksiązkę "Młodzi ludzie pytają", był czas kiedy mi pomogła, faktycznie jakieś konkretne rady tam były, a nowa wersja, która chyba miała iść z "duchem czasu" jest kiczowata, kolorowa jak nyan cat, jakieś rubryczki, notatki, wypisz to tamto, co o tym sądzisz... Od takich przemyśleń ma być studium osobiste albo rodzinne, a nie bazgranie w książce. Takim oto sposobem 1/4 zajął im tekst a reszta to miejsce na Twoje wow i ach oraz ilustracje.

No to zobacz sobie na tę nową broszurkę... "Odpowiedzi na 10 pytań młodych ludzi"... To dopiero porażka. Takie coś, byleby wydać coś nowego, żeby był zachwyt... O niej mówisz?

Banalne robią te nowe książki i czasopisma - tych starych szło się jeszcze czegoś dowiedzieć/nauczyć, a teraz to ja się nie dziwię, że unikają co bardziej rozgarniętych rozmówców bo aktualna widza głosicieli jest większa na temat wspomnianych mrówek niż Biblii...

Serio. Na poparcie weźmy chociażby Królestwo Boże panuje! i porównajmy z opasłymi Głosicielami...
A Naśladujmy ich wiarę działa na wyobraźnie co najwyżej... i to też raczej nie przej treść tylko ilustracje... :/
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2016, 01:32
No cóż... świat się zmienia, to i publikacje się zmieniają.
Kiedyś czasopisma i książki były czarno-białe w z niewielką ilością ilustracji. Ludzie musieli więc więcej rzeczy sobie wyobrazić i potrafili to robić. A jak masowo weszły telewizory, to już książki zaczęły iść w kąt na rzecz filmów.
Dziś mamy internet i telefony komórkowe, a w zasadzie ajfołny. I jeśli chcemy, aby ktoś przeczytał naszą wiadomość w całości, to dobrze by było zmieścić się w 160 znakach  ;D

CK w wielu sprawach postępuje głupio, ale co do literatury, to idą z duchem czasu. Wiedzą, że dziś ludziom nie chce się przeczytać 1-stronnicowej ulotki, a co dopiero jakieś czasopismo. No więc  tną koszty, oszczędzają papier i wydają chude czasopisemka. Dużo ilustracji, mało tekstu i jest szansa, że ktoś przeczyta to w całości.

Tak samo - czyli z multum ilustracji - wyglądają dzisiaj książki dla gimnazjalistów. Mozna oczy zgubić patrząc na te liczne ilustracje i kolory. Ale co robić... żyjemy w pokoleniu cyfrowym... papier już mało kogo pociąga.

A co do treści... Stare przysłowie mówi : "Gdzie kucharek sześć (a konkretnie siedem), tam nie ma co jeść!" No i wychodzi 100-letnia twarda podeszwa zamiast soczystego, świeżego kotlecika.  ;D
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Lipiec, 2016, 01:44
Jak miałem 12 lat to przeczytałam Hobbit'a i Władcę Pirścieni.
Chyba tylko dlatego, że rodzice nie mieli pojęcia o tablecie.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 19 Lipiec, 2016, 07:05
Dla mnie starsze publikacje, miały po prostu więcej treści, artykuły i rozdziały książek bardziej rozbudowane. Niekoniecznie ta treść była inna, lepsza, mądrzejsza, może argumentacja bardziej rozwinięta. Być może dlatego, tym bardziej inteligentnym, lubiącym czytać mogła się podobać.
Ale to nie dla nich jest ta treść zasadniczo. Literatura WTS'u ma trafić głównie do mas, bo w nich jest siła (czyt. kasa). Wszystko zaczęło się zmieniać gdzieś lekko ponad 10 lat temu. Więcej ilustracji, tabelek, punkcików i podpunktów...
Organizacja dostosowuje się do czasów i widać to mocno w ostatnich kilku latach. Weźmy stare traktaty a nowe. W tych nowych jest 10% treści tych starych.
Głosiciele są zachęcani do wyświetlania filmów przy drzwiach i na studium. Strona jw.org też jest tego dowodem.
Zgromadzenia też się zmieniły a ostatnie to już w ogóle. Myślę, że 30% czasu zgromadzenia to filmy. Taka treść jest łatwiej przyswajalna.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 07:39
Dla mnie starsze publikacje, miały po prostu więcej treści, artykuły i rozdziały książek bardziej rozbudowane. Niekoniecznie ta treść była inna, lepsza, mądrzejsza, może argumentacja bardziej rozwinięta. Być może dlatego, tym bardziej inteligentnym, lubiącym czytać mogła się podobać.
Ale to nie dla nich jest ta treść zasadniczo. Literatura WTS'u ma trafić głównie do mas, bo w nich jest siła (czyt. kasa). Wszystko zaczęło się zmieniać gdzieś lekko ponad 10 lat temu. Więcej ilustracji, tabelek, punkcików i podpunktów...
Organizacja dostosowuje się do czasów i widać to mocno w ostatnich kilku latach. Weźmy stare traktaty a nowe. W tych nowych jest 10% treści tych starych.
Głosiciele są zachęcani do wyświetlania filmów przy drzwiach i na studium. Strona jw.org też jest tego dowodem.
Zgromadzenia też się zmieniły a ostatnie to już w ogóle. Myślę, że 30% czasu zgromadzenia to filmy. Taka treść jest łatwiej przyswajalna.

pewnie że jest przyswajalna. To najlepszy sposób na ukrytą manipulację mas ludzi
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Kamil w 19 Lipiec, 2016, 07:56
Strażnica do studium jest bardzo nudna. Te same sprawy opisywane z kilku stron. Oni po prostu już nie mają o czym pisać. Głownie dla tego przestałem chodzić na zebrania. Mój umysł wykształcił umiejętność "zasypiania" na zebraniu i puszczania tego mimo uszu.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Lipiec, 2016, 09:08
Po naszych uwagach Nadarzyn przekaże je do Warwika. ;D

Odpiszą im:

"bracia publikacje będą lepsze, ale kasy wysyłajcie nam więcej z Polszy. :)
U nas na krzakach dolary nie rosną, jak mawiał Sędzia Rutherford". ;D
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 19 Lipiec, 2016, 10:42
Strażnica do studium jest bardzo nudna. Te same sprawy opisywane z kilku stron. Oni po prostu już nie mają o czym pisać. Głownie dla tego przestałem chodzić na zebrania. Mój umysł wykształcił umiejętność "zasypiania" na zebraniu i puszczania tego mimo uszu.

mam to samo odczucie, jak bym wziął kilka strażnic do studiom to wszystko to samo tylko słowa poprzestawiane
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Lipiec, 2016, 13:52
Cytuj
Strażnica do studium jest bardzo nudna.
A ja wolę właśnie tą, bo w niej mogę znaleźć od czasu do czasu nowe swiatła.
A w obecnym Przebudź... i tej Strażnicy do rozpowszechniania już nic nie znajduję do czytania na tych 16 kartkach co 2 miesiące.
Czekam kiedy zrobią z tego kwartalniki. ;D
Później półroczniki i następnie okazjonalne wydania. ;)
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: falafel w 19 Lipiec, 2016, 15:29
Strażnicy nie mogą przestać wydawać, bo to ich znak rozpoznawczy. A Przebudzcie się!? Skoro jest to dwumiesięcznik mający aż 16 stron to myślę, że za niedługo pożegnamy się z tym czasopismem. W to miejsce wyda się jeszcze kilka różnych traktatów o tematyce bardziej świeckiej niż biblijnej (ewolucja, nauka itd) i problem załatwiony. Być może ostanie się jedynie Strażnica w wersji do studium.
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 19 Lipiec, 2016, 15:31
Strażnicy nie mogą przestać wydawać, bo to ich znak rozpoznawczy. A Przebudzcie się!? Skoro jest to dwumiesięcznik mający aż 16 stron to myślę, że za niedługo pożegnamy się z tym czasopismem. W to miejsce wyda się jeszcze kilka różnych traktatów o tematyce bardziej świeckiej niż biblijnej (ewolucja, nauka itd) i problem załatwiony. Być może ostanie się jedynie Strażnica w wersji do studium.

O, to, to!
Też myślę, że pozostanie jedynie ten tytuł. I być może jedynie w wersji tabletowej, a dla niepokornych - do pobrania z Internetu. "Bracia, pomóżcie potrzebującym."
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Lipiec, 2016, 16:41
Strażnicy nie mogą przestać wydawać, bo to ich znak rozpoznawczy. problem załatwiony. Być może ostanie się jedynie Strażnica w wersji do studium.
Słusznie prawisz tak z czasem może będzie. Chodzi o likwidację Strażnicy do rozpowszechniania.

W Polsce w latach 1939-1959 obywano się w 100% bez Przebudźcie się!
Więc wariant możliwy i na świecie.
W latach 1960-1969 i 1970-1979 też wychodziło tylko 14 i 17 sztuk przez całe dwa 10 lecia. Czyli ciut więcej jak jedna gazetka rocznie. :)
Tytuł: Odp: Jakość pokarmu duchowego
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Lipiec, 2016, 16:44
O, to, to!
Też myślę, że pozostanie jedynie ten tytuł. ternetu. "Bracia, pomóżcie potrzebującym."
W Gdańsku były dwa dzienniki jednej redakcji (prócz organu PZPR pt. Głos Wybrzeża, który upadł wraz z komuna lub kilka lat później):

Dziennik Bałtycki
Wieczór Wybrzeża

Z czasem w wolnej Polsce połączyli je i ten drugi stał się jakby wkładką w pierwszym, a z czasem jakoś zanikł. ;D

Może jakaś analogia nas czeka. :)