Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.  (Przeczytany 38264 razy)

Offline Iza

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #60 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 17:16 »
Zastanawiam się dlaczego do ŚJ odnosi się tylko Mt 5;5.
Gdzie w takim razie będzie Jezus, w Niebie czy na Ziemi?
Dzieje Ap.3:20, 21 ...  i aby posłał przeznaczonego dla was którego Jezusa Chrystusa, którego  musi przyjąć niebo AŻ do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił przez usta swoich świętych proroków.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #61 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 18:14 »
Cytuj
Zastanawiam się dlaczego do ŚJ odnosi się tylko Mt 5;5.
Nie bardzo się do nich odnosi, szczególnie tych z klasy ziemskiej.

„Kogo miał Jezus na myśli, gdy wypowiadał słowa zanotowane w Mateusza 5:5 (NW): »Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię«? Wyrażenia »łagodnie usposobieni« lub »pokorni« Jezus użył tu w odniesieniu do swych ówczesnych uczniów, którzy mieli widoki na Królestwo niebiańskie. Sam był największym wśród tych pokornych (...). Teksty Hebrajczyków 1:1, 2 oraz 2:5, 6 świadczą o tym, że Jezus miał odziedziczyć ziemię, czyli objąć ją w posiadanie. Uczniowie mieli stać się jego współdziedzicami w Królestwie i otrzymać wraz z nim dziedzictwo, czyli tak samo wejść w posiadanie ziemi. Słowa z Mateusza 5:5 nie odnoszą się więc ściśle do »drugich owiec«.” (Strażnica Nr 17, 1960 s. 16).

„Jezus potwierdził, że taka nadzieja ma solidne podstawy. Oświadczył: »Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię« (Mat. 5:5). Jak wskazuje Psalm 2:8, Jezus jest głównym Dziedzicem naszej planety, a w niebie będzie miał 144 000 współwładców (Dan. 7:13, 14, 22, 27). Symboliczne owce, które będą żyły na ziemi, »odziedziczą« ziemską dziedzinę Królestwa ‛przygotowanego dla nich od założenia świata’ (Mat. 25:34, 46)” (Strażnica 15.03 2009 s. 11).

Tak więc drugie owce na na podstawie Mt 5:5 będą dziedziczyły ziemię, bo one nie będą dziedzicami, tylko uprawiaczami terenu. ;)


Offline Światus

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #62 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 19:06 »
Tak więc drugie owce na na podstawie Mt 5:5 będą dziedziczyły ziemię, bo one nie będą dziedzicami, tylko uprawiaczami terenu. ;)
Kiedy czytam tę strażnicową logikę, przychodzą mi na myśl słowa piosenki E. Bartosiewicz;
"Czasem lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować".

Ale wracając do logiki.
Przytaczasz tekst, w którym jest mowa o tym, że uczniowie mieli nadzieję na zmartwychwstanie niebiańskie.
Podobnie jest kiedy mówią o Pamiątce.
Wiadomo, że nadzieję niebiańską mają "namaszczeni Duchem".

Pytanie; Kto podczas kazania na Górze czy Pamiątki był namaszczony Duchem albo przynajmniej wiedział, że cos takiego sie stanie?

A teraz coś a'lla strażnica :D
Ostatnio stało sie oczywiste, że murze skorygować moje stanowisko co do nadziei niebiańskiej. To znaczy utwierdziłem się jeszcze bardziej, o ile to możliwe, że istnieje wyłącznie taka nadzieja.

Kol 1:4-5 4 odkąd usłyszeliśmy o waszej wierze w Chrystusie Jezusie i o waszej miłości, jaką żywicie dla wszystkich świętych - 5 z powodu nadziei [nagrody] odłożonej dla was w niebie. O niej to już przedtem usłyszeliście dzięki głoszeniu prawdy - Ewangelii, (...)

1. O jakiej nadziei jest mowa? O niebiańskiej.
2. Skąd dowiedzieli się o niej Kolosanie? Z Ewangelii.
3. Czy Ewangelia zmieniła sie od tamtego czasu...?
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #63 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 19:15 »
To to samo co obecność na Pamiątce, czyli Wieczerzy.
Który z Apostołów był wtedy pomazańcem gdy spożywał?

Przecież Ducha zesłano później. ;)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #64 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 22:50 »
To to samo co obecność na Pamiątce, czyli Wieczerzy.
Który z Apostołów był wtedy pomazańcem gdy spożywał?

Przecież Ducha zesłano później. ;)

A gdzie na Pamiątce RESZTA z tych 120 pomazanych? A gdzie inni, tzw obserwatorzy??
:D


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #65 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 22:53 »
A gdzie na Pamiątce RESZTA z tych 120 pomazanych? A gdzie inni, tzw obserwatorzy??
:D
Obserwatorem mógł być sam Jezus skoro im podawał. ;)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #66 dnia: 03 Wrzesień, 2016, 22:55 »
Obserwatorem mógł być sam Jezus skoro im podawał. ;)

No bo on nie spożywał jakby raczej ;)


Offline Światus

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #67 dnia: 04 Wrzesień, 2016, 13:37 »
Cała nazwa Pamiątka Śmierci Jezusa jest pomysłem od czapy.
Jezus już za życia obchodził pamiątkę swej śmierci... :o

Czasami można spotkać "rodzynki" w "pokarmie"  ;D
Niedawno ściągnąłem sobie strażnicę na chybił trafił, żeby znaleźć pomysł do wątku zapal swoje światło i trafiłem na coś takiego;

ZAPADŁA noc. Pasterze na polach pilnują swych trzód. Wtem ku ich zaskoczeniu pojawia się anioł Jehowy i opromienia ich chwała Boża! Rozlega się dobitne anielskie obwieszczenie: „Nie bójcie się, oto bowiem oznajmiam wam dobrą nowinę o wielkiej radości, która będzie udziałem całego ludu, gdyż (...) narodził się wam dzisiaj Wybawca,
którym jest Chrystus Pan” — przyszły Mesjasz.

Narodził się Mesjasz, który będzie Mesjaszem...
« Ostatnia zmiana: 04 Wrzesień, 2016, 13:44 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #68 dnia: 04 Wrzesień, 2016, 13:39 »
(...)
ZAPADŁA noc. Pasterze na polach pilnują swych trzód. Wtem ku ich zaskoczeniu pojawia się anioł Jehowy i opromienia ich chwała Boża! Rozlega się dobitne anielskie obwieszczenie: „Nie bójcie się, oto bowiem oznajmiam wam dobrą nowinę o wielkiej radości, która będzie udziałem całego ludu, gdyż (...) narodził się wam dzisiaj Wybawca,
którym jest Chrystus Pan” —przyszły Mesjasz.

Narodził się Mesjasz, który będzie Mesjaszem...

Bo Chrystus = Mesjasz. Dobre. Podasz źródło czy mam się sam męczyć z bibioteczką? :)
EDIT: nie trzeba, znalazłem
W11 15.8 strona 8 akapit 1


Offline Światus

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #69 dnia: 04 Wrzesień, 2016, 13:40 »
Bo Chrystus = Mesjasz. Dobre. Podasz źródło czy mam się sam męczyć z bibioteczką? :)
EDIT: nie trzeba, znalazłem
W11 15.8 strona 8 akapit 1

Strażnica 15 sierpnia 2011, Czekali na Mesjasza str 8, sam początek art.
EDIT; Szybki Bill  ;D
« Ostatnia zmiana: 04 Wrzesień, 2016, 13:43 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Agalloch

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #70 dnia: 04 Wrzesień, 2016, 13:51 »
Obserwatorem mógł być sam Jezus skoro im podawał. ;)

Istnieje również inna teoria: Obserwator miał się ujawnić wiele stuleci później na forum biblia.webd ;)


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #71 dnia: 04 Wrzesień, 2016, 14:39 »
Istnieje również inna teoria: Obserwator miał się ujawnić wiele stuleci później na forum biblia.webd ;)
Zwany na forum protestantów Obserwatorkiem, bo obserwatorzy byli inni. ;D


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #72 dnia: 12 Wrzesień, 2016, 00:25 »

To słowo CIAŁO (SOMA) użyte w 2 Koryntian rozdziały 4 i 5, możemy rozumieć jako ciało fizyczne lub metafizyczne. Z kontekstu jednak wynika, że Paweł mówił o ciele fizycznym (4:11, 5:6). W tym fragmencie Paweł pisze, że ciało jest śmiertelne (4:11) dlatego jak długo przebywamy w tym ciele jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana (5:6).
Cały kontekst odczytuje jako życie w niebie u boku Pana w ciele nieśmiertelnym - duchowym.


Słowo SARX zostało użyte w drugim fragmencie (1 Koryntian 15 rozdział) i to słowo tym bardziej oznacza ciało fizyczne (czasem wręcz mięso). Kiedy Paweł w tym fragmencie mówi o ciele fizycznym (ludzkim i zwierząt) używa określenia SARX (15:39). Natomiast gdy mówi o ciele niebiańskim czy duchowym stosuje słowo SOMA (15:40, 44), które w tym fragmemcie oznacza ciało duchowe i przeciwstawia je ciału fizyczmemu (SARX). Dlatego w końcu w wersecie 50 pisze o ciele fizycznym SARX, że nie może one odziedziczyć królestwa Bożego ani nieśmiertelności. Kontekst również to potwierdza.



SARX jest fizyczne, ale nie chodzi tu jedynie o wątek materialny. Chodzi o zmysły, które stanowią pole
walki o posłuszeństwo Bogu. Od SARX nie był wolny nawet Chrystus. Właśnie dlatego zapłacił okup,
że był w sarx, ale wytrwał. Podobnie Adam był w sarx, ponieważ był "duszą", ale żądania ciała
(zresztą naturalne) zostały przez niego postawione wyżej niż wola Boga.

Natomiast, nie ma czegoś takiego jak  "ciało duchowe". To wymysł autorów Strażnicy.
Jeśli duchowe w sensie pozameterialności, to już nie "ciało"!  Natomiast jeśli powiemy "ciało duchowe",
czyli soma pneumatikos, mając na myśli ciało żyjące według nieznanych nam obecnie praw, to tak, jest to inny aspekt:
chodzi o CIAŁO, które żyje według praw Ducha,
które ma moc żyć inaczej niż SARX; bo choć jest ciałem, to podlega już innym prawom. Człowiek nie ma jeszcze takiego ciała.
Cały Okup polega m.in. na tym, że  Chrystus stał się współczującym arcykapłanem, bo zwyciężył SARX w którym
my także się jeszcze obecnie znajdujemy (cielesność, którą również
Adam posiadał zanim dokonał wyboru - tego nie pojmujemy jako Świadkowie Jehowy, bo mamy kilka fatalnych założeń).
Chrystus zwycięża, wydając wyrok na Diabła i niejako pozbawiając go praw do wiecznego odwoływania się do ciała
zmysłowego (SARX), i zmartwychwstaje już w  w innym ciele. Dlatego chusta w jego grobie jest osobno złożona
i nie leżała z bandażami, co nie zostałoby zauważone ani nie miałoby miejsca, gdyby ciało znikło, jak naucza Strażnica
W grobowcu nastąpił ruch, i ewangelie podkreślają ten szczegół. Bowiem zmartwychwstało SOMA PNEUMATIKON, ale nadal jest to CIAŁO, a nie duch.
Jeśli więc mówimy "soma pneumatikon" to znaczy: nowe ciało, żyjące na prawach ducha, ciało według ducha, ciało duchowe, czyli na nowych
boskich prawach  - ale nadal CIAŁO.

Właśnie tego nie rozróżnia Strażnica i dlatego tyle bałaganu i nonsensów w doktrynie.
Zauważ, że bardzo zwodząco i błędnie w języku polskim oddaje PNŚ wers z Koryntian, o jakim mówimy:

"Zasiewa się ciało fizyczne, wskrzeszone zostaje ciało duchowe.
Jeżeli jest ciało fizyczne, to jest też duchowe". [Przekład Nowego Świata, 1kor 15:44]


To nie jest poprawnie, bowiem Paweł używa tu nie słowa fysikón (wówczas takie tłumaczenie byłoby poprawne),
ale Pawł używa tu psyhikon - a to duża różnica.
Dlatego w polskim tłumaczeniu PNŚ jest po prostu błąd.

Pawłowi chodzi o ciao żyjące zmysłami, co oczywiście nie wyklucza, że chodzi o ciało fizyczne,
ale on uwypukla inną prawdę w tym wersecie. Bowiem po wersecie 44, sięga po argument do księgi Rodzaju:

"Tak nawet jest napisane: "Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą żyjącą".
Ostatni Adam stał się duchem życiodajnym. [Przekład Nowego Świata, 1kor 15:45]


Jest tu gra słów. Paweł pisze:
"Zasiewa się ciało PSYCHIKON (od słowa PSYCHE, czyli dusza),
jest podnoszone (wzbudzane) ciało PNEUMATIKON (od słowa PNEUMA, czyli duch).
Tak nawet jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam PSYCHEN ZOSAN (duszą żyjącą),
ostatni Adam PNEUMA ZOOPOIOUN (duchem oożywiającym.)

W PNŚ nawet nie widać tej gry słów, ani nie jest ona zrozumiała. Bo to tłumaczenie w tym wypadku bez sensu.

Bardzo dobrze ten fragment moim zdanie, jest oddany tutaj:

(44): zasiewane jest ciało duszewne, wzbudzane jest ciało duchowe.
Jeśli jest ciało duszewne jest także duchowe. (45): Jak też napisano:
Pierwszy człowiek, Adam, stał się, by być duszą żyjącą, ostatni Adam
by być duchem ożywiającym. (46):
Nie duchowe jest przy tym pierwsze, lecz duszewne, potem duchowe. [Biblia Ewangeliczna NT, 1kor 15]


To są kluczowe kwestie, które zostały totalnie podeptane przez błędne doktryny SJ, zresztą nie tylko SJ.
Według Biblii, ludzkość musi przejść drogę jak ich pierwocina, Chrystus.
Dlatego Jan tak mocno podkreślał w listach "Kto nie wyznaje, że Jezus przyszedł w ciele (SARX)
ten jest antychrystem" - nie chodziło mu o to, że ktoś negował fizyczność Chrystusa.
Chodziło o to, że był w SARX. To ma bezpośredni związek z pomieszaniem i niezrozumieniem idei
i nadziei znalezienia się w chwalebnym, CIELE które będzie żyć na prawach DUCHA.
Całe pomieszanie nadzieji na ziemską i niebiańską jest kosmicznym nieporozumieniem!!!

http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/7/chapter/15/verse/44/param/1

"Ciało duchowe" wydaje się mieć inny sens w Biblii. Zresztą, jaką wartość ma zastosowany przez Pawła
idiom "ciało i krew" - że nie odziedziczą Królestwa Bożego? Przecież to oczywiste. To tak, jakby komuś pisać,
że nie możemy żyć pod wodą. To infantylna wykładnia SJ. Natomiast, jak starałem się opisać,
słowa te mają głęboki i zgodny z Biblią przekaz. nie zrozumiemy go jednak, czytając Przekład Nowego Świata
który "soma psychikos" oddaje jako "ciało fizyczne" - dla swojej doktryny :)










« Ostatnia zmiana: 12 Wrzesień, 2016, 01:02 wysłana przez Abba »


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #73 dnia: 12 Wrzesień, 2016, 16:45 »
Jeszcze jedną rzecz zapomniałem poruszyć:
Cały fragment 15 rozdz. 1 listu do Koryntian  dotyczy wszystkich ludzi:

"Bo jak w Adamie wszyscy umierają,  tak też w Chrystusie wszyscy
zostaną ożywieni. Ale każdy we własnym szeregu: Chrystus jako pierwocina, potem ci, którzy
należą do Chrystusa, podczas jego obecności. Następnie – koniec, gdy przekaże królestwo
swemu Bogu i Ojcu, obróciwszy wniwecz wszelki rząd oraz wszelką władzę i moc." [Przekład Nowego Świata, 1kor 15:22-24]


"Ci, którzy należą do Chrystusa" to jedyna wymieniona tu wskrzeszana grupa! To ludzkość.
Etap zbawienia opisuje porządek: 1) Chrystus (pierwocina), wskrzeszona ludzkość -"wszyscy w Adamie", teraz "w Chrystusie", następnie: koniec.
Nie ma innych. Chrystus w ten sposób staje się "wiekuistym ojcem", "ojcem odwiecznym" jako drugi Adam dla odkupionej ludzkości
Paweł przyjmuje następującą logikę:  Skoro w Adamie "wszyscy", to i w Chrystusie "wszyscy".
 a SJ bez zastanowienia mówią, że on tu opisuje jakieś zmartwychwstanie niebiańskie. To jest rażące nieporozumienie.
Dlatego jak pisałem we wcześniejszym poście, semicki idiom "ciało i krew" (sarx kai haima) w 1 Kor 15:50 musi dotyczyć każdego człowieka,
który dopóki jest w mocy zmysłowego  ciała, nie może "odziedziczyć królestwa".
"odziedziczyć królestwo" - ten sam zwrot w przypowieści o owcach i kozach.


Słowo SARX zostało użyte w drugim fragmencie (1 Koryntian 15 rozdział) i to słowo tym bardziej oznacza ciało fizyczne (czasem wręcz mięso). Kiedy Paweł w tym fragmencie mówi o ciele fizycznym (ludzkim i zwierząt) używa określenia SARX (15:39). Natomiast gdy mówi o ciele niebiańskim czy duchowym stosuje słowo SOMA (15:40, 44), które w tym fragmemcie oznacza ciało duchowe i przeciwstawia je ciału fizyczmemu (SARX).
(pogrubienie w cytacie moje)

Właśnie to powyższe nazewnictwo jest dobrym świadectwem, jakie schematy myślowe wyrobiła nam Strażnica (mnie również).
Problem w tym, że Paweł NIE PISZE tu o  "niebiańskich" "duchowych" ciałach :) Takowe wg. Biblii nie istnieją!
Musimy określić pojęcia: albo będziemy duchami, albo ciałami. Jeśli coś jest SOMA lub SARX, to zawsze
jest materialne. Nie przypominam sobie przykładów z Biblii, że jest inaczej. Jeśli coś przeoczyłem,
proszę o sprostowanie.

Jakie zatem przykłady takich ciał - co do których, jak słusznie zauważył Gerontas, używa on słowa SOMA - wymienia Paweł?
Duchowe czy fizyczne?
Fizyczne, takie jak słońce, księżyc, gwiazdy. Bo on pisze o nich jako o sōmata epourania
-czyli są to ciała niebieskie, a nie jakieś "duchowe ciała niebiańskie" :)
Nie jest to jest nawiązanie do duchów, jakimi są aniołowie lub Bóg, ponieważ oni nie mają w ogóle żadnego ciała!
To duchy. Pan Jezus ukazując się powiedział: "duch nie ma ciała". I to jest prawda.
Paweł ani razu razu w całym 15 rozdziale poświęconym zmartwychwstaniu nigdzie nie
nawiązuje do istot duchowych, ani przykładem, ani bezpośrednim stwierdzeniem.
Natomiast Paweł podaje fizyczne przykłady "ciał niebieskich" oraz nasion,
aby zobrazować przemianę w zmartwychwstaniu.
Pojęcie "ciało duchowe" w sensie istoty podobnej Bogu i aniołom jest pozbawione sensu.
 To swoisty oksymoron: http://sjp.pl/oksymoron

I JESZCZE JEDNA PEREŁKA, niestety celowo zmienionaw PNŚ, dla dopasowania do doktryny:
Rzymian 8:23
PNŚ tak mówi:

"I nie tylko to, lecz także my sami, którzy mamy pierwociny, mianowicie ducha,
właśnie my sami wzdychamy w sobie, z przejęciem oczekując usynowienia,
uwolnienia z naszych ciał na podstawie okupu. [Przekład Nowego Świata, Rz 8]


Sprawdźcie w innych przekładach, na czym polega manipulacja w powyższym fragmencie w PNŚ.
Podaję link do przekładu interlinearnego:

http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/6/chapter/8/verse/23/param/1

I o czym tak naprawdę mówi ten fragment?  :)  :o  :o
No właśnie.

 



« Ostatnia zmiana: 12 Wrzesień, 2016, 17:08 wysłana przez Abba »


Offline TomBombadil

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #74 dnia: 12 Wrzesień, 2016, 17:03 »
Dokładnie tak też tozumiem tę kwestię. Dziś o pewnych ludziach mówimy,że są duchowi, rozumiejąc,że postępują w pewien sposób,mają nastawienie i cele związane ze sprawami Bożymi,duchowymi. Nikt nie sądzi,że ktoś taki stał się niematerialny. ŚJ wierzą,że 1000 lat będziemy dochodzić do doskonałości i to jest błąd. Bo ciało i krew nie odziedziczy Królestwa Bożego,czyli nie możemy niedoskonali tam się znaleźć,musimy przejść przemianę. Stać się jak Chrystus. Nasze ciało,myśli,zamiary mają być jak nasz wiekuisty Ojciec,który w miejsce Adama daje nam nowe życie. Ciało, nad którym już zmysły nie królują. Dlatego Adam mógł przebywać z Ewą nagą i jej nie tkną przez lata. A Jezus namaszczany przez nierządnicę i smyrany po stopach nie był podniecony. Ich ciało było pod tym względem duchowe. Ap.Paweł tłumaczył to,bo chrześcijanie mogli sądzić,że zmartwychwstanie będzie takie jak to Łazarza,który nadal był Adamowy.