Modlitwa za zmarłych w Towarzystwie Strażnica
Towarzystwo Strażnica miało w bliskich planach swoją modlitwie za zmarłych.
Była to modlitwa poarmagedonowa za zmarłych o ich wskrzeszenie w 1000-leciu:
„Gdy ci znajdą się w pełni sił i przygotują mieszkania dla siebie i dla swych rodzin, wtedy zaczną myśleć o umarłych z pośród znajomych i krewnych. Naturalnie będą chcieli ujrzeć ich i
modlić się do Pana o ich przywrócenie, a Pan wysłucha ich prośby” (Harfa Boża 1921, 1930 s. 354)
„Gdy się dowiedzą, że
mają przywilej w modlitwie, oni będą się modlić do Boga, aby ich umiłowani byli im przywróceni, a Bóg obiecał, że On wysłucha i zadość uczyni ich modłom: ‘Nadto stanie się, że pierwej niż zawołają, Ja się ozwę; jeszcze mówić będą, a Ja wysłucham.’ – Izajasza 65:24” (Wyzwolenie 1929 s. 327-28).
„Biblja następnie wykazuje, że
Bóg wysłucha modlitwy żyjących w posłuszeństwie ludzi, dlatego zdaje się być rzeczą rozsądną, że
żyjący ludzie będą się modlić o powrót tych, którzy byli najbliższymi dla nich” (Pojednanie 1928 s. 347).
Te książki Rutherforda reklamowane był aż do roku 1941.
A studiowane i rozprowadzane jeszcze dłużej:
„W roku 1943 usymbolizowałem swe oddanie się Bogu przez chrzest w wodzie. W tym czasie prowadziłem studia biblijne w trzech sąsiednich wioskach (...). Jako podręcznika do prowadzenia studiów używałem książki Harfa Boża” (Strażnica Nr 19, 1999 s. 23).
Mało kto ze ŚJ jest dziś świadom tego, że organizacja miała u siebie ekwiwalent tak potępianej przez siebie formy modlitwy.
Co ciekawe jeden raz Towarzystwo jakby coś chlapnęło:
*** w97 15.11 s. 31 Onezyfor — odważny pocieszyciel ***
Nawet jeśli Onezyfor rzeczywiście już nie żył, Paweł wyrażał jedynie życzenie, by Bóg okazał jego przyjacielowi miłosierdzie.
A modlitwa to nie jest "jedynie życzenie"?
M: Poprawiłem literówkę na życzenie Roszady