Film bardzo ciekawy dzięki Tusia.
Ameryki nie odkrywam, ale ten film raczej nie przekona wkręconych ŚJ z kilku powodów.
Po pierwsze jest w nim nieprawda, My możemy to nazwać skrótem myślowym itp. ale Świadek Jehowy ma niepodważalny dowód, że odstępcy kłamią.
Po drugie oni czują się w organizacji naprawdę szczęśliwi, a te doły psychiczne, które wynikają z poczucia winy, o których jest filmie nie powiążą z organizacją ponieważ organizacja cały czas każe szukać winy w sobie samym.
Po trzecie film opowiada o czymś naprawdę strasznym czego osobiście sam doświadczyłem: Uczucie które towarzyszy wykluczonym*.
Odrzucenie przez organizację = odrzucenie przez Boga ->
jestem nic nie warty = równie dobrze mógłbym nie żyć.
Otóż tych uczuć ani o tych uczuciach Świadkowie Jehowy nie maja pojęcia, bo właśnie do tego dążą by nie mieć. Poza tym są odcięci od źródeł tych informacji ponieważ zrywają wszelkie kontakty z tymi którzy to przeżywają.
Natomiast film jest warty pokazania osobom które są potencjalnymi przyszłymi ofiarami sekty
* dopiero po lekturze książki Paście odkryłem, że jednak się odłączyłem - to też jest jakiś kosmos