Dzień dobry wszystkim. Już parę dni jak się zalogowałam, ale z trudem przychodzi mi napisanie czegoś o sobie i swej historii. Od około półtora roku zaczęły otwierać mi się oczy, od roku zaprzestałam zebrań a wciąż jestem jak mięso wyjęte z zamrażarki. Póki co czytam, wręcz pochłaniam, historie opisane tu na forum i bardzo dziękuję, że piszecie. Obiecuję, że i ja gdy będę w stanie opisać swą historię, to to zrobię, a jest tego sporo. 26 lat w organizacji to kawał czasu, zwłaszcza ze to większa część mojego życia. Pozdrawiam wszystkich