Ze mną rodzina (najbliższa) chociaż są SJ ani nie zerwała ani nawet nie zmieniła kontaktów. Za to ze strony dawnych znajomych a nawet "przyjaciół" spotkałem sie z prawie całkowitym ostracyzmem. Prawie, bo parę osób utrzymuje jakiś minimalny kontakt, ale i ten mocno zakonspirowany. I akurat tych właśnie osób mi brakuje, i sam zaraz po wykluczeniu ostrzegłem ich by mnie unikali aby sami nie wylecieli. Moja córka jest pomiędzy, a żona 100% wierna i oddana CK i org, i nie przyjmuje faktów i prawd o WTS a nawet nie chce słuchać. Za to pomimo jej prób i rozterek na początku (wiem nawet przez kogo powodowanych) nasze stosunki nawet sie poprawiły, bo np. nie usiłuje mnie już namawiać na zebrania itp.