Najlepsze jest to, że dzięki temu, że pani się podpisała, bez problemu namierzyłam ją w internecie, na facebooku.
Okazuje się, ze to uczennica szkoły średniej, którą pamiętam przez mgłę jako dziecko, siostrę dawnej koleżanki.
Tylko że dawno to było.
Dziecko podrosło jak widać i niestety też w mackach organizacji.
Spodziewalam się jakiejś młodej osoby po tym charakterze pisma i się nie pomyliłam.
Mam newsa.
Parę dni temu rozmawiałam z pewną osobą, która jest "pomiędzy" organizacją a wolnością.
Okazało się, że ta dawna koleżanka (której siostra zostawiła mi uroczy liścik reklamujący jw.org z powodu którego ten wątek powstał), a konkretniej moja była niedoszła szwagierka zerwała związek zarówno z narzeczonym śJ, jak i z organizacją.
I to dość poważnie, wg słów osoby z którą rozmawiałam, przeszła na katolicyzm i wzięła ślub kościelny.
Nie dziwię się w sumie temu.
Miała bardzo zły układ z rodzicami, zwłaszcza z ojcem.
Jej ojciec miał dwie twarze.
Na zebraniach gorliwy świadek Jehowy, pierwszy do przywilejów.
W domu tyran.
Kiedy moja znajoma stala się pelnoletnia, to mimo że sie uczyła, ojciec zaczął ją dręczyć, kazać wynosić się z domu, wyłączał jej cieplą wodę, kazał dokładać do utrzymania.
Nie miała co jeść bo nie pozwalał jej korzystać z lodówki i wspólnego prowiantu domowego.
Matka nie umiała się postawić.
Zapraszałam tę koleżankę często na obiady.
Podjęła jakąś ciężką pracę, byle mieć swoje pieniądze na jedzenie i chyba myślała o wynajęciu jakiegoś pokoju i ucieczce od ojca.
Mówiłam jej żeby wystąpiła na drogę sądową, bo nie miała jeszcze 26 lat, a uczyła się.
Ale chyba nie miała siły na to.
Sprawa była zgłaszana starszym ale uznano w tamtym zborze że to ich rodzinna sprawa.
Najwyraźniej mój były szwagier jako narzeczony również nie dał jej należytego poczucia bezpieczeństwa.
Pewnie poznała jakiegoś sympatycznego katolika z rodziną, która się nią zaopiekowala i otoczyła miłością.
Szkoda, że nie mam pojęcia jak się teraz nazywa i jak się z nią skontaktować...
Jeśli jakimś cudem zabłądziła na to forum i przeczyta ten wątek to niech wie, że ją serdecznie pozdrawiam.