Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Przywitanie  (Przeczytany 7357 razy)

Offline gangas

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #30 dnia: 19 Maj, 2016, 22:55 »
 Dlaczego myślisz, że dziewczyn powinien interesować wyłącznie temat seksualności? Można posłużyć się stroną wyłącznie jworg. Upraszczanie, pozbywanie się rodziny betel, sprzeczna wypowiedzi członków ck, pokolenia, rok 1914, itd. Jak brak merytoryki poproś Roszadę, lub skorzystaj z dotychczasowych Jego opracowań ??? ???
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline PoProstuJa

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #31 dnia: 19 Maj, 2016, 23:03 »
Dlaczego myślisz, że dziewczyn powinien interesować wyłącznie temat seksualności? Można posłużyć się stroną wyłącznie jworg. Upraszczanie, pozbywanie się rodziny betel, sprzeczna wypowiedzi członków ck, pokolenia, rok 1914, itd. Jak brak merytoryki poproś Roszadę, lub skorzystaj z dotychczasowych Jego opracowań ??? ???

Gangas ja jestem Świadkiem przez tyle lat i mnie ani "pokolenie" nie rajcowało ani rok 1914. Ot przyjęłam te nauki i już, bo były podane dość logicznie.
Twoim zdaniem jak ktoś zaczyna studium Biblii ze Świadkami i jest na takim etapie, że jeszcze nie wie kto to jest Jehowa i nie potrafi znaleźć wersetu w Biblii, to od razu zainteresuje się rokiem 1914 albo pokoleniem? Hmmmm nie sądzę....


Offline gangas

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #32 dnia: 19 Maj, 2016, 23:49 »
 Jeżeli myśli logicznie to sama strona jworg powinna wystarczyć. Np pytania najczęściej zadawane (taki dział) piszą nie, czytaj tak. Już to kiedyś pisałem Jeśli dziewczyna jest zindoktrynowana, a zakładam ,że tak, to będą wieczne potyczki.A przede wszystkim nie dopuści do takiego związku. Nie po to człowiek ma życie, żeby się upokarzać i toczyć wojny z osobą, która powinna być najbliższą. Niech lepiej swój popęd skieruje w inną stronę. Sorka za bezczelność ale jestem facetem i przerabiałem to
 A jeśli to troll, to już trzyma go w ręce i się cieszy.
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline PoProstuJa

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #33 dnia: 20 Maj, 2016, 00:02 »
Jeżeli myśli logicznie to sama strona jworg powinna wystarczyć. Np pytania najczęściej zadawane (taki dział) piszą nie, czytaj tak. Już to kiedyś pisałem Jeśli dziewczyna jest zindoktrynowana, a zakładam ,że tak, to będą wieczne potyczki.A przede wszystkim nie dopuści do takiego związku. Nie po to człowiek ma życie, żeby się upokarzać i toczyć wojny z osobą, która powinna być najbliższą. Niech lepiej swój popęd skieruje w inną stronę. Sorka za bezczelność ale jestem facetem i przerabiałem to
 A jeśli to troll, to już trzyma go w ręce i się cieszy.

No tak, zgadzam się, że jak oni mają mieć ze sobą potyczki, to związek ma małe szanse na przetrwanie.

Ale jeśli chodzi o tematykę ich rozmów, to jak widzę Ty od razu preferujesz walenie z grubej rury i dysputy doktrynalne. Ale po co, na co? Dziewczyna znajdzie jakiś werset i zgasi chłopaka. Taka dysputa zresztą tylko ją zdenerwuje, a chłopak celu nie osiągnie.

Tu chodzi o to żeby "zmiękczyć" dziewczynę i pokazać jej takie rzeczy, które wywołują emocje. A emocje na pewno wywołuje sprawa ukrywania pedofilów.

Twoje posty Gangas uświadamiają mi dlaczego wielu "odstępców" jest tak mało skutecznych w "nawracaniu" braci ze zborów. Właśnie dlatego, że zaczynają dyskusję argumentami z grubej rury i to jeszcze ne tematy doktrynalne, z którymi można dużo polemizować. To może tylko rozzłościć obie strony, a nie doprowadzić do pokojowej i konstruktywnej wymiany zdań.


Offline Rob Roy

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 111
  • Polubień: 265
  • JakPowiemyIm Prawdę DamyWolność ToKto Nas Utrzyma?
Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #34 dnia: 20 Maj, 2016, 06:24 »
Dziewczyna znajdzie jakiś werset i zgasi chłopaka. Taka dysputa zresztą tylko ją zdenerwuje, a chłopak celu nie osiągnie.
Pójdzie na zebranie, starsi zobaczą że jest "nie w sosie", zapytają co się stało.
Ona się wyżali, udzielą jej rad, w najgorszym wypadku odwiedzą Cię MAN, wybadają może sprowokują.

Później polecą dziewczynie kilka artykułów z podobnymi przeżyciami, wyznaczą kilka sióstr opiekunek, i szala przechyli się na stronę WTS.
Działaj tak, żeby tylko nie zaczęła się przygoda ze starszymi.
« Ostatnia zmiana: 20 Maj, 2016, 06:27 wysłana przez Rob Roy »


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #35 dnia: 20 Maj, 2016, 10:20 »
   cytat:    PoProstuJa
  Twoje posty Gangas uświadamiają mi dlaczego wielu "odstępców" jest tak mało skutecznych w "nawracaniu" braci ze zborów. Właśnie dlatego, że zaczynają dyskusję argumentami z grubej rury i to jeszcze ne tematy doktrynalne, z którymi można dużo polemizować. To może tylko rozzłościć obie strony, a nie doprowadzić do pokojowej i konstruktywnej wymiany zdań.
[/quote]

No sorki ale tu się z Tobą  nie zgodzę . Jeśli świadkówna jest panną , której wszystko się należy , myśli tylko o pazurach i jak pięknie wyglądać na pamiątce , szyje nową kreację na zgromadzenie , uśmiecha się słodko i rozsyła urocze spojrzenia , to za nic nie da się wciągnąć w rozmowę bo i po co? skora istota " prawdy" jej nie interesuje a piękne odpowiedzi ma przygotowane i wykolorowane w strażnicy by poprawnie  odpowiedzieć .

 Z pewnością każdy człowiek jest różny , każdego interesuje coś innego ale prawda to nie tylko bycie słodką niewiastą , przepraszam źle mówię przecież taką rolę , rolę posłusznej cichej , pomocnicy stojącej u boku swego pana i władcy czyli MĘŻCZYZNY wyznacza jej organizacja  a popiera to Biblią

Ale natury nie da się oszukać stąd te słodkie niewiasty dobrze wiedzą jak manipulować swoim panem , z uśmiechem na ustach potrafią wbijać szpile .

MAN nie wiem jakie dziewczyny lubisz ale po przeczytaniu tych wszystkich porad , często diametralnie różnych , pomyśl jaką osobą jest Twoja wybranka i jak z nią rozmawiać . W każdym związku najważniejsze jest jak mówiła Ania z Zielonego Wzgórza , pokrewieństwo dusz , jeżeli jesteście pokrewnymi duszami znajdziecie drogę do siebie , jeżeli nie to nawet gdybyście zostali ze sobą będziecie nieszczęśliwi, oboje.

« Ostatnia zmiana: 20 Maj, 2016, 10:24 wysłana przez Dorkas »
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline gangas

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #36 dnia: 20 Maj, 2016, 11:25 »
   Cyt PoProstJa


Twoje posty Gangas uświadamiają mi dlaczego wielu "odstępców" jest tak mało skutecznych w "nawracaniu" braci ze zborów. Właśnie dlatego, że zaczynają dyskusję argumentami z grubej rury i to jeszcze ne tematy doktrynalne, z którymi można dużo polemizować. To może tylko rozzłościć obie strony, a nie doprowadzić do pokojowej i konstruktywnej wymiany zdań.

 Odpowiem Ci po raz kolejny. Nie jestem odstępcą, bo od niczego nie odstąpiłem. A właściwie zostawiłem odstępców.
 NIE MAM!! zamiaru "nawracać" braci. W rozmowach z nimi nie poruszam tematów doktrynalnych. Nie rajcowały mnie nigdy bezsensowne wyliczanki czasów pogan, dopasowanie sobie do tej pieśni roku 607 p.n.e., dzień za rok, słówka "staurosy", "kiriosy" "bara" itp,

 Ale w tym momencie dziwię się Tobie. Gdyby nie wybuchła afera pedofilska, nadal tkwiła byś w tym wszystkim. Nie przykładałaś zatem wagi do spraw doktrynalnych a szkoda. Czyli tak: mili ludzie, pójdę za zebranko, pogłoszę, coś tam zaraportuje, ale chodzę pod dyktando centrali.
 Ja niestety nie potrafię układać swego życia według zmieniających się doktryn, migających nowych światełek, wewnętrznej niezgodności. Dodatkowo mam jedno życie, więc nie będę ryzykował.
 
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Lila

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #37 dnia: 20 Maj, 2016, 12:28 »
   Cyt PoProstJa


Twoje posty Gangas uświadamiają mi dlaczego wielu "odstępców" jest tak mało skutecznych w "nawracaniu" braci ze zborów. Właśnie dlatego, że zaczynają dyskusję argumentami z grubej rury i to jeszcze ne tematy doktrynalne, z którymi można dużo polemizować. To może tylko rozzłościć obie strony, a nie doprowadzić do pokojowej i konstruktywnej wymiany zdań.

 Odpowiem Ci po raz kolejny. Nie jestem odstępcą, bo od niczego nie odstąpiłem. A właściwie zostawiłem odstępców.
 NIE MAM!! zamiaru "nawracać" braci. W rozmowach z nimi nie poruszam tematów doktrynalnych. Nie rajcowały mnie nigdy bezsensowne wyliczanki czasów pogan, dopasowanie sobie do tej pieśni roku 607 p.n.e., dzień za rok, słówka "staurosy", "kiriosy" "bara" itp,

 Ale w tym momencie dziwię się Tobie. Gdyby nie wybuchła afera pedofilska, nadal tkwiła byś w tym wszystkim. Nie przykładałaś zatem wagi do spraw doktrynalnych a szkoda. Czyli tak: mili ludzie, pójdę za zebranko, pogłoszę, coś tam zaraportuje, ale chodzę pod dyktando centrali.
 Ja niestety nie potrafię układać swego życia według zmieniających się doktryn, migających nowych światełek, wewnętrznej niezgodności. Dodatkowo mam jedno życie, więc nie będę ryzykował.
 

A nawet jeśli, to co? Są gorszymi ludźmi? Bóg przygotował dla nich inną nagrodę? Raj będzie jak Titanic mieć różne klasy i Bóg posortuje ludzi na tych lepszych i gorszych? Osobną grupę będą stanowili ludzie dbający o wygląd, w tym siostry z pomalowanymi paznokciami. A na samym dnie będzie mini raj (najgorszy, ale za to najliczniejszy) dla tych, co nie rozumieli doktryn, ale wierzyli całym sercem, że to prawda i byli posłuszni, bo tak im dyktowało serce.


Ludzie, opanujcie się! Nie znamy dziewczyny MAN'a. Niezależnie od tego czy lubi doktryny, czy nie, to jest człowiek, ze swoimi uczuciami i potrzebami.
Jak byłam w wts i ktoś mi mówił to, co TERAZ wiem, to obrzucałam go złym spojrzeniem i w duchu mówiłam "idź precz szatanie". Ale jak powoli zaczęłam zwracać uwagę na psychologiczne aspekty funkcjonowania wyznania i że jest zbyt podobne do sekty, by nią nie być, to już we mnie tego buntu nie było. Smutek, ale nie bunt.


Błagam, nie zachowujmy się jak Bóg i nie osądzajmy ludzi wg naszych kryteriów. Każdy ma prawo chodzić po tej ziemi i to w butach, jakie mu się podobają.


Offline M

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #38 dnia: 20 Maj, 2016, 12:44 »
Zarówno ja osobiście, jak i moja żona i kilku przyjaciół wybudziliśmy się właśnie przez kwestie doktrynalne, bo zobaczyliśmy, że coś jest nie tak. A kilkanaście kolejnych osób wybudziło się po rozmowach z nami na te same tematy. Kwestie pedofilii, ONZ i inne też były istotne, ale dopiero na późniejszym etapie, gdy już pozwoliliśmy sobie wewnętrznie na badanie takich rzeczy.


Offline Lila

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #39 dnia: 20 Maj, 2016, 12:48 »
Zgadza się. Trzeba wyczuć grunt. Inaczej rozmawia świadek ze świadkiem, a inaczej nieświadek ze świadkiem. Dużo zależy od ich relacji towarzyskich, stopnia zażyłości.


Offline PoProstuJa

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Maj, 2016, 00:45 »
Zarówno ja osobiście, jak i moja żona i kilku przyjaciół wybudziliśmy się właśnie przez kwestie doktrynalne, bo zobaczyliśmy, że coś jest nie tak. A kilkanaście kolejnych osób wybudziło się po rozmowach z nami na te same tematy. Kwestie pedofilii, ONZ i inne też były istotne, ale dopiero na późniejszym etapie, gdy już pozwoliliśmy sobie wewnętrznie na badanie takich rzeczy.

Ja pisałam o rozmowie nie-świadka ze świadkiem. Rozmowy pomiędzy braćmi ze zboru są zupełnie inne, bo w tych rozmowach często rozumiemy się bez słów. Wystarczy czasem jedno słowo-hasło i wiadomo o co chodzi.

Ja też rozmawiałam z zaufanymi osobami ze zboru na temat niektórych doktryn, ale żeby dojść do takich tematów najpierw trzeba znać podstawowe nauki tej religii.
Rzadko się zdarza żeby uczeń w pierwszej klasie uczący się dodawania 2+2 nagle zapytał nauczycielkę o równanie kwadratowe z trzema niewiadomymi  ;D

   Cyt PoProstJa
Odpowiem Ci po raz kolejny. Nie jestem odstępcą, bo od niczego nie odstąpiłem. A właściwie zostawiłem odstępców.
 NIE MAM!! zamiaru "nawracać" braci. W rozmowach z nimi nie poruszam tematów doktrynalnych. Nie rajcowały mnie nigdy bezsensowne wyliczanki czasów pogan, dopasowanie sobie do tej pieśni roku 607 p.n.e., dzień za rok, słówka "staurosy", "kiriosy" "bara" itp,

 Ale w tym momencie dziwię się Tobie. Gdyby nie wybuchła afera pedofilska, nadal tkwiła byś w tym wszystkim. Nie przykładałaś zatem wagi do spraw doktrynalnych a szkoda. Czyli tak: mili ludzie, pójdę za zebranko, pogłoszę, coś tam zaraportuje, ale chodzę pod dyktando centrali.
 Ja niestety nie potrafię układać swego życia według zmieniających się doktryn, migających nowych światełek, wewnętrznej niezgodności. Dodatkowo mam jedno życie, więc nie będę ryzykował.
 

Napisałam "odstępca" w cudzysłowie - to skrót myślowy oznaczający osoby ze zboru, które mają inne poglądy niż WTS. Ja też jestem odstępcą według tej definicji.

Było prawie tak jak napisałeś - nie przykładałam zbytniej uwagi do spraw doktrynalnych. A konkretnie tłukło mi się po głowie takie hasło, że jak ktoś jest "wierny w małym, to jest też wierny w dużym" i na odwrót. Skoro główne nauki Świadków były zgodne z Biblią, to ufałam, że te "mniejsze" też są zgodne.
Co prawda sceptycyzm zawsze był we mnie i nie przywiązywałam się do interpretacji choćby księgi Daniela, gdzie w końcowych rozdziałach były interpretacje sugerujące, że jakiś werset mówi np. o wydarzeniach z roku 1918. Stwierdziłam, że jest to jedna z koncepcji CK i że nie ma się co do niej aż tak bardzo przywiązywać, bo być może za kilka lat będzie inne "światło".
Uważałam to za drobnostki, które nie powinny mieć znaczącego negatywnego wpływu na całą religię.

Zapewne są tacy bracia, którzy całymi nocami studiują Biblię i wszystkie publikacje by sie umacniać w wierze. Ja do takich gorliwych i wierzących nigdy nie należałam i sprawy doktrynalne były dla mnie na drugim miejscu.
Paradoksalnie zaczęłam się interesować swoimi wierzeniami dopiero po owej aferze pedofilskiej. Gdyby nie ona, to dalej żyłabym w ułudzie, że jestem w religii prawdziwej.
Co prawda już od wielu lat różne sprawy w organizacji mi się nie podobały (jak np. naciskanie na Zgromadzeniach na ascetyczne życie), ale jeszcze dało się z tym żyć i nie było to całkowicie dyskwalifikujące religię.

Ale nigdy nie żyłam pod dyktando centrali. Brak nadgorliwości mnie uratował  ;D

Na razie chodzę sobie na zebrania (nie wszystkie). I będę chodzić tak długo, dopóki nie zacznie się dziać coś tak niepokojącego, że stwierdzę, że czas już się ewakuować z tej organizacji.
Co jest złego w tym, że w tym "tkwię"? Ja nie robię nikomu krzywdy, do służby wyruszam już tylko sporadycznie i prozelitów nie szukam. A na zebraniu przynajmniej się rozerwę  ;D


Offline gangas

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Maj, 2016, 02:37 »
 Oj PPJ czemu wszystko rozkładasz na czynniki pierwsze i tłumaczysz mi jak chłop krowie na miedzy.
 Wiem co masz na myśli mówiąc odstępca. Napisałem "tkwisz" , bo jak inaczej nazwać pozostawanie w organizacji, która prowadzi do nikąd i jeszcze o tym wiesz. Czekasz na nowe koncepcje ck aż któraś przypasuje a do obecnych nie przywiązujesz się. Ale niestety żyjesz pod dyktando centrali a przynajmniej musisz zachować takie pozory. Wiesz, że nie jesteś w religii prawdziwej a mimo to świetnie się bawisz na zebraniach  (osobiście znam lepsze rozrywki), uczestniczysz w całym życiu zborowym i czekasz, aż wydarzy się coś tak niepokojącego, że dostaniesz kopa. Ale co to może być takiego? Może nadzorca podróżujący zgwałci dwuletnie dziecko na podium zgromadzenia okręgowego?? Też pewnie uznasz to za doświadczanie przez Stwórcę.

 Ale ok. przecież na tym forum nie jedna osoba jest nadal w zborze i mało tego, dzięki nim możemy wiedzieć więcej niż będąc poza nim. I niech tak zostanie.
 I przy okazji Twoja odpowiedź przypomniała mi polemikę z ultra ortodoksyjnym świadkiem, który jak przyznał po każdej rozmowie ze mną ma mętlik w głowie. Powiedział, że wtedy uwierzy w to wszystko jak mu napiszą w strażnicy oficjalnie, że go oszukiwali. I przestaje mi się chcieć z nim rozmawiać. Nie ma argumentów za to ma wiarę. A że ślepą to inna sprawa
 
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline TomBombadil

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Maj, 2016, 18:51 »
Każdy sam podejmuje decyzję,czy Organizacja przeszkadza mu w wielbieniu Boga,czy nie. PoProstuJa chodzi na zebrania,bo spotyka tam ludzi,których lubi ,może mieć mobilizację do czytania Biblii,bo jeszcze się ją czyta. Może potrzebuje kontaktu z ludźmi wierzącymi? Nie oceniać, a rozumieć. Może rodzina, przyjaciele są aktywnymi świadkami?
Jeśli nie przykłada się zbytniej uwagi do szczegółów,świateł,kampani,to może to da się przełknąć.
Mojej rodzinie to już mocno nie pasowało,ale niektórzy z przyjaciół czują potrzebę tam iść. Inni biegają do kościoła na mszę z podobnych powodów. Każdy sam musi podjąć decyzję co zrobić i kiedy.
Do pewnych spraw trzeba dojrzeć.


Offline PoProstuJa

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Maj, 2016, 22:40 »
Widzę Gangas, że Ty masz takie podejście, że skoro Ty jesteś poza organizacją, to inni też muszą. Jednak Twój obraz zboru może być całkiem inny niż mój. Ja mam w nim dość fajnych ludzi i nie czuję się tam krzywdzona. Jak bym napisała, że postanowiłam przynależeć do Zielonoświątkowców, to byś oponował czy mnie popierał? A jak bym napisała, że jestem od wczoraj  ateistką, to pewnie byś mi gratulował?!

Świadkowie są mimo wszystko chrześcijanami. Czytają Biblię i rozumieją ją w inny sposób niż inne religie chrześcijańskie. Ale te inne religie też mają swoje zrozumienie. CK naciska na dawanie pieniędzy, ale zapewniam, że robi to też każdy ksiądz w swojej parafii.

Ja Ci Gangas nie dyktuję co Ty masz robić ze swoim życiem i liczę na wzajemność z Twojej strony  :)



Offline gangas

Odp: Przywitanie
« Odpowiedź #44 dnia: 22 Maj, 2016, 03:47 »
 Widzę PPJ, że nie czytasz tego co piszę w odpowiedziach. Tak więc zacytuję sam siebie:

Ale ok. przecież na tym forum nie jedna osoba jest nadal w zborze i mało tego, dzięki nim możemy wiedzieć więcej niż będąc poza nim. I niech tak zostanie.


Jutro to dziś tyle że jutro.