Straszne, a gdyby ich córka będąc w depresji, właśnie chciała popełnić samobójstwo, i był by to jej ostatni telefon do rodziców.
Może potrzebowała właśnie pomocy. I jej rodzice mieli być jej ostatnią nadzieją.
A póżniej targnięcie się na życie i tragedia rodziców. Kim trzeba być, żeby coś takiego podpowiadać.
Szok
To była pierwsza rzecz o której pomyślałam, gdy oglądałam ten filmik. Jak można nie odebrać telefonu od swojego dziecka?! Zwłaszcza, gdy nie wiadomo dlaczego dzwoni i w jakich znajduje się okolicznościach..!
Załóżmy, że ta córka miała jakiś wypadek i potrzebuje natychmiastowej pomocy... dzwoni więc do rodzonej matki, a ta z premedytacją nie odbiera telefonu... Masakra!
Ja już kiedyś pisałam, że nigdy nie miałam skrajnych zachowań wobec osób wykluczonych i myślałam, że inni też mają zrównoważone podejście w tym temacie. Zawsze miałam takie motto: traktuj wykluczonych tak, żeby chcieli wrócić do zboru (mam na myśli pozytywne zachowanie wobec nich).
Ale te filmiki są przerażające. Ja nigdy bym tak nie traktowała swojego rodzonego dziecka po wykluczeniu - nawet gdybym była jeszcze na etapie życia w zb(i)orowej nieświadomości!
Wydaje mi się, że te filmiki mogą zgorszyć wielu braci. Może oficjalnie nie będą się do tego przyznawać, ale niesmak w nich pozostanie. Tylko fanatycy będą zachwyceni "duchowym pokarmem" i od razu po Zgromadzeniu wykasują numery telefonów do wszystkich wykluczonych członków rodziny. A najlepiej jak rodzice zaraz po Kongresie wyrzucą wykluczone dzieci z domu...!
Czas powoli pakować manatki i wycofywać się ze zboru....