Prosty przykład z tego forum. Zaczęłam pisać posty na różne tematy i w każdym z nich byłam atakowana za to, że nie sprzeciwiam się ostracyzmowi (sama się zastanawiam jak mój sprzeciw miałby wyglądać - czy miałabym wygłosić przemówienie na sali na ten temat, czy demonstracyjnie wyjść z zebrania..? ). W efekcie wywołało to moją niechęć i pozostawiło w umyśle obraz "odstępców" jako ludzi wyjątkowo złośliwych. No ale zauważyłam na forum też inne osoby - mające zrównoważone wypowiedzi - i do nich nabrałam sympatii.
Niesprawiedliwie i nieuczciwie piszesz, że w każdym poście byłaś atakowana, za to , że nie sprzeciwiasz się ostracyzmowi, wcale tak nie było, jak pamiętam , były przytaczane na temat ostracyzmu przykłady wykładów z kongresów SJ, przykłady nauk CK ze Strażnic, przykłady podawały osoby, które same doświadczyły ostracyzmu wśród ŚJ.
Ja nie pamiętam, aby ktoś z Forumowiczów, żądał abyś stosowała sprzeciw, to chyba nadinterpretacja z Twojej strony.
Mam do Ciebie prośbę, zwróć uwagę, że Ty jak na razie, jak sama pisałaś, żadnej traumy będąc ŚJ nie przeżyłaś, i z całego serca Tobie życzę aby tak było zawsze.
To jest nieporozumienie z tymi atakami na Ciebie, nie ciągnij tego proszę, ponieważ już w którymś poście piszesz o atakowaniu Ciebie.
Wymiana zdań, inne doświadczenia życiowe, inne przeżycia w zborach, inne poglądy stwarzają zawsze gorętszą atmosferę w dyskusji, ale żeby nazywać to atakiem? odstępców, ludzi wyjątkowo złośliwych?
Teraz, Ktoś wchodzi na Forum jako nowa osoba i czyta o atakach na Ciebie, a nie czytał jeszcze postów w których masz upomnienia, czy edycje bo obraziłaś.
Przecież z drugiej strony komputera jest człowiek, który Cię czyta i czuje.
Co do zrównoważonych, czy niezrównoważonych wypowiedzi na Forum przez uczestników, ocenionych pozytywnie moich jest ponad 900, więc zostały uznane jednak jako zrównoważone.
Bo już zaczynam czuć się naprawdę zle, czytając o złośliwych odstępcach i niezrównoważonych wypowiedziach.
I tak, biorę to do siebie, ponieważ w dziale "Cmentarz" zorientowałam się, że jak napisałaś, ja Ciebie się czepiam.
To mnie naprawdę zabolało, ja się Ciebie nie czepiam, ja tylko mam inne zdanie, inne doświadczenia itd. czym dzieliłam się na Forum, a teraz już coraz mniej, jestem zniechęcona.
Napisz do mnie na priv, w czym się Ciebie czepiam, wrócę do tych postów, porównam z Twoimi odpowiedziami, czuję, że nie będzie aż tak zle, że da się wyjaśnić sprawę czepiania/ataków. Nie traktuj tego postu jako atak na Ciebie, bo tak nie jest.