Temat transfuzji jest mi aktualnie bliski. Najbezpieczniej mieć sprawę poukładaną w głowie,by w razie czego nie mieć moralnego dylematu.
Absolutnie nie informować nikogo ze starszych o problemie ,ponieważ nawet luźna rozmowa odbierana jest jako prośba o kontakt z KŁŚ.
Podpisać zgodę na leczenie i tyle. Dziś naprawdę niezmiernie rzadko podaje się krew pełną. Toczy się krwinki czerwone,które są płukane i naświetlane.Właściwie to półfabrykat,nośnik tlenu. Lub płytki krwi,podobnie opracowane.
Bóg jest Bogiem życia,nie śmierci.
Trzeba zastrzec lekarzom,że nie wyrażamy zgody na informowanie kogokolwiek poza...... .Oraz ,że nie życzymy sobie żadnych wizyt.To uchroni nas przed wścibskimi donosicielami.