Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.  (Przeczytany 41865 razy)

Offline gedeon

Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #45 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:08 »
Pełnomocnik a osoba upoważniona do wglądu do dokumentacji to zupełnie inne światy. Pełnomocnik działa w twoim imieniu, niejako mówi za ciebie. Osoba upoważniona może jedynie popatrzeć w papiery.

No dobrze, pewnie masz rację ;D ;D ;D


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #46 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:08 »
dzięki, lubię wygrywać  8-)


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #47 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:17 »
O wyborze formy leczenia decyduje pacjent. I de facto zdecydował, wypełniając oświadczenie. Zadaniem pełnomocnika jest dopilnowanie, by wola pacjenta została zrealizowana.
Natomiast ani pełnomocnik ani inna osoba nie może zdecydować o wyborze innej formy leczenia niż wskazał pacjent. W przypadkach niejasnych (ani szpital ani pacjent nie wypowiedzieli się wyraźnie) wg mnie pełnomocnik może zdecydować i odpowiada za swoją decyzję przed pacjentem.

Czy członek KŁS może za pacjenta decydować o wyborze formy leczenia? NIE i nie potrzebuje tego.

Właśnie to mnie nurtuje najbardziej  :-\
Podam na fikcyjnym przykładzie:
Jestem katolikiem, a moja żona jest ŚJ. Wiozą mnie nieprzytomnego z wypadku do szpitala. Lekarz orzeka: potrzebna jest transfuzja. I teraz kwestie sporne:
1. Czy moja żona ma prawo zadecydować, żeby nie podawać mi krwi w sytuacji gdy nie ma mojego oświadczenia co do tej kwestii? Kierując się wyłącznie swoim sumieniem i przekonaniem o słuszności swojej decyzji?
2. Czy moja żona ma prawo, jako mój ustawowy pełnomocnik, scedować decyzję w kwestii mojej transfuzji na kolesia z KŁS-u? Bo nie potrafi sama podjąć decyzji - pozwolić mi umrzeć czy złamać zasady "Boże"?
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Fantom

Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #48 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:24 »
Jak będzie katoliczka z krwi i kości,to obstawiam,że krew zostanie podana.W innym wypadku moze uszanować wolę męża.Przykład jest dobry,ale raczej nie jest możliwe aby związani węzłem małżeńskim był gorliwy ŚJ i gorliwa katoliczka.
 Żeby utrudnić,to lepiej takie pytanie postawić sobie.Co zrobię,jeżeli moja żona,mąż jest gotowa umrzeć w imię wyznawanych przekonań religijnych,z którymi ja się nie zgadzam.Moze nasza odpowiedź będzie odpowiedzią na Twoje pytanie Tadeuszu.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #49 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:31 »
Może być i w tą stronę  :)
Sens ten sam  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #50 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:38 »
Właśnie to mnie nurtuje najbardziej  :-\
Podam na fikcyjnym przykładzie:
Jestem katolikiem, a moja żona jest ŚJ. Wiozą mnie nieprzytomnego z wypadku do szpitala. Lekarz orzeka: potrzebna jest transfuzja. I teraz kwestie sporne:
1. Czy moja żona ma prawo zadecydować, żeby nie podawać mi krwi w sytuacji gdy nie ma mojego oświadczenia co do tej kwestii? Kierując się wyłącznie swoim sumieniem i przekonaniem o słuszności swojej decyzji?
2. Czy moja żona ma prawo, jako mój ustawowy pełnomocnik, scedować decyzję w kwestii mojej transfuzji na kolesia z KŁS-u? Bo nie potrafi sama podjąć decyzji - pozwolić mi umrzeć czy złamać zasady "Boże"?

ad 2 - NIE. Musiałbyś TY ustanowić go swoim pełnomocnikiem
ad 1 - twoja żona, jako pełnomocnik ma się kierować twoim sumieniem. Na tym polega pełnomocnictwo. Zatem żona katoliczka powinna odmówić krwi mężowi SJ i vice versa.


Offline Fantom

Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #51 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 18:38 »
Gdybym ja był katolikiem,a moja żona ŚJ to nikogo z jej otoczenia bym nie powiadamiał.Kazałbym podać krew.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #52 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 19:19 »
ad 2 - NIE. Musiałbyś TY ustanowić go swoim pełnomocnikiem
ad 1 - twoja żona, jako pełnomocnik ma się kierować twoim sumieniem. Na tym polega pełnomocnictwo. Zatem żona katoliczka powinna odmówić krwi mężowi SJ i vice versa.

Mam wątpliwości  :(
Istnieje coś takiego jak substytucja
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #53 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 21:10 »
Właśnie to mnie nurtuje najbardziej  :-\
Podam na fikcyjnym przykładzie:
Jestem katolikiem, a moja żona jest ŚJ. Wiozą mnie nieprzytomnego z wypadku do szpitala. Lekarz orzeka: potrzebna jest transfuzja. I teraz kwestie sporne:

Przykre :)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #54 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 21:59 »
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 22:06 »
Że hę???

Że przykry scenariusz. ;)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #56 dnia: 10 Kwiecień, 2016, 13:53 »
Właśnie to mnie nurtuje najbardziej  :-\
Podam na fikcyjnym przykładzie:
Jestem katolikiem, a moja żona jest ŚJ. Wiozą mnie nieprzytomnego z wypadku do szpitala. Lekarz orzeka: potrzebna jest transfuzja. I teraz kwestie sporne:
1. Czy moja żona ma prawo zadecydować, żeby nie podawać mi krwi w sytuacji gdy nie ma mojego oświadczenia co do tej kwestii? Kierując się wyłącznie swoim sumieniem i przekonaniem o słuszności swojej decyzji?
2. Czy moja żona ma prawo, jako mój ustawowy pełnomocnik, scedować decyzję w kwestii mojej transfuzji na kolesia z KŁS-u? Bo nie potrafi sama podjąć decyzji - pozwolić mi umrzeć czy złamać zasady "Boże"?


  To wszystko zależy od ,, gorliwości'' i miłości owej żony.
Jak będzie gorliwa wręcz ,,opętana'' nie zgodzi się. Po pierwsze aby mieć czyste sumienie, bo ona świadoma grzechu i do tego ręki nie przyłoży. A po drugie zadba o czystość Twojej duszyczki. Bo choć jesteś katolikiem to masz szanse stanąć po armagedonie u bram raju.
A jak podadzą Ci tą krew to już nie wiadomo.

I sprawa miłości...kogo kocha bardziej, Ciebie czy organizację . Czy jest gotowa dla ukochanej osoby zrobić wszystko, czy też zasłoni się zasadami, rajem i będzie się sprzeciwiać.

Znam - widziałam ludzi którzy w takich chwilach robili porutę i w ostatnim momencie kazali podać krew.
Później sobie uświadamiali, że przecież życie jest największą wartością i nikt - nic nie ma prawa zakazać im walczyć o najbliższych czy siebie.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline dziewiatka

Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #57 dnia: 13 Kwiecień, 2016, 07:41 »
Stare oświadczenie potem pełnomocnictwo to pisemny brak zgody na transfuzję .Zdaje się ,że w Polsce obowiązuje prawo które zakłada zgodę na wszelkie metody leczenia jeśli niema takiego sprzeciwu.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #58 dnia: 13 Kwiecień, 2016, 10:20 »
Właśnie to mnie nurtuje najbardziej  :-\
Podam na fikcyjnym przykładzie:
Jestem katolikiem, a moja żona jest ŚJ. Wiozą mnie nieprzytomnego z wypadku do szpitala. Lekarz orzeka: potrzebna jest transfuzja. I teraz kwestie sporne:
1. Czy moja żona ma prawo zadecydować, żeby nie podawać mi krwi w sytuacji gdy nie ma mojego oświadczenia co do tej kwestii? Kierując się wyłącznie swoim sumieniem i przekonaniem o słuszności swojej decyzji?
2. Czy moja żona ma prawo, jako mój ustawowy pełnomocnik, scedować decyzję w kwestii mojej transfuzji na kolesia z KŁS-u? Bo nie potrafi sama podjąć decyzji - pozwolić mi umrzeć czy złamać zasady "Boże"?



Jeżeli nie będzie w Twoich dokumentach TWOJEGO oświadczenia , że nie życzysz sobie krwi , to możesz być spokojny , krew zostanie Tobie podana . Tym bardziej , że jeżeli jesteś nieprzytomny i wjeżdżasz na tzw czerwona linię , to akcja ratunkowa przebiega za zamkniętymi drzwiami , nikt z rodziny nie ma tam dostępu . Priorytetem jest ratowanie TWOJEGO życia
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Nowe Oświadczenia dla służby zdrowia.
« Odpowiedź #59 dnia: 13 Maj, 2016, 16:42 »
Trochę odświeżę wątek, nowe oświadczenia bardzo mną wstrząsnęły, po przeczytaniu o nich zaczęłam strasznie płakać nie mogłam się uspokoić z nerwów, cała się trzęsłam; całkowita inwigilacja, jak wcześniej zostało to zauważone, byle by nikt za siebie nie decydował, to nie było powodem mojego zachowania. Kilka lat temu moi rodzice mogli by stanąć przed wyborem podać krew czy nie (mama ŚJ, tato katolik), na sale operacyjną wjechałam z czym innym, a w czasie operacji okazało się że mam krwotok wewnętrzny, jedyne co pamiętam z tamtych kilku dni to ból, ból i jeszcze raz ból, miałam wrażenie że świadomie umieram. Dla mnie to nic innego jak świadome samobójstwo, a z nowymi kartkami, mam nadzieje że prawo będzie nieubłagane
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>