To ja odnośnie Kabata, Dariusza
Ostatni mój kontakt z nim to o ile pamiętam wiosna 2005 roku.
Mieszkał wtedy (z małżonką) w Gołdapi, już po zejściu z terenu. Kręcił własny interes. A my (tzn. firma w której wtedy pracowałem) dostarczaliśmy mu towaru. Późniejszych losów nie znam.
To ja może dodam od siebie coś na ich temat.
Darek jest koordynatorem grona starszych w zborze w Gołdapi.
Pomyślnie doprowadził sprawę zbudowania sali królestwa dla zboru.
Żona skończyła studia i pracuje jako psycholog.
Mają jedno dziecko, syna.
Kupili sobie mieszkanie i tam mieszkają.
Darek jest mówcą kongresowym, więc wpada mu od czasu do czasu jakieś przemówienie na zgromadzeniach.
Wylądowali całkiem nieźle, po tylu latach bycia w terenie.
A może są wybudzeni, tylko się z tym nie obnoszą.
A znając prawdę o prawdzie, całkowicie zmienili kierunek życia.
Darek prowadzi swoją działalność.