Raportowanie głoszenia

[Tadeusz]

Mam pytanie do obecnych - czynnych ŚJ:
Czy w swoim raporcie miesięcznym uwzględniacie czas poświęcony na tym forum (i innych) na rozmowy o Bogu, Jezusie. itd.?
Czy robią to tylko "prawowierni" którzy swoją obecność tutaj (lub na innych forach/czatach) traktują jako misję zbawienia/nawrócenia?
Czy są tacy "wyluzowani" którzy z przymrużeniem oka raportują ten czas świadomie, na złość WTS-owi?
Czy będąc ŚJ można takie rozmowy legalnie raportować? (pytanie bardziej do starszych)...

[Dianne]

Ja tam zawsze wpisywałam sobie godzinę więcej  niż miał mój ojciec wątpię, żeby na tym forum ktoś zdawał sprawozdania.

[gerontas]

Ja nie lubię zapisywać ile "dokładnie" spędziłem czasu w służbie w danym dniu. 
Na koniec miesiąca zawsze raportuję tyle ile potrzeba. 
Myślę, że to powszechna praktyka wśród ŚJ. 

[Iza]

Ja nie lubię zapisywać ile "dokładnie" spędziłem czasu w służbie w danym dniu. 
Na koniec miesiąca zawsze raportuję tyle ile potrzeba. 
Myślę, że to powszechna praktyka wśród ŚJ. 

No to jestem zgorszona wasza postawą 
Nie wiecie, ze kto jest wierny w małym  ten w wielkim tez bedzie wierny???
 Ja raportowałam dokładnie i co do godziny. I oczywiście nie tolerowałam  żadnych wybiegów, jak np. Czas spędzany na kawce , czy takie tam .

[Tadeusz]

Gdybym był ŚJ raportowałbym rzetelnie każdą minutę spędzoną na tym forum 
W końcu to też "dziedzina służby" bo wg wytycznych rozmawiamy o Bogu z osobami niebędącymi ŚJ (to nic, że ex  )
Wyszłoby, że wg standardów WTS-u...jestem pionierem 
Admini to obwodowi, a Gedeon to już nadzorca kraju 
A Roszada z Tusią ile by mieli rozpowszechnionych publikacji 
Ło ho ho 

[KaiserSoze]

Ja nie lubię zapisywać ile "dokładnie" spędziłem czasu w służbie w danym dniu. 
Na koniec miesiąca zawsze raportuję tyle ile potrzeba. 
Myślę, że to powszechna praktyka wśród ŚJ. 

Jasne, też tak robię od lat. Robiłem tak nawet wtedy, gdy głęboko "wierzyłem".

[gorolik]

Nie cierpię obłudy pod żadną postacią, dlatego rozstałem się z "organizacją".
Mi nigdy nie przyszło by do głowy podawać godziny ze sufitu, ale
rozumię tą presję.
Trzeba jednak czasem pomyśleć o sumieniu.

[gerontas]

Nie cierpię obłudy pod żadną postacią, dlatego rozstałem się z "organizacją".
Mi nigdy nie przyszło by do głowy podawać godziny ze sufitu, ale
rozumię tą presję.
Trzeba jednak czasem pomyśleć o sumieniu.

Jaka obłuda. Mylisz pojęcia. Raportowanie godzin to sprawa indywidualna.
Tu walka o statystyki, dobre imię organizacji i spokojne życie się odbywa. 

[tomek_s]

Mi nigdy nie przyszło by do głowy podawać godziny ze sufitu, ale
rozumię tą presję.

Jak ktoś ze sufitu zapisze to grzech?

[gorolik]

każdy bierze to na własne sumienie.

[Tadeusz]

Jak ktoś ze sufitu zapisze to grzech?

A co to jest grzech?

Jak ktoś oszukuje organizację pisząc bzdury w sprawozdaniu to jest podobny do kogoś, kto co niedziela biega do kościoła z powodu "bo tak wypada" albo "bo wszyscy sąsiedzi idą" albo "z przyzwyczajenia".
Czy to jest grzech w KK?

[Tusia]

(...) to jest podobny do kogoś, kto co niedziela biega do kościoła z powodu "bo tak wypada" albo "bo wszyscy sąsiedzi idą" albo "z przyzwyczajenia".
Czy to jest grzech w KK?

Czy Ty nie potrafisz funkcjonować bez ataku na Kościół? Brakuje ci argumentów? Wątek jest o raportowaniu głoszenia.
Nemo: Nie widzę w postach Tadeusza atakowania KK. Proszę powstrzymać się od wycieczek personalnych.

[Tadeusz]

Czy Ty nie potrafisz funkcjonować bez ataku na Kościół? Brakuje ci argumentów? Wątek jest o raportowaniu głoszenia.

Aby wyjaśnić osobom nie będącym ŚJ a zadającym pytania dotyczące szczegółów ich działalności, posługuję się znanymi im przykładami.
Podobnie robi każdy, kto chce być dobrze zrozumiany (podstawy nauczania się kłaniają).

Jeżeli każdą analogię do KK traktujesz jako atak, to cóż...pozostaje mi tylko litościwie to przemilczeć, coby nie zaogniać sporu. To nie byłoby konstruktywne.

[Tusia]

Jeżeli każdą analogię do KK traktujesz jako atak, to cóż...pozostaje mi tylko litościwie to przemilczeć, coby nie zaogniać sporu. To nie byłoby konstruktywne.

A dlaczego akurat analogię do Kościoła katolickiego. Poszukaj czegoś innego, może muzułmanów, żydów, adwentystów, mormonów...

[Tadeusz]

A dlaczego akurat analogię do Kościoła katolickiego. Poszukaj czegoś innego, może muzułmanów, żydów, adwentystów, mormonów...

Posługuję się tym co znam. Byłem katolikiem, nie byłem muzułmaninem, Żydem, adwentystą, itp.