Patrząc z ekonomicznego punktu widzenia.
Napewno by nie sprzedawali, gdyby na tym nie robili dobrego, lukrowego interesu. Handel nieruchomościami, to dzisiaj, bardzo dobry interes.
A WTS, umie zrobić interes, mają tam od tego, niestety, dobrych, korporacyjnych specjalistów, jak na tym wyjść super. Budynki, które sprzedają, są w idealnym stanie, bo przez lata, też o nie dbali za darmo, śj.
Konserwacje, sprzątania, malowania, jakieś remonty, wszystko za darmo, ze szczerości serc śj.
Interes złoty. Tym bardziej, że "strażnica", robi to bardzo niewielkim nakładem ze swojej strony.
Warwick i inne obiekty, mnóstwo pracy, wykonanej w ramach wolontariatu.
Korzystają na tym bardzo, a ich zachłanność, po prostu nie ma dna.
Robią na tym złoty interes i napewno budować nie przestaną, to jest pewne.
Jedne budynki będą budować, inne sprzedawać, ta karuzela już napewno nie przestanie się kręcić.
Roszado, mając pracowników za darmo, działki, za minimum ceny, kasę na wkład, nie swoją i ogromne zyski ze sprzedaży.
Genialny interes, tak każdy by chciał się urządzić, naprawdę super się ustawili i mają armię, 8,5 mln prawie wolontariuszy.
I potężną władzę nad nimi, strasząc armagedonem i mamiąc iluzją "raju na ziemi". I tylko szkoda, że ten mechanizm, można zobaczyć dopiero po wybudzeniu się.
Jako śj, patrzyłabym na to zupełnie inaczej, a jako wybudzona, widzę, jak potrafią ukręcić sobie bardzo dobrą kasę tym lukrowym interesem.