26,7% respondentów (16 osób) deklaruje, iż po wystąpieniu z Kościoła rzymskokatolickiego doświadczyli przejawów nietolerancji ze strony najbliższego otoczenia. 73,3% badanych apostatów (44 osoby) nie zaobserwowało takich zachowań w swoim środowisku.
Najwięcej przejawów nietolerancyjnego zachowania wystąpiło ze strony rodziny (18,3%), przyjaciół i znajomych (13,3%), a także osób duchownych (11,7%). Pojawiły się też przypadki nietolerancji wśród pracodawców, nauczycieli oraz wykładowców. 5% respondentów doświadczyło niechęci bądź niezrozumienia ze strony partnera życiowego.
Respondenci zostali poproszeni o opisanie w kilku zdaniach sytuacji, w których doświadczyli nietolerancji(...)„Proboszcz, który miał zająć się moją sprawą,
dopuścił się wyzwisk pod moim adresem, wypraszania z kościoła, wymyślał różne teorie dlaczego to robię (np. wiązał to ze wstąpieniem do sekty)”, „
Spotkałem się z obelgami, aluzjami dotyczącymi zaburzeń emocjonalnych, moralnych i psychicznych co do mojej osoby”, „Ostracyzm i ciągłe traktowanie mnie jako osoby niemal chorej psychicznie”.
''Negatywny stosunek przedstawicieli Kościoła do odstępców jest, z socjologicznego punktu widzenia, zrozumiały. Jeśli spojrzymy na Kościół jako na odrzuconą przez apostatę grupę uczestnictwa, oczywiste staje się, że zachowanie wobec osoby, która odrzuciła uczestnictwo, będzie nieprzychylne. Co więcej, będzie dużo bardziej wrogie, niż wobec osób, które nigdy nie należały do Kościoła. Wiąże się to z tym, że apostata świadomie odrzuca uznawane przez Kościół wartości, przyjmując w to miejsce inne, często antagonistyczne. Stanowi zagrożenie dla grupy wyznaniowej, ukazuje jej słabość, kruchość więzi. Stwarza też ryzyko, że apostata pociągnie za sobą kolejne osoby, co jeszcze bardziej osłabi grupę. Oczywiste jest więc, że księża starają się zrobić wszystko, by nie dopuścić do opuszczenia Kościoła przez kolejne osoby (Merton 1982).''
''Przypadki utrudniania procedury wystąpiły w 3 na 4 apostazjach dokonywanych nawsi i w 5 na 6 dokonywanych w miastach do 20 tys. mieszkańców, co stanowi odpowiednio 75% i 83%. W miastach liczących powyżej 500 tys. mieszkańców odsetek ten jest znacznie mniejszy, próby utrudnienia wystąpienia z Kościoła odnotowano w6z11 przypadków (54%). Można więc stwierdzić, że w dużych miastach księża sąbardziej życzliwie nastawieni do apostatów, niż ma to miejsce w małych, wiejskich parafiach''.
''Ksiądz nie chciał przyjąć do wiadomości mojej decyzji oraz zwracał się
do mnie bez szacunku. Za wszelką cenę starał się mnie odwieźć od tej decyzji. Rozmowa z nim zakończyła się kłótnią”, „Setki pytań dlaczego odchodzę, badanie czy nie jestem opętana i nie potrzebuję egzorcyzmów”, „Ksiądz proboszcz czynił wszystko, co w jego mocy, by utrudnić mi dokonanie apostazji. Dopuścił się względem mojej osoby inwektyw, gróźb, agresywnych zniewag, kilkakrotnie odmawiał współpracy, w związku z czym musiałem poprosić o pomoc kurię metropolitarną”.
''Powyższe przykłady stanowią egzemplifikację utrudnień, z jakimi musi się liczyć osoba chcąca wystąpić z Kościoła rzymskokatolickiego.''
''Powszechny dostęp do Internetu – który wciąż zajmuje pierwsze miejsce wśród źródeł wiedzy o apostazji – skutkuje tym, że coraz więcej osób dowiaduje się o możliwości odejścia z Kościoła. Na zaproszenie do wzięcia udziału wprzedstawionych powyżej badaniach odpowiedziało wiele osób, które planują w najbliższym czasie dokonać apostazji, takich, które od dawna nie utożsamiają się zwyznaniem rzymskokatolickim iczekają jedynie naukończenie osiemnastego roku życia, by podjąć działania mające na celu odejście z Kościoła oraz tych, u których proces występowania z Kościoła został już rozpoczęty. W tej sytuacji wydaje się oczywiste, że zjawiska tego nie należy lekceważyć. Konieczne staje się też zaktualizowanie statystyk mówiących o sytuacji wyznaniowej w Polsce, gdyż obecne dane nie odzwierciedlają faktycznego stanu rzeczy.''
http://krytyka.org/apostazja-w-kosciele-rzymskokatolickim-proba-socjologicznej-analizy-zjawiska/