Z bratem nie jadajcie z ubekiem się bratajcie, (czytaj współpracujcie)
Kompromis czy współpraca, hipokryzja strażnicy.W ramach kwerendy naukowej odsłonie kolejne akta rodzynki wskazujące, że to nie duch święty kierował organizacją Świadków Jehowy w Polsce tylko Urząd Bezpieczeństwa.
II wojna światowa zmieniła ustrój w Polsce. Komuna stosowała zasadę, „kto nie z Mieciem tego zmieciem” (Mieciu, Mieczysław Moczar, Minister Spraw Wewnętrznych, wyjątkowa kanalia.) Badacze Pisma Świętego vel ŚJ wyszli z czasu wojny bardzo obici. To nie przeszkadzało aby na nowo już w odmiennych warunkach ustrojowych podjąć swoja działalność.
Komuna stawiała twarde warunki, czy w takim razie był możliwy kompromis z komunistycznymi władzami. Jak tylko sięgam pamięcią to społeczność ŚJ była uczulana, „żadnego kompromisu” z władzami. A cóż to był za kompromis którego zabraniano. Zabraniano płacenia tz. Kolegium a nakazywano zamiennie karę więzienia….? Zabroniona była służba zastępcza. Zabraniano przynależności do związków zawodowych, wywieszania fagi narodowej, tych zakazów i nakazów było znacznie więcej.
Tak więc słowo kompromis był synonimem zdrady i współpracy z komunistycznym rządem. Tak to widzieli szeregowi wyznawcy tej społeczności. Natomiast Centrala Brooklynska ŚJ widziała to zupełnie inaczej. Dwukrotny przyjazd delegacji z prezydentem Franzem i wice prezydentem Henschelem w celu prowadzenia rozmów z SB i Urzędem do spraw Wyznań. Doprowadził do tego, że rozmowy zakończyły się stwierdzeniem ogólnym: Jeżeli Świadkowie Jehowy nie będą naruszali obowiązującego porządku prawnego, to stosunek na linii Państwo – Wyznanie, mogą zadowolić obie strony. Tak oto po 1970-tym roku zastąpiono bardziej przyjaznym zwrotem -porozumienie. Dwukrotny przyjazd brooklyńskiej delegatury samego prezesa i jego zastępcy do Polski, dopomógł zrozumieć polskim braciom, że chcąc coś osiągnąć, trzeba z czegoś zrezygnować. I tak, autor cytowanej pracy dyplomowej, wymienia w kolejnych pięciu punktach na jakich warunkach kierownictwo w Polsce i Brooklynie poszło na kompromis z władzą PRL.
1/ W znacznej mierze zostały wyeliminowano z literatury organizacyjnej elementy szkodliwe ze społeczno – politycznego widzenia.
2/ Kierownictwo Centrali Światowej wydało zakaz wywożenia przez swoich wyznawców literatury organizacyjnej z terenu Polski do ZSRR.
3/ Wydano zalecenie meldowania się pionierów w miejscach ich działania, oraz meldowania uczestników obozów letnich
4/ Wydano zakaz angażowania do działalności pełno czasowej osób, którzy nie posiadają uregulowanej służby wojskowej.
5/ Za pośrednictwem Komitetu Krajowego zdołano nakłonić Centralę do przekazywania w pierwszej kolejności wszystkich zagranicznych publikacji do celów kontrolnych.
6/Komitet Krajowy Wyznania Świadków Jehowy w Polsce
całkowicie zobowiązał się przyjąć i respektować postanowienia Stanu Wojennego w Polsce z dnia 13 grudnia 1981 roku.O tym przeczytasz tu:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2130.msg27074#newTak oto kompromis zastąpiono współpracą. Szeregowym wyznawca zabroniono kompromisu aby Centrala mogła podjąć współpracę z służbami bezpieczeństwa, to dopiero hipokryzja.
Jak tą współpracę widziały Służby Specjalne i Urząd do Spraw Wyznań?
Można o tym przeczytać w pracy magisterskiej z 1978 roku Andrzeja Małkiewicza. Formy propagandy stosowane przez sektę SJ, na terenie województwa bydgoskiego i wynikające stad problemy w pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa. Praca dyplomowa 1978r.
IPN BU 001708/540, Tajne.
Udostępniam część tej pracy, karta 34 do 42.
Na karcie 44 możemy przeczytać:
W obecnej rzeczywistości , kiedy podejmowane są próby wytworzenia korzystniejszej sytuacji operacyjnej w tym wyznaniu, podejmowane sa przedsięwzięcia w duchu nie zadrażniania sytuacji, a poprzez dostępne osobowe i techniczne środki pracy operacyjnej realizowane są główne kierunki pracy w środowisku ŚJ , do których miedzy innymi należą:
1.Opanowanie operacyjne wyznania – chodzi przede wszystkim o pozyskiwanie nowych, wartościowych osobowych źródeł informacji z aktywu kierowniczego poszczególnych szczebli oraz ułatwienie sprawdzonym tajnym współpracownikom awansu w hierarchii wyznania.
2.Działanie destrukcyjno - dezintegracyjne – w tej grupie zadań chodzi głównie o:
- wychwytywanie i wykorzystywanie faktów niemoralnego zachowania się, oszustw finansowych itp., do kompromitowania ŚJ szczególnie niebezpiecznych dla SB
- dezinformowanie w rozmowach operacyjnych.
- przeciwstawianie starszych ŚJ młodszej generacji
-skłócenie lokalnego kierownictwa z szeregowymi wyznawcami,
-powodowanie pomawiania o współpracę z SB, na których kompromitacji nam zależy,
3. Systematyczne rozmowy z kierownikami poszczególnych szczebli organizacyjnych w celu egzekwowania poszanowania przepisów prawa.
4. Kontrola operacyjna prowadzonych form pracy propagandowej.
5. Rozpoznanie i przeciwdziałanie inicjatyw o charakterze politycznie szkodliwym
6. Operacyjna kontrola kontaktów za granicą.
7. Ujawnianie i likwidacja nielegalnych drukarni. Oto pełny obraz współpracy na którą się zgodzono, służby bezpieczeństwa wyraźnie grały na nosie Centrali i polskiemu Zarządowi, wiedziały o wszystkim i o wszystkim decydowały.
Po przeczytaniu tego materiału pewnie nikt nie będzie miał wątpliwości jaki to duch kierował ta organizacją, na pewno nie był to „Duch Boży” a zdecydowanie „duch” służb bezpieczeństwa.Szkoda w tym wszystkim szeregowych wyznawców którzy o niczym nie wiedząc nadal nie chcieli iść na kompromis z bezpieką i długie lata spędzali w więzieniu.
Czytaj tez tu:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2131.0 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 001708/540