Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie  (Przeczytany 37145 razy)

Offline gedeon

Z bratem nie jadajcie z ubekiem się bratajcie, (czytaj współpracujcie)
Kompromis czy współpraca, hipokryzja strażnicy.

W ramach kwerendy naukowej odsłonie kolejne akta rodzynki wskazujące, że to nie duch święty kierował  organizacją Świadków Jehowy w Polsce tylko Urząd Bezpieczeństwa.
II wojna światowa zmieniła ustrój w Polsce.  Komuna stosowała zasadę, „kto nie z Mieciem tego zmieciem” (Mieciu, Mieczysław Moczar, Minister Spraw Wewnętrznych, wyjątkowa kanalia.) Badacze Pisma Świętego vel  ŚJ wyszli z czasu wojny bardzo obici. To nie przeszkadzało aby na nowo już w odmiennych warunkach ustrojowych podjąć swoja działalność.
Komuna stawiała twarde warunki, czy w takim razie był możliwy kompromis z komunistycznymi władzami. Jak tylko sięgam pamięcią to społeczność  ŚJ była uczulana, „żadnego kompromisu” z władzami. A cóż to był za kompromis którego zabraniano. Zabraniano płacenia tz. Kolegium a nakazywano zamiennie karę więzienia….? Zabroniona była służba zastępcza. Zabraniano przynależności do związków zawodowych, wywieszania fagi narodowej, tych zakazów i nakazów było znacznie więcej.

Tak więc słowo kompromis był synonimem zdrady i współpracy z  komunistycznym rządem. Tak to widzieli szeregowi wyznawcy tej społeczności. Natomiast Centrala Brooklynska ŚJ widziała to zupełnie inaczej. Dwukrotny przyjazd delegacji z prezydentem Franzem i wice prezydentem Henschelem w celu prowadzenia rozmów z SB i Urzędem do spraw Wyznań.  Doprowadził do tego, że rozmowy zakończyły się stwierdzeniem ogólnym: Jeżeli Świadkowie Jehowy nie będą naruszali obowiązującego porządku prawnego, to stosunek na linii Państwo – Wyznanie, mogą zadowolić obie strony. Tak oto po 1970-tym roku zastąpiono bardziej przyjaznym zwrotem -porozumienie. Dwukrotny przyjazd brooklyńskiej delegatury samego prezesa i jego zastępcy do Polski, dopomógł zrozumieć polskim braciom, że chcąc coś osiągnąć, trzeba z czegoś zrezygnować. I tak, autor cytowanej pracy dyplomowej, wymienia w kolejnych pięciu punktach na jakich warunkach kierownictwo w Polsce i Brooklynie poszło na kompromis z władzą PRL.

1/ W znacznej mierze zostały wyeliminowano z literatury organizacyjnej elementy szkodliwe ze społeczno – politycznego widzenia.
2/ Kierownictwo Centrali Światowej wydało zakaz wywożenia przez swoich wyznawców literatury organizacyjnej z terenu Polski do ZSRR.
3/ Wydano zalecenie meldowania się pionierów w miejscach ich działania, oraz meldowania uczestników obozów letnich
4/ Wydano zakaz angażowania do działalności pełno czasowej osób, którzy nie posiadają uregulowanej służby wojskowej.
5/ Za pośrednictwem Komitetu Krajowego zdołano nakłonić Centralę do przekazywania w pierwszej kolejności wszystkich zagranicznych publikacji do celów kontrolnych.
6/Komitet Krajowy Wyznania Świadków Jehowy w Polsce
całkowicie zobowiązał się przyjąć i respektować postanowienia Stanu Wojennego w Polsce z dnia 13 grudnia 1981 roku.

O tym przeczytasz tu:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2130.msg27074#new

Tak oto kompromis zastąpiono współpracą.  Szeregowym wyznawca zabroniono kompromisu aby Centrala mogła podjąć współpracę z służbami bezpieczeństwa, to dopiero hipokryzja.

Jak tą współpracę widziały Służby Specjalne i Urząd do Spraw Wyznań?
Można o tym przeczytać w pracy magisterskiej z 1978 roku  Andrzeja Małkiewicza. Formy propagandy stosowane przez sektę SJ, na terenie województwa bydgoskiego i wynikające stad problemy w pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa. Praca dyplomowa 1978r.
IPN BU 001708/540, Tajne.

Udostępniam część tej pracy, karta 34 do 42.
Na karcie 44 możemy przeczytać:

W obecnej rzeczywistości , kiedy podejmowane są próby wytworzenia korzystniejszej sytuacji operacyjnej w tym wyznaniu, podejmowane sa przedsięwzięcia w duchu nie zadrażniania sytuacji, a poprzez  dostępne osobowe i  techniczne środki pracy operacyjnej realizowane są główne kierunki pracy w środowisku ŚJ , do których miedzy innymi należą:
1.Opanowanie operacyjne wyznania – chodzi przede wszystkim o pozyskiwanie nowych, wartościowych osobowych źródeł informacji z aktywu kierowniczego poszczególnych szczebli oraz ułatwienie sprawdzonym tajnym współpracownikom awansu w hierarchii wyznania.
2.Działanie destrukcyjno  - dezintegracyjne – w tej grupie zadań chodzi głównie o:
- wychwytywanie i wykorzystywanie faktów niemoralnego zachowania się, oszustw finansowych itp., do kompromitowania ŚJ szczególnie niebezpiecznych dla SB
- dezinformowanie w rozmowach operacyjnych.
- przeciwstawianie starszych ŚJ młodszej generacji
-skłócenie lokalnego kierownictwa z szeregowymi wyznawcami,
-powodowanie pomawiania o współpracę z SB, na których kompromitacji nam zależy,
3. Systematyczne rozmowy z kierownikami poszczególnych szczebli organizacyjnych w celu egzekwowania  poszanowania przepisów prawa.
4. Kontrola operacyjna prowadzonych form pracy propagandowej.
5. Rozpoznanie i przeciwdziałanie inicjatyw o charakterze politycznie szkodliwym
6. Operacyjna kontrola kontaktów za granicą.
7. Ujawnianie i likwidacja nielegalnych drukarni.     


Oto pełny obraz współpracy na którą się zgodzono, służby bezpieczeństwa wyraźnie grały na nosie Centrali i polskiemu Zarządowi, wiedziały o wszystkim i o wszystkim decydowały.
Po przeczytaniu tego materiału pewnie nikt nie będzie miał wątpliwości jaki to duch kierował ta organizacją, na pewno nie był to „Duch Boży” a zdecydowanie „duch” służb bezpieczeństwa.
Szkoda w tym wszystkim szeregowych wyznawców którzy o niczym nie wiedząc nadal nie chcieli iść na kompromis z bezpieką i długie lata spędzali w więzieniu.
Czytaj tez tu:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2131.0

 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 001708/540
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2016, 13:56 wysłana przez gedeon »


Offline gedeon

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Luty, 2016, 12:06 »
Cdn.
Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 001708/540
« Ostatnia zmiana: 22 Luty, 2016, 12:09 wysłana przez gedeon »


Offline Przebudzony

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Luty, 2016, 13:25 »
Z jednej strony Centrala w NY, której wyraźnie bardziej zależało na poszerzaniu wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej aniżeli walce o bezpośredniość przekazu strażnicowego. Z drugiej "bracia" w Polsce, którzy woleli wysyłać mięso armatnie do więzienia a sami cieszyć się "kompromisem". Obłuda obłuda obłuda.


Offline Dietrich

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Luty, 2016, 13:30 »
Jestem w szoku. Historia przedstawiona zupełnie inaczej niż w literaturze. Wielkie dzięki, że zechciałeś upublicznić te informacje.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Luty, 2016, 14:22 »
Gedeon to jest lepsz niż wystrzał teczką agenta "Bolka"  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline gedeon

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #5 dnia: 22 Luty, 2016, 14:59 »
Gedeon to jest lepsz niż wystrzał teczką agenta "Bolka"  ;D

Tak są to perełki. Dawno zrozumiałem że nie należy rozpatrywać prawdziwości tego związku wyznaniowego pod względem doktryny ale należy zbadać i napisać historie tej społeczności.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Luty, 2016, 21:07 »
Słabo się na tym znam, ale czy jest tu mowa o współpracy SJ z bezpieką? Nie potrafię tego wyczytać...


Offline tekwar

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 24
  • Polubień: 32
  • tekwar@onet.pl - napisz jeśli chcesz.
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 22:23 »
Przeczytałem wszystkie strony, choć nie łatwo było, gdyż są lekko niewyraźne - ale trudno, stare druki. Jednak, nie koniecznie obstając za ŚJ, stwierdziłem po zastanowieniu się, że nie ma w tych dokumentach o żadnej współpracy ŚJ z ówczesną służbą SB. Wprost przeciwnie - nie trudno jest zrozumieć z tych dokumentów, że służby SB miały poważny problem z rozbiciem tej organizacji od zewnątrz, gdyż jak każdemu wiadomo, jest to organizacja zamknięta, szczelna i czujna. W związku z tym służby SB uciekły się do podstępu, próbując wstawić swych ludzi do poszczególnych zborów. A kiedy i to zawiodło, zdecydowano o wychwyceniu poszczególnych osób z szeregów ŚJ i przy odpowiedniej argumentacji - a jakie one były to wszyscy wiemy - uruchomić tzw. konfidentów będących ŚJ. Cel wciąż był ten sam - opanować nielegalnie (zdaniem SB) działającą grupę religijną od wewnątrz. Nawet jest takie powiedzonko, że dom wewnętrznie skłócony nie ostoi się. Jak wynika z tych akt, może nawet by im się to udało, gdyby nie fakt, że tak naprawdę ŚJ nie pozwolili sobie na obecność osób wyszkolonych przez SB. Tym bardziej, że szeregowi ŚJ ściśle trzymali się wytycznych przedstawianych przez starszych zborów. Działalność ŚJ w tych trudnych czasach nie ustawała, członków organizacji przybywało,a komuna i SB poniosły śmierć. Mój ostateczny wniosek: ŚJ w czasach komuny nie współpracowali z SB. Jeśli te dokumenty są prawdziwe - a mam nadzieję, że TAK - to na pewno nie pomyliłem się i odczytałem je właściwie. Pozdrawiam wszystkich biorących udział w dyskusji. :)


Offline uncja

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Sierpień, 2018, 20:18 »
Nie mogę się zgodzić z przedmówcą
Dla mnie jest jasne jak słońce, ze w świetle przedłożonych dokumentów teza o współpracy SJ z SB jest kompletnie nieuprawniona.Wszelkie delikatne sformułowania o trudności dostrzeżenia tego faktu to eufemizmy tekwarze
Bardzo często tu na forum czy w innych miejscach odstępcy formułują tezy o braku samodzielności myślenia wśród SJ. Czym jest w takim razie traktowanie tego dokumentu jak dowodu na współpracę w postaci np przestrzegania obowiązku meldunkowego ? Przecież jest wyraźnie napisane ze przez niestosowanie sie do tego obowiązku władze mają trudności w ustaleniu ilości członków wyznania.? Czy to bezmyślność manipulacja czy jakieś inne przyczyny?


Offline Roszada

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Sierpień, 2018, 20:28 »
Ja też nie słyszałem by jakikolwiek ŚJ współpracował z SB. :-\
Ani słowem nie wspomniano o takowych w publikacjach. :)
Inni tak, ale nie ŚJ. ;)

Ale nawet jak współpracował, to dla dobra ludu Jehowy i samego Jehowy. :-\
A jeśli współpracował bez tych intencji, to zapewne został wykluczony albo zaocznie, albo już dawno temu.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Sierpień, 2018, 20:32 »
Nie mogę się zgodzić z przedmówcą
Dla mnie jest jasne jak słońce, ze w świetle przedłożonych dokumentów teza o współpracy SJ z SB jest kompletnie nieuprawniona.Wszelkie delikatne sformułowania o trudności dostrzeżenia tego faktu to eufemizmy tekwarze
Bardzo często tu na forum czy w innych miejscach odstępcy formułują tezy o braku samodzielności myślenia wśród SJ. Czym jest w takim razie traktowanie tego dokumentu jak dowodu na współpracę w postaci np przestrzegania obowiązku meldunkowego ? Przecież jest wyraźnie napisane ze przez niestosowanie sie do tego obowiązku władze mają trudności w ustaleniu ilości członków wyznania.? Czy to bezmyślność manipulacja czy jakieś inne przyczyny?
[/b][/size]

Jeżeli chodzi o współpracę ŚJ z SB proponuje zapoznać się z opisem historii ŚJ w Polsce. Na tym forum opisał to user Lebioda. Przeczytałem to jakieś 1,5 miesiąca i jestem pod wrażeniem. Poniżej zamieszczam link:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/moja-przygoda-z-organizacja-lebioda/na-poczatku-byl-olek-zanim-rzuce-ten-kamien/
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline uncja

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Sierpień, 2018, 21:25 »
Roszada nie spodziewam się po tobie innych argumentów oprócz pustej drwiny.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Sierpień, 2018, 21:45 »
U mnie w zborze w latach 90 mówiono, że były przypadki studiowania przez agentów SB biblii ze SJ. Taki agent brał chrzest, a później nawet na przywileju takie osoby bywały. Inwigilacja zborów na pewno była. Czy któryś brat poszedł na współpracę z SB nigdy nie słyszałem, ale z tego co pisze brat Lebioda wynika, że SB i organizacja chcieli się w jakiś sposób porozumieć. Oczywiście nie ma na to dowodów, ale ciąg zdarzeń na to wskazuje.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Szycha

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 499
  • Polubień: 1647
  • Bądź Sobą - jw.org miej w... tam gdzie chcesz...
Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Sierpień, 2018, 21:58 »
U mnie w zborze w latach 90 mówiono, że były przypadki studiowania przez agentów SB biblii ze SJ. Taki agent brał chrzest, a później nawet na przywileju takie osoby bywały. Inwigilacja zborów na pewno była. Czy któryś brat poszedł na współpracę z SB nigdy nie słyszałem, ale z tego co pisze brat Lebioda wynika, że SB i organizacja chcieli się w jakiś sposób porozumieć. Oczywiście nie ma na to dowodów, ale ciąg zdarzeń na to wskazuje.
To na pewno był Brat Bogumił   ;) nawiasem, thx - Ekskluzywna Inkluzywność...
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2018, 22:00 wysłana przez Szycha »


Offline Kerostat

Odp: Z bratem nie jadajcie....... z ubekiem się bratajcie
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Sierpień, 2018, 22:08 »
U mnie w zborze w latach 90 mówiono, że były przypadki studiowania przez agentów SB biblii ze SJ. Taki agent brał chrzest, a później nawet na przywileju takie osoby bywały. Inwigilacja zborów na pewno była. Czy któryś brat poszedł na współpracę z SB nigdy nie słyszałem, ale z tego co pisze brat Lebioda wynika, że SB i organizacja chcieli się w jakiś sposób porozumieć. Oczywiście nie ma na to dowodów, ale ciąg zdarzeń na to wskazuje.   

U mnie też były takie pogłoski. Zazwyczaj przedstawiane w formie, że jak już poznali "prawdę" sercem to przestawali donosić SB.
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.