Szerokorozumiany dupościsk to nasza cecha narodowa (po angielskiemu to tzw „tight Polish arse/ass”), ale poza większym wyluzowaniem na co dzień, chyba nie różnimy się w wykładni doktryn CK- tak samo wykluczają i unikają. Świętoszkowatość podobna do naszej, to chyba pozostałość po ‚purytanizmie’ i epoce wiktoriańskiej- to ostatnie, na wszystkich byłych terytoriach brytyjskich, włączając Hamerykę ;-), gdzie to urodziło się nasze Słońce, czyli Wujek Russell.
Choć fakt- o podobnych sensacyjnych wydarzeniach NIGDY w Polsce nie słyszałem (może starsi to lepiej kryli za wszelką cenę, bo takie niebudujące?).
Pamiętam, jaki szok przeżyłem kiedyś.... wpada do mnie na chałupę z rana stary kawaler i się cały trzęsie, chyba ze strachu. My akurat do śniadania siadamy. Daj mi Ruben cokolwiek na ruszt, bo głodny jestem- prawie płacze..... Ja, Ruben, dorzucam parę jajek więcej na patelnię...
i się pytam- co się stało???
Mówi: zaprosiła mnie wczoraj na kolację z rodzicami jedna taka siostra z ‚sąsiedniego’ zboru. Przyjeżdżam, a ona zamyka drzwi na klucz gdy już wszedłem. Rodziców ni ma :-/.... zaczyna się do mnie przystawiać.... i tak całą noc (no zgroza!!!- uwaga moja, czyli Rubenowa ;-) )
Chciała się z nim na gwałt przespać czy cóś....
Pech chciał, (a ona tego chyba nie wiedziała) że ten kumpel ze zboru woli chłopaków (chociaż w tym okresie czasu był w zborze, i chiba w celibacie).
I mimo OBIECANEJ KOLACJI, nie dostał dosłownie NIC. Może uznała, że nie zasłużył sobie?!
Kumpel całą noc nie zmrużył oka, nie mógł się wydostać na zewnątrz, bo mieszkanie na piętrze, a trochę ciapowaty :-/
Następnego dnia pobiegła do starszaków, że jej dziecko zrobił, a ona......tak nie chciała......i żałuje..... krokodyle łzy.....i w ogóle.....
No formalnie komedia lepsza niż czeska i francuska zmiksowane razem hehehehe.
Co się okazało, to wpadła z kimś z poza zboru, i szukała
na dosłowny gwałt zastępnika, może finansowego, ale chyba takiego na usprawiedliwienie też.
Z tego co słyszałem, to wykluczona została, ale nie na długo. Ogólnie, to większa tolerancja dla nieślubnych wpadek sióstr jest widoczna, chyba ze względu na niższy procent chłopów w zborach. Bardzo szybko te siostry przyłączają. Chyba to daje im ten minus jednoprocentowy wzrost w statystykach ;-)
Kumpel śmieje się z tego do dziś, i wszystkim wokół opowiada. Obecnie mieszka szczęśliwie ze swoim chłopakiem w Holandii.
W Polszy to chyba nie do pomyślenia?!