Owszem wiedziałem, że Towarzystwo uczyło kiedyś, że "wielki ucisk" zaczął się w 1914 i trwał do 1918. Później Jehowa ogłosił przerwę i miał go dokończyć tuż przed Armagedonem. Tak uczono do roku 1970. Ale czegoś takiego to nie czytałem nigdy.
problem chyba sprowadza się do wieloznaczności słowa "trwać"
po polsku możemy powiedzieć że coś "trwa aktywnie" albo "trwa pasywnie"
przykładowo w prawie podatkowym istnieje pojęcie "prowadzenia zawieszonej działalności gospodarczej" - niby prowadzimy tę działalność ale nic nie robimy bo działalność zawiesiliśmy: język polski zna takie łamańce logiczno-paradoksalne
i oni chyba coś takiego wykombinowali z wielkim uciskiem (ucisk wg nich "trwał w zawieszeniu")
wydaje mi się że oni przed 1970 traktowali wielki ucisk jak przedstawienie teatralne w dwóch aktach oddzielonych przerwą (antraktem). Albo jak dwuletnie studia podczas których pierwszy rok studiów oddzielony jest od drugiego roku studiów wakacjami. Albo jak dwa dni robocze oddzielone nocą podczas której nie pracujemy ale śpimy.
Czyli wg nich w latach 60-tych wielki ucisk "trwał" ale z doprecyzowaniem że "trwał zawieszony".
gdybyśmy wprowadzili rozróżnienie między "trwaniem aktywnym" oraz "trwaniem zawieszonym", to:
lata 1914-1918 ucisk miał "trwać aktywnie"
potem od 1918 aż po do zaatakowania Babilonu Wielkiego ucisk miał "trwać w zawieszeniu"
no i po zaatakowaniu Babilonu Wielkiego ucisk znowu miał "trwać aktywnie"