Po pierwsze to nie ja wypowiedziałem słowa :
"Wiele wam mam jeszcze do powiedzenia,ale t e r a z za trudne to dla was".
I co w związku z tym?
"Dopiero ,gdy przyjdzie [duch prawdy] ,doprowadzi was do poznania całej prawdy..."Jana 16:12-13
Ja te słowa przytoczyłem.
Poza tym z podanego przez ciebie czasopisma wynika,że nie przypisujemy sobie nieomylności,natchnienia itp.
O tym pisałem,do tego zmierzam ,do tego przekonuję.
Poza tym wolałbym rozmawiać na temat tej ,czy innej wykładni z wykorzystaniem natchnionego słowa, nie czasopisma,które same o0 sobie wystawia świadectwo,że "nie jest natchnione".
Za takie je uważam,a ty?
Jak na tak inteligentnego faceta, wyciągasz powierzchowne wnioski.
Pwt 18:20 Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych - taki prorok musi ponieść śmierć».
21 Jeśli pomyślisz w swym sercu: «A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił?» - 22 gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił,
lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał.Czym jeśli nie prorokowaniem jest podawanie dat końca świata,
opartych na chronologii Biblijnej?W załączniku masz dowód na to, że mówię prawdę a nie zmyślam.
Rozumiem twoją niechęć do korzystania z czasopism. Bez podania daty, nie wiadomo czy dana nauka jeszcze obowiązuje czy już nie.
Posłuszeństwo jest czym innym niż ŚLEPE posłuszeństwo. A jeszcze czym innym kontrola wszystkich dziedzin życia.
Jeszcze co do głoszenia błędnych nauk. Załóżmy.
Mówię; Twoja żona cię zdradza. Mam na to solidne dowody.
Kochałeś swoją żonę ale rozwiodłeś się bo przecież nie chcesz mieszkać z kims takim pod jednym dachem. Przysięgała, że to nie prawda ale przecież były mocne dowody...
3 YEARS LATER.
Znowu się spotykamy. Mówię;
Wiesz
robbo1, jeszcze raz wszystko sprawdziłem, przeanalizowałem dokładnie i okazało się, że jednak twoja żona była w porządku. Była ci wierna. Teraz mam na to niepodważalne, mocne dowody.
Nie dałbyś mi w mordę? A tu chodzi tylko o człowieka...