Co do nauki - zgoda. Chociaż uważam, że coraz rzadziej zdarzają się rewolucyjne odkrycia, wstrząsające światem nauki. Raczej nowe odkrycia uściślają, lub poszerzają wiedzę na znane tematy. Ale mniejsza o to.
CK nie odkrywa nowych rzeczy, mogących zmienić pogląd na jakąś prawdę biblijną.
CK zmienia zrozumienie, korzystając wciąż z tego samego Pisma Św., które się nie zmienia.
Biblia nie jest taka prosta jak twierdzenie Pitagorasa, ale wydaje mi się, że dzieżko jest, na podstawie tych samych słów, wyciągnąć 2 całkowicie sprzeczne wnioski, choć czasami jest napisane wprost co i jak. Np. zawieranie małżeństw po zmartwychwstaniu. Przecież pisze jasno; "Nie będą się żenić ani za mąż wychodzić".
Wiesz Robbo, co nie podoba mi się najbardziej?
Powoływanie sie na Boga, że On tak powiedział. Np. Zgodnie z obietnicą daną przez Boga, nie przeminie pokolenie pamiętające wydarzenia roku 1914, zanim skończy się ten system rzeczy i nastanie prawdziwy pokój i bezpieczeństwo (cyt. z pamięci).
Co myślisz o takim Bogu, którego obietnica się nie sprawdziła...?
W innym miejscu CK pisze, ze nie głosiło proroctw w imieniu Jehowy, tylko we własnym.
Jak nazwać proroka, który głosi, choć bóg go nie posłał?
Udanej, spokojnej niedzieli