Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witamy na forum  (Przeczytany 207770 razy)

Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #75 dnia: 25 Listopad, 2015, 12:56 »
Roszada, wielkie dzięki za tę wskazówkę. Do tej pory tak właśnie błądziłam po różnych stronach, dowiadywałam się czegoś z forów, sama próbowałam znaleźć jakieś dyskusyjne kwestie.
Rzeczywiście z tego spisu treści wynika, że dotyczy to najważniejszych kwestii.

Poproszę go i przeczytam.

Wiem, nie powinnam tak pisać przed przeczytaniem tego co polecasz, ale... trochę spodziewam się odpowiedzi na temat zmian i fałszywych proroctw... Bo już kiedyś rozmawialiśmy o tym, że ŚJ obchodzili kiedyś urodziny, Boże Narodzenie. Usłyszałam, że z czasem, po nieustannym studiowaniu Biblii, dochodzi się do pewnych wniosków, lepiej się rozumie to co jest w niej napisane i dlatego miały miejsce zmiany zasad, interpretacji itp....

Pewnie nie odpowiesz mi na pytanie - co wtedy? Ale właśnie to mi się nasuwa....
Ty powinnaś sama to czytać i dzielić się z nim co 'odkrywasz'.
Powinnaś skłaniac go swoimi uwagami do myślenia.
Np. stwierdzić o jakichś zmianach ich dzisiejszych nauk, że to w końcu jak uczyli Apostołowie?
Czy tak ja uczyliśmy do 2014 roku, czy tak jak od 2014?

Poproś go np. by przyniósł stare uzasadnienie obchodzenia Bożego Narodzenia, by porównać to z nowym uzasadnieniem.


Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #76 dnia: 25 Listopad, 2015, 13:05 »
Jeśli Cię stać to warto nabyć choć jedną z książek o ŚJ, która porównuje ich stare i nowe nauki.
Np. ta:
http://www.piotrandryszczak.pl/porownanie-nauk-swiadkow-jehowy-2014.html

To są fotokopie stare i nowe.
Możesz ją zobaczyć w PDFie na tej stronie, ale dobrze mieć też coś w domu na papierze.
Nie namawiaj go do czytania, ale niech ta książka leży na widocznym miejscu.
Zakazany owoc czasem kusi. ;)
Powiedz wyraźnie, że dla siebie kupiłaś by wiedzieć co piszą polemizujący z nimi.


Offline amber

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #77 dnia: 25 Listopad, 2015, 13:55 »
Tadeusz, bardzo dziękuję za dobre słowo :)
Każda rada, czy wypowiedziane zdanie coś mi daje.

W ogóle, nie spodziewałam się aż takiego odzewu! Pewnie to wiecie, ale kiedy czytam Wasze posty, rady, komentarze, czuję się dużo lepiej. Zakiełkowało we mnie przeczucie, że jednak coś mogę zrobić, że nie jestem z tym sama.

Cieszę się, że tu trafiłam  :)


Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #78 dnia: 25 Listopad, 2015, 17:50 »
Pamiętaj, wszystkie rady są dobre, ale każda dla innego człowieka.
Ty męża znasz najlepiej i Ty sama musisz znaleźć metodę dotarcia do niego.
Nikt za Ciebie tego nie zrobi.
My możemy mnożyć rady, a Ty musisz wypracować sobie najlepszą.

Nie chcę Cie martwić, ale czasem żadna metoda nie jest dobra, bo czasem są osoby, które po prostu chcą być Świadkiem Jehowy.
Żadne argumenty nie przemówią im.
To tak jak samobójca, jak się uprze, to choćby go uratowali, będzie robił to następny raz aż do skutku.

Niektórzy po prostu muszą na własnej skórze odczuć organizację. Muszą się jak te dzieci wpierw poparzyć się, by wiedzieć że to gorące. :-\

Może będziesz musiała z tym żyć długo, ale to nie zwalnia Cię od podjęcia prób ratowania dawnej normalności Waszego związku.


Offline Szyszoonia

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #79 dnia: 25 Listopad, 2015, 18:14 »
Roszada ma absolutna racje. Sama bedziesz musiala wypracowac odpowiedni sposob dotarcia do Twojego meza. Jedno jest pewne, musisz sie na stawic na ciezka walke, a wiec potrzebujesz ogromnych zasobow cierpliwosci. Z drugiej strony, Twoj maz na pewno tez bedzie probowal Cie przekonac do swoich zapatrywan. Tak jak tu dostajesz rady od nas, tak i Twoj maz (i to jest w 100% pewne) dostaje rady od Swiadkow Jehowy jakich metod uzyc, zeby Ciebie pozyskac. Wiesz on teraz przyjmuje wszystko calkowicie bezkrytycznie, zwlaszcza, ze z tego co mowilas, jest "swiezynka" i na razie jest zafascynowany wszystkim. Swiadkowie nazywaja to "palaniem pierwsza miloscia". I ta wlasnie bezkrytyczna fascynacja jest w tym momencie prawdziwa przeszkoda.
Ja z calego serca zycze Ci sily, odwagi i cierpliwosci i trzymam mocno kciuki za Ciebie  :D


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #80 dnia: 25 Listopad, 2015, 18:21 »
Na tym forum się jeszcze nie witałem. Zatem witam :)


Offline Puszek

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #81 dnia: 25 Listopad, 2015, 18:34 »
Witaj amber !
Świetnie że do nas trafiłaś, jak widać nie zostaniesz tu sama i z każdej rady możesz jakiś procent wyciągnąć na własne podwórko.
Ja mogę ci zaproponować grę z mężem na dwa fronty. Dlaczego? Gdy za każdym razem będziesz mu zarzucać błędy organizacji to zafascynowanej i zindoktrynowanej osobie jakim jest Twój mąż, łatwo mu będzie to odebrać jako atak oraz prześladowanie. Jeszcze jak poskarży się braciom w zborze to z chęcią mu pomogą. Ale spokojnie my też pomożemy  ;)
Możesz udawać zainteresowaną jego wierzeniami, czytać publikacje albo razem pójść na zebranie (na pewno mu się to spodoba). Ale to już wtedy wymaga pewnej głębszej Twojej wiedzy na temat ŚJ. Bo gdy coś przeczytasz w jakiejś publikacji albo usłyszysz na zebraniu, a nie zgadza się to z Biblią lub pewnymi zasadami to wtedy masz możliwość zasiać wątpliwość poprzez szczerą spokojną rozmowę. Zapytasz wtedy co ty o tym myślisz? Czy to ma sens? Uderzając wprost do środka..do serca, jego uczuć  ;)
Trzymaj się ciepło i życzę powodzenia!
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline amber

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #82 dnia: 25 Listopad, 2015, 19:43 »
Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że sama muszę znaleźć sposób na dotarcie do niego. Wiem, że Wasze rady muszę przełożyć na swoją, naszą sytuację. Wiem też, że nie będzie to łatwe, bo on nie z tych potulnych, co to tak łatwo przytakują. Czasem się właśnie dziwię, że tak dobrze czuje się w organizacji, gdzie jednak musi się dostosować. O, bo właśnie z tym bardzo często ma problem. Chyba zatem właśnie wynika to z tego, że widzi ją jako coś wspaniałego, gdzie ma wsparcie, pomoc, przyjaznych ludzi.

Według mnie, kłopot jest też w tym, że ci, którzy go "wciągnęli", to nie są ŚJ "z urodzenia". A mam wrażenie, że tacy właśnie mają dużo mniejszą szansę dostrzec jej absurdy. Wydaje mi się, że mogą wtedy widzieć mniej "minusów". Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że trudno dorastać jako ŚJ.

Osoba, która prowadziła i prowadzi z nim studium, została ŚJ w trakcie studiów, teraz jest starszym. Mam wrażenie, ze w tym zborze nie ma takich "ekstremalnych" sytuacji, o których czasem tutaj czytam. Jak słyszę i z tego co widzę, wszystko jest naprawdę pięknie, a jeżeli coś jest nie tak, no to przecież to są tylko słabi ludzie... Obawiam się zatem, że w tym przypadku "sparzenie się" jest mało realne...

Mąż twierdzi, że mnie nie będzie namawiał na zostanie ŚJ, aczkolwiek kilka razy próbował zagadywać na różne tematy, prosił żebym poszła na zebranie, na jakiś wykład, na Pamiątkę. Zawsze odmawiałam, bo odpychało mnie to, zapewne przez straszne uczucia jakich doświadczyłam w związku z religijnym zaangażowaniem męża. Jednak wiem, że kiedyś będzie trzeba to zrobić.

A rady są cenne. Bo do tej pory po omacku błądziłam, przestawałam, zniechęcałam się. Tak naprawdę nie wiedziałam jak się za to zabrać.
Teraz mam konkrety od Roszady i dzięki pozostałym widzę, że nieco muszę zmienić podejście. Przestawić się z emocji na bardziej zdystansowane konkrety.

Jednak przede wszystkim wiem, że mogę tu liczyć na wsparcie, a to bardzo dużo  :)
« Ostatnia zmiana: 25 Listopad, 2015, 20:13 wysłana przez amber »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #83 dnia: 25 Listopad, 2015, 20:13 »
Bardzo, bardzo Wam dziękuję!

Niestety zrobiłam też po drodze sporo błędów. Krytykowałam, próbowałam go zniechęcić... Najczęściej jednak górę brały emocje. Czułam się bezsilna. Usłyszałam też, że przemawia przeze mnie szatan.

 Widzisz z taką osobą trzeba postępować jak ze zbuntowanym nastolatkiem.
Nie naskakiwać, nie wytykać błędów, nie oceniać i nie potępiać organizacji. Ponieważ będziesz miała odwrotny efekt od zamierzonego. Bardziej się zaprze, zatnie i będzie Ci chciał udowodnić, że nie masz racji.

Rób to okrężną drogą, bardzo wolno i delikatnie, pamiętaj kropla drąży skałę. Nigdy nie wiesz która będzie ta decydująca.

Zadawaj pytania, mogą  Ci się czasem wydać bzdurne, ale pytaj. I nawet jak będzie Ci odpowiadał na podstawie strażnicy itp...wysłuchaj, a później zapytaj o jego osobiste wnioski, zdanie.
Takie coś zmusza do myślenia, choćby nie wiem jak nie chciał.

Życzę powodzenia :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #84 dnia: 25 Listopad, 2015, 20:14 »
prosił żebym poszła na zebranie, na jakiś wykład,
Na zebranie raz idź, ale nie na wykład.
Potem rzucisz mu swoje refleksje.
Powiesz mu jak Ci się podobało np.
podnoszenie rąk do góry
odpowiadanie przeczytanymi przed chwilą fragmentami
ich modlitwy (właściwie brak, tylko starszy odmawia)
atmosfera.

Może exŚJ Ci jeszcze podpowiedzą na co masz zwrócić uwagę.


Offline amber

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #85 dnia: 25 Listopad, 2015, 20:17 »
Roszada, czemu nie na wykład?


Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #86 dnia: 25 Listopad, 2015, 20:24 »
Roszada, czemu nie na wykład?
Bo się zanudzisz a oni siedzą jak trusie. ;)
Na studium coś się dzieje. :)


Offline amber

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #87 dnia: 25 Listopad, 2015, 20:35 »
:D
Ok, czyli zebranie mi wystarczy ;)

Gorzej tylko, jak się wszyscy bracia i siostry ucieszą, że jestem zainteresowana ;)


Offline Roszada

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #88 dnia: 25 Listopad, 2015, 21:14 »
:D
Gorzej tylko, jak się wszyscy bracia i siostry ucieszą, że jestem zainteresowana ;)
A to nich się choć raz z czegoś ucieszą. ;)
Później będą męża pytać, czemu nie przychodzisz.
Powinien im prawdę powiedzieć. ;D

Ja wiele lat jestem "zainteresowany" i jakoś się nie cieszą. :(

Powiedz, że chcesz zbadać w co on wchodzi będziesz czytać pewne rzeczy ich i krytyczne. Ze sama sobie wyrobisz zdanie, a nie jak on, że z jednego źródła czerpał informacje.


Offline M

Odp: Witamy na forum
« Odpowiedź #89 dnia: 25 Listopad, 2015, 21:30 »
Roszada, ale zdajesz sobie sprawę że niedzielne zebranie to jest pakiet "wykład + Strażnica" i raczej się tego nie da rozdzielić? ;D

Tzn. mogłaby przyjść po 40-minutach od rozpoczęcia na samą Strażnicę, ale to jakoś bez sensu. Na wykład też warto iść i wyłapywać różne absurdy padające z mównicy. A potem omówić to w domu, ale nie na zasadzie że to absurdalne, ale na zasadzie, że tego nie rozumiesz i chcesz zrozumieć.

Aha, i pod żadnym pozorem, absolutnie nie zdradź się, że tutaj wchodzisz, że masz kontakt z "odstępcami". To z dużą dozą prawdopodobieństwa spali Ci drogę całkowicie.