Z tą spowiedzią i tajemnicą spowiedzi, WTS żartuje sobie ze wszystkich dookoła. ...
To nie spowiedź a przesłuchanie.
Po pierwsze inicjatywa wychodzi od KS a nie od 'winowajcy'. Nie ma sytuacji gdy skruszony penitent bez nacisku spowiada się, lecz jest zmuszany do poddania się procedurze co oczywiście uniemożliwia określenie czy skrucha jest prawdziwa, czy udawana jedynie ze względu na grożące konsekwencje.
Po drugie, czy w statusie jest coś na temat tajemnicy tej 'spowiedzi'? Wszak słyszałem, że tworzone są notatki ze spotkania i są one po zakończeniu przesyłane dalej. Mają do nich wzgląd kolejne osoby.
Po trzecie, podczas spowiedzi tajemnica obowiązuje jedynie kapłana, ponieważ dotyczy spowiadającego się. Ten ostatni nie jest zobowiązany do jej zachowania ale wymaga tego oczywiście kultura.
W związku z tym powoływanie się przed sądem przez ŚJ na tajemnicę spowiedzi moim zdaniem nie ma podstaw.