Pozwolę sobie jeszcze na komentarz.
W wyroku Sądu przeczytałam taką oto treść:
Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o:
3/ nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia poprzez umieszczenie w gazecie o zasięgu lokalnym „Głos Głogowa” oświadczenia przepraszającego o treści:
„Przepraszam Panią Danutę Kubik za bezprawne szkalowanie jej dobrego imienia przed członkami wspólnoty Świadków Jehowy w Głogowie, manipulowanie jej życiem oraz
brak pomocy w rozwiązaniu jej trudnej sytuacji życiowej”
Pogrubienie moje , gdyż na tą treść chciałabym zwrócić uwagę.
Domyślam się, że nie chodzi tutaj o nieudzielenie pomocy z Art. 162 KK
Natomiast uważam, że nie możemy zobowiązywać innych / wywierać presji (wykluczam tutaj prawa i obowiązki względem rodzić - dziecko , dziecko - rodzic) do tego aby udzielali nam pomocy w naszej trudnej sytuacji życiowej (pytanie jeszcze - na czyich / jakich warunkach / oczekiwaniach?) gdyż jest to tylko i wyłącznie naszą wolną / dobrą wolą i jeszcze oczekiwać za to przeprosin.
Czy nie jest to z Pani Danuty strony , tym czym nazywa Pani 'narzucanie' wobec drugiej strony aby udzieliła Pani pomocy i jeszcze w dodatku przeprosin za jej nieudzielenie? Hmmm....! Piszemy tak wiele o organizacji świadkow Jehowy - i słusznie , o próbie zniewolenia , manipulacji a tak mało w odwrotną stronę - ja również mam prawo do takiego odbioru więc bardzo proszę jeszcze mnie po Sądach nie ciągać
Czy ja mam np. przepraszać ludzi dookoła , że nie mogę wszystkich nakarmić i czuć się jeszcze z tego powodu winna? Czy jestem zobligowana pomóc np. sąsiadowi na jego warunkach bo jak dla Ferdynanda Kiepskiego nie ma pracy dla ludzi z takim wykształceniem? Uważam , że swoją życzliwością / dobrodusznością jeszcze bardziej skaleczyłabym kogoś takiego.
Nie zawsze też potrafimy pomóc i uważam , że w niektórych przypadkach pomocą również jest wskazanie profesjonalnych instytucji z których niestety nie każdy chce skorzystać.
Żebranie o miłość to też nękanie , stalking i nie mamy obowiązku kochać wszystkich , mamy też wolną wolę z kim chcemy przebywać.
Może czasem warto jest ignorować niż słuchać całe życie pretensji , że to nie tak powiedziałaś / - eś , zrobiłaś / eś , etc.
Jeszcze krótko na temat wykluczenia ogólnie.
Już wśród dzieci możemy spotkać się z pewnymi formami wykluczenia….. , wykluczenia z grupy , zabawy ponieważ nie chcemy bezmyślnie , bezwzględnie wykonywać poleceń lidera – a proszę mi wierzyć , że takowych wśród dzieci i młodzieży również nie brakuje i czasem całe podwórko jest w tzw. „paczce” a „ja” , „ty” czujemy się osamotnieni….. – od nas zależy wybór: Czy lepsza jest chwilowa samotność – bo z czasem poznajemy innych / nowych ludzi , czy tkwimy w „paczce” kosztem wykonywania czynności / zachowań wbrew własnej woli?
Jeszcze raz dziękuję za możliwość wypowiedzi.