Wielu na forum wiele by dało, by być teraz w Twojej sytuacji. Możesz teraz myśleć sobie co chcesz o WTS-ie, ale ostracyzm od rodziny z tego powodu raczej Cię nie sięgnie (chyba, że miałeś bardzo fanatyczną rodzinę) .
Zalety młodości i skrytości
Moja rodzina na szczęście nie wykazuje fanatyzmu, chociaż nie da się jej w żaden sposób przekonać (moje wielokrotne próby wykazania niespójności doktrynalnej/zniszczenia mitu idealnej organizacji były/są kwitowane stwierdzeniem "bo to twoja własna mądrość", "czyli uważasz że wiesz lepiej niż wieloletni badacze biblii?" kpiącym tonem).
Szczerze powiedziawszy, to miałem zostać ochrzczony - były pytanka, rozmowy. Ostatecznie wynikła z tego swego rodzaju awantura, bo mimo przejścia poprawnie tych wszystkich procedur, zdecydowano że nie zostanę ochrzczony bo moja ówczesna dziewczyna była ze świata. Jeden ze starszych się zbulwersował na resztę grona za to, że w ogóle mnie dopuszczono do tychże procedur (ciekawa sytuacja, bo proponował mi wyłożenie sprawy do Nadarzyna, jako powód do zdjęcia ich z przywilejów), a inny był zdziwiony że wniosek nie przeszedł
Ostatecznie skończyło się tym, że zdjęto mnie z pozycji Głosiciela, a Tate pozbawiono przywileju Sługi Pomocniczego. Na dodatek nikt mnie nie poinformował o tym pierwszym, więc dowiedziałem się o całym zajściu przez telefon od płaczącej mamy. Nigdy w życiu nie widziałem by płakała.